Home/sports/Fatalne wiesci ws. Barcelony w TVP. Ujawniamy

sports

Fatalne wiesci ws. Barcelony w TVP. Ujawniamy

Telewizja Polska w tym roku nabya prawa do pokazywania jednego srodowego meczu Ligi Mistrzow oraz jednego ze spotkan Ekstraklasy w kolejce. Z tych informacji kibice zdazyli sie juz ucieszyc lecz w umowie na te prawa jest pewien haczyk. To dlatego w srodowy wieczor na otwartej antenie nie zobaczymy hitu Barcelona - Bayern a w lidze ominie nas chocby starcie Legia - Widzew.

By Kacper Sosnowski | October 23, 2024 | sports

Dzięki współpracy z Canal+ Telewizja Polska w tym roku nabyła sublicencję na jedne z najważniejszych piłkarskich praw w naszym kraju: PKO BP Ekstraklasę i Na najwyższą klasę rozgrywkową w Polsce aż na 3 lata. Jeśli chodzi o Champions League, sublicencja dotyczy tego sezonu. Sypanie kasą na Ligę Mistrzów przez TVP? Jest zawiadomienie To oczywiście dobre informacje dla przeciętnego widza, który zyskał naziemny i bezpłatny dostęp do pewnej części atrakcyjnych praw. Tym bardziej że w poprzednim sezonie mecze Ligi Mistrzów były transmitowane tylko w dodatkowo płatnych kanałach Polsat Sport Premium (poza finałem), a cały jesienny sezon ekstraklasy był na płatnych antenach Canal+. TVP zresztą piłkarską ofertę poszerzyła mocno, bo już wcześniej zabezpieczyła sobie prawa do 1. i 2. ligi piłkarskiej oraz Pucharu Polski. Negocjacje w sprawie sublicencji na środowy mecz Ligi Mistrzów przypadły na czas wakacji. walczyła o obniżenie kwoty za prawa, Canal+ chciał zachować ekskluzywność swego produktu, lub uzyskać satysfakcjonującą finansowo ofertę za środowe dzielenie się prawem pierwszego wyboru. Kompromis osiągnięto taki: to Canal+ będzie dokonywał wyboru pierwszego najciekawszego spotkania tego dnia, a TVP uzyskała prawa do wskazania dla siebie drugiego meczu. Według naszych informacji wskazanie przez TVP pierwszego spotkania łączyłoby się ze wzrostem kwoty kontraktu o ponad połowę. Dlatego TVP uznała, że w Lidze Mistrzów przy nowej formule będzie tyle ciekawych spotkań, że nie będzie nadwyrężać budżetu i zostanie przy drugim spotkaniu. Według informacji, które do nas docierają, dzięki temu koszt jednego spotkania w obecnej umowie jest sporo niższy niż szacunkowego kosztu meczu z ostatniego kontraktu, który TVP jeszcze za poprzednich władz zawarła w 2021 roku z Polsatem. Choć ceny praw poszły w górę, a i w samej Lidze Mistrzów więcej jest meczów, ale tu ważny wtręt: tamten kontrakt był łączony z siatkówką. Nowe władze TVP złożyły w marcu tego roku zawiadomienia do prokuratury w sprawie "szeregu nieprawidłowości przy zawieraniu umów, w których zaciągane były wielomilionowe zobowiązania, co narazić mogło TVP na szkodę wielkich rozmiarów". Sprawę opisywała niedawno Gazeta Wyborcza. Z zawiadomienia wynika, że TVP w 2021 roku za pakiet praw sportowych (m.in. do środowych meczów Ligi Mistrzów, a także meczów reprezentacji siatkarskich) zapłaciła Polsatowi 42 mln euro, a sama udzieliła sublicencji na pokazywanie meczów naszej reprezentacji piłkarskiej w stacjach kodowanych za 3 mln euro. Jednocześnie przy udzielaniu sublicencji musiała zapłacić UEFA sporą kwotę. Do tych informacji odniósł się już ówczesny prezes TVP Jacek Kurski (na X), pisząc, że tamte umowy "były zgodne z rynkiem, prowadzone przez najlepszych specjalistów i negocjatorów TVP". Dodatkowo Kurski obecne umowy na prawa sportowe TVP nazwał "telewizyjnym dnem przykrytym grubą warstwą mułu". Będą Polacy, ale z Barceloną ciężko Wracając do najbliższych meczów Ligi Mistrzów w TVP, to Canal+ wyznaczył w środowy wieczór mecz Barcelona – Bayern jako główną opcję, . Padło na starcie RB Lipsk - Liverpool. Ale chociaż słabą stronę drugiego wyboru TVP dobitnie widać w tej kolejce, czy na jesieni, to w przekroju całego sezonu aż tak bardzo zauważalna być nie powinna. Na wiosnę w fazie play-off meczów na szczycie i ciekawych zestawień będzie coraz więcej. Raz bardziej z wyborów cieszyć będą się kibice jednej raz drugiej drużyny, ale zamysłem TVP było, by Liga Mistrzów docierała do szerszej widowni, a nie tylko ekstremalnych fanów futbolu, którzy i tak zazwyczaj chcą mieć dostęp do wszystkich spotkań. - To misja Telewizji Publicznej, by walczyć z wykluczeniem części telewidzów, by umożliwić im dostęp, choć do części najatrakcyjniejszych praw. Nie każdego stać na coraz droższe pakiety płatnych telewizji – przekazuje nam Jakub Kwiatkowski, dyrektor TVP Sport. - Co do meczów Ligi Mistrzów będziemy starali się pokazywać zarówno najatrakcyjniejsze spotkania, ale też te, w których grają Polacy. Choćby mecz Interu z Arsenalem z 5. kolejki, w którym liczymy na obecność Piotra Zielińskiego i Jakuba Kiwiora - przekazał Kwiatkowski. Te kolejne kolejki rzeczywiście zapowiadają się dla kibiców ciekawiej. Minusem jest to, że w tym roku kibice mogą Jeśli mecze Barcy wypadają w środę, to Canal+ chętnie wybiera spotkania ekipy Roberta Lewandowskiego jako swój pierwszy wybór. Nawet w starciu z mniej renomowanymi rywalami jak Crvena Zvezda swym 1. wyborem te spotkania "blokuje". Bez kilku hitów Ekstraklasy, czyli wybory w naszej lidze Podobna sytuacja, choć na innych zasadach, ma miejsce przy piłkarskiej ekstraklasie. Według naszych informacji obecna umowa sublicencyjna na jeden mecz w kolejce dla TVP została podpisana z rozpisaniem wyborów, które przysługują publicznemu nadawcy w jednym sezonie. Obecnie wygląda to tak, że TVP dwa razy w sezonie ma możliwość wskazania meczu z danej kolejki jako pierwsza i pokazania tego, co chce. 16 razy wskazuje mecz jako druga, i 16 razy dokonuje trzeciego wyboru mając już "zablokowane" 2 mecze przez Canal+, których pokazać nie może. To również ten zapis obniżył wartość kontraktu. Jak sprawdza się w praktyce? TVP ma to szczęście, że w ostatnim czasie tabela ekstraklasy jest dość spłaszczona, a o jej podium walczy sporo klubów. Sporo też w tym sezonie jest drużyn z dużych ośrodków, które - nawet jeśli sportowo notują słabszą passę (Lechia Gdańsk, Śląsk Wrocław) - to ich mecze interesują sporą grupę odbiorców. Do tego nadawca z Woronicza może tłumaczyć się też pewnym zróżnicowaniem pokazywanych co tydzień klubów i odpowiedzią na zapotrzebowania kibiców z różnych z miast. Oczywiście przy drugich czy trzecich wyborach ucieka kilka obiektywnie interesujących spotkań. Niedawno nie można było zobaczyć w TVP bezpośredniego starcia naszych europejskich pucharowiczów (Jagiellonia – Legia). Zamiast tego zaprezentowany był mecz Pogoń - Piast. Na początku listopada nie będzie też w otwartej antenie ligowego klasyku Legia – Widzew, co akurat szczególnie ucieszy fanów z Krakowa i Gdańska, bo w tej kolejce będzie pokazywane w TVP spotkanie Lechia – Cracovia. Kibicom z Poznania i Częstochowy przepadła też możliwość obejrzenia konfrontacji Lecha z Rakowem - mecz ostatecznie nieco rozczarował (0:0) - bo zamiast tego na ogólnopolskiej antenie leciało starcie Puszczy z Legią (2:2). W 15. kolejce, czyli 10 listopada TVP pokaże jednak hitowe starcie Lecha z Legią. To od lat najchętniej i najlepiej oglądane spotkanie w całym sezonie (choć ogólna liczba widzów ekstraklasy spada). Warszawsko - poznańskie starcie w ostatnich latach interesowało zwykle około milion widzów, sumując wszystkie prezentujące mecz anteny (Canal+ i TVP). Według naszych informacji TVP wykorzystała tu jeden ze swoich pierwszych wyborów. To oznacza, że do końca sezonu został jej już tylko jeden pierwszy wybór i z dużym prawdopodobieństwem wnioskować można, że też przypadnie on na mecz Legii z Lechem w 32. kolejce, tym razem w Warszawie. Jak wtedy zostanie rozwiązana sprawa meczów decydujących o mistrzostwie, europejskich pucharach czy spadkowiczach w ostatnich kolejkach? Czas pokaże. Podobnie to jak w praktyce funkcjonował będzie drugi wybór na meczach Ligi Mistrzów. TVP ma oczywiście prawa do magazynu ze skrótami ze wszystkich spotkań danej kolejki, więc to, co działo się w środowym meczu Barcelony, będzie można zobaczyć po spotkaniu Lipska z Liverpoolem.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS