sports
Dramatyczne sceny w ringu syn legendy znokautowany. Obrzek mozgu szybka decyzja
Tim Tszyu 24-2 17 KO mia pojsc w slady ojca wielkiego Kostyi Tszyu tymczasem kariera 29-letniego piesciarza wasnie zawisa na wosku. A mocarstwowe plany praktycznie sie skonczyy. W weekend Australijczyk boksujacy w kategorii junior sredniej zosta wielokrotnie rzucony na deski przez Bachrama Murtazalijewa 23-0 17 KO a gdy ciezki nokaut zawis w powietrzu recznik na znak poddania rzuci jego naroznik. Niepokojaco brzmiay pierwsze wypowiedzi pokonanego a pozniej trzeba byo podjac wazna dla jego zdrowia decyzje.
Tim Tszyu (24-2, 17 KO) miał pójść w ślady ojca, wielkiego Kostyi Tszyu, tymczasem kariera 29-letniego pięściarza właśnie zawisła na włosku. A mocarstwowe plany praktycznie się skończyły. W weekend Australijczyk boksujący w kategorii junior średniej został wielokrotnie rzucony na deski przez Bachrama Murtazalijewa (23-0, 17 KO), a gdy ciężki nokaut zawisł w powietrzu, ręcznik na znak poddania rzucił jego narożnik. Niepokojąco brzmiały pierwsze wypowiedzi pokonanego, a później trzeba było podjąć ważną dla jego zdrowia decyzję. Czterokrotny mistrz świata kategorii półśredniej , pogromca czternastu zawodników w walkach o pas czempiona, z których 11 wygrał przez KO, a w 2011 roku został wprowadzony do Międzynarodowej Galerii Sław. To zaledwie rys dowodzący wielkości dziś 55-letniego Kostyi Tszyu , pięściarza urodzonego w Rosji, który od 1993 roku legitymuje się australijskim obywatelstwem. Gdy masz takiego ojca, uważanego za jednego z najmocniej bijących zawodników wagi półśredniej w historii tej kategorii wagowej, oczekiwania w stosunku do ciebie także są bardzo wysokie. Mierzenie się z legendą ojca nie jest łatwe, ale też nie ma co ukrywać, że pomagało urodzonemu na antypodach Timowi w rozwijaniu kariery . Na zawodowstwie debiutował z końcem 2016 roku i kroczył ścieżką zwycięstw, śrubując efektowną passę do 24 wygranych, w tym 17 odniesionych przed czasem. W marcu zeszłego roku najpierw wywalczył tymczasowy tytuł mistrza świata federacji WBO , trzy miesiące później udanie go obronił, a w październiku został pełnoprawnym czempionem kategorii junior średniej, pokonując jednogłośnie na punkty Briana Mendozę . W marcu tego roku stawka została podbita, do bronionego trofeum doszedł jeszcze wakujący pas federacji WBC, ale temu wyzwaniu Tszyu nie sprostał . Australijczyk, po krwawej walce, niejednogłośnie na punkty przegrał z Amerykaninem Sebastianem Fundorą . Szybki powrót na szczyt miał nastąpić w ten weekend, bo mimo porażki w ostatniej walce, 29-latek znów mógł rozsiąść się na tronie. Tym razem federacji IBF. I jeszcze długo będzie ją wspominał bardzo boleśnie . Lubujący się w ofensywnym boksie Tszyu zderzył się ze świetnie dysponowanym, starszym o dwa lata Bachramem Murtazalijewem . Egzekucja rozpoczęła się w drugiej rundzie, w której na przestrzeni trzech minut Rosjanin odebrał przeciwnikowi mnóstwo zdrowia. Syn legendy był jak jeździec bez głowy, sporo ryzykował, a ciosy raz po raz lądowały na jego twarzy . Zwłaszcza nie miał recepty na lewy sierpowy, który z potężną siłą był detonowany w okolicach skroni. W efekcie Tszyu w tej odsłonie aż trzykrotnie padał na deski , szanse na odwrócenie losów walki topniały z każdą sekundą, a były mistrz świata imponował już tylko charakterem i wolą walki. Koniec nastąpił w trzeciej rundzie . W półdystansie, gdy w akcji przy linach presję wywierał Tszyu, Murtazalijew wystrzelił piekielnym lewym sierpowym, który dosłownie ściął oponenta z nóg . Wielu zawodników być może już nie byłoby zdolnych kontynuować pojedynku, ale Tszyu ani myślał się poddać. Ciężki nokaut jednak wisiał w powietrzu, dlatego po wznowieniu prędko zareagował jego narożnik, rzucając na ring biały ręcznik . Sytuacja Julii Szeremety w zawieszeniu. Trener poinformował o zamieszaniu Tszyu boksował już tylko na instynkcie i podejmował wielkie ryzyko, o czym świadczą słowa, jakie wypowiedział po zakończeniu pojedynku. - Nie pamiętam, nie pamiętam. Szczerze mówiąc nie pamiętam - najpierw powtarzał, co świadczyło o tym, jakie spustoszenie w jego głowie wywołały dziesiątki uderzeń, które obijały jego mózg o czaszkę. A następnie wypalił: - Co do cholery właśnie się stało? Co mnie uderzyło? Muszę się pozbierać, to nie szło po twojej myśli. Po prostu muszę się otrząsnąć. Po walce z Fundorą byłem pozytywnie nastawiony, ale ta nie poszła zgodnie ze scenariuszem. Szczerze mówiąc, przed pojedynkiem czułem się niewiarygodnie, miałem świetne przygotowanie. Cóż, "złapał" mnie, był tej nocy lepszym zawodnikiem, ale żyjemy dalej i się uczymy - powiedział pokonany (cytaty za boxingscene.com). Słowa Tszyu świadczą o tym, że przynajmniej na gorąco nie zaczął myśleć o tym, by kończyć karierę. Przekonał się jednak, jak dotkliwa w skutkach może być porażka. Z powodu skutków zdrowotnych, opóźniony został powrót sportowca z Florydy do Australii . A po walce znalazł się w szpitalu. Na razie wiadomo, że doznał wstrząśnienia mózgu . Choć jego współpromotor Matt Rose zapewnił, że pięściarz nazajutrz obudził się bez problemów, zawodnik zostanie poddany już w ojczyźnie szczegółowym badaniom , aby niczego nie przeoczyć. Rose uważa, że teraz większym wyzwaniem od zaleczenia fizycznych ran, będzie jego psychiczne odbudowanie. Ten proces może potrwać dłużej . Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.
PREV NEWSDramatyczne sceny w ringu syn legendy przetracony. Oto co stao sie pozniej
NEXT NEWSIga Swiatek stracia prowadzenie w rankingu WTA. Sabalenka na czele
Zuzel. Unia Leszno reaguje na problemy Stali Gorzow. "Czujemy sie oszukani"
Fogo Unia Leszno dosc niespodziewanie ma obecnie wielkie szanse by juz za kilka tygodni wrocic do grona druzyn ekstraligowych. Klub mogby zastapic w elicie Stal Gorzow ktora ma gigantyczne problemy finansowe
Legia osabiona przed meczem LKE. Pomocnik kontuzjowany
Bez Maxiego Oyedele bedzie musiaa radzic sobie Legia Warszawa w nadchodzacym meczu Ligi Konferencji Europy z TSC Backa Topola. Pomocnik "Wojskowych" narzeka na uraz stawu skokowego.
Swiatek znow to zrobi Dla Sabalenki byby to koszmar
Tenisowy tour powoli dobiega konca a jego oficjalnym zwienczeniem beda zmagania WTA Finals w ktorym nie zabraknie Igi Swiatek oraz Aryny Sabalenki. To Biaorusinka przystapi do niego jako liderka swiatowego rankingu ale moze stracic te pozycje jezeli zmagania wygra Polka. Byaby to powtorka scenariusza z poprzedniego roku.
Nowy rozdzia w karierze Julii Szeremety oficjalnie otwarty. "Gruntowna zmiana"
- Uwazam ze na pewno wiekszosc zawodniczek teraz bedzie miaa wieksze obawy zwiazane z tym ze moze stac sie cos powazniejszego. Typu rozciecia lub moga mocniej poczuc cios. Za tym na pewno pojdzie delikatna zmiana w boksie kobiet w tym sensie ze niektore dziewczyny duzej juz nie beda mogy sobie pozwolic na ciage napieranie - mowi w rozmowie z Interia Julia Szeremeta wicemistrzyni olimpijska z Paryza komentujac nowe otwarcie w boksie olimpijskim kobiet ktorego sama juz zasmakowaa - walki bez kaskow.
Nikt nie chcia suchac Swiatek. Teraz zawodniczki padaja jak muchy. To juz plaga
Kibice tenisa na caym swiecie moga byc w ostatnich miesiacach mocno rozczarowani. Coraz wiecej zawodniczek wycofuje sie z imprez na ostatnia chwile a meczow konczy sie takze kreczami. Tak tez byo w turnieju w Tokio w arcyciekawym meczu z udziaem byej mistrzyni US Open - Bianci Andreescu.
By Paweł MatysZnow goraco w Niemczech. "Lewy" juz mowi o transferze. As Bayernu zabra gos
Srodowy hit w Lidze Mistrzow jakim jest starcie FC Barcelona z Bayernem Monachium wzbudza ogromne emocje. Atmosfere podgrzao jeszcze dodatkowo pytanie jakie otrzyma podczas konferencji prasowej Joshua Kimmich zagadniety o transfer do "Dumy Katalonii". Niemiecki pomocnik niczego nie wykluczy a przeciez o jego mozliwej przeprowadzce do Hiszpanii wypowiada sie juz niegdys nawet Robert Lewandowski.