Home/sports/Cztery gole w meczu Polska - Portugalia. Od razu ruszyli z protestami

sports

Cztery gole w meczu Polska - Portugalia. Od razu ruszyli z protestami

Nie tak miao wygladac pozegnanie Grzegorza Krychowiaka i Wojciecha Szczesnego. Reprezentacja Polski w meczu z Portugalia dostaa sroga lekcje futbolu. Koszmarne bedy w defensywie sprawiy ze nasza ekipa szybko przegrywaa. W pewnym momencie nadzieje odzyy po bramce Piotra Zielinskiego ale znow zgasy gdy do wasnej bramki trafi Jan Bednarek. Nie obyo sie przy tym bez wielkiej kontrowersji.

By Błażej Winter | October 12, 2024 | sports

18 lat i jeden dzień - tyle minęło od ostatniego zwycięstwa reprezentacji Polski nad Portugalią. W październiku 2006 r. kadra Leo Beenhakkera wygrała na Stadionie Śląskim 2:1, a dwa gole strzelił Euzebiusz Smolarek. W sobotę drużyny obydwu krajów znów stanęły przeciwko sobie - tym razem w Lidze Narodów na Stadionie Narodowym w Warszawie. Zarówno w jednym, jak i drugim spotkaniu na boisku pojawił się Cristiano Ronaldo. Niestety scenariusz sprzed niemal dwóch dekad tym razem się nie powtórzył. Polska ośmieszona i to dwa razy. Poważna lekcja futbolu w Lidze Narodów Mecz odbywał się w absolutnie wyjątkowej atmosferze. Piłkarze Michała Probierza chcieli godnie uhonorować Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka. Obaj oficjalnie zakończyli reprezentacyjne kariery i tuż przed spotkaniem odbyło się ich uroczyste pożegnanie. Polacy na boisku od początku próbowali zaskoczyć przeciwnika. Ruszyli do przodu z dużym animuszem. Już po kilku minutach stworzyli spore zagrożenie. Piłkę w pole karne na Roberta Lewandowskiego wrzucał Walukiewicz, ale w porę do interwencji rzucił się Diogo Costa i ubiegł naszego kapitana. Niestety po kilku ciekawych atakach z naszej strony Portugalia przejęła inicjatywę. Sygnałem ostrzegawczym było uderzenie w poprzeczkę Cristiano Ronaldo. Niedługo później naszą ekipę uratował Łukasz Skorupski, który spektakularnym lotem zatrzymał strzał z 20. metrów Bruno Fernandesa. Polska również mogła odpowiedzieć. Mocno w pole karne wgrał Walukiewicz, a blisko przecięcia lotu piłki był Świderski. Niestety nie trafił w nią i ta minęła słupek. W 26. minucie nasza defensywa w końcu skapitulowała. Kapitalną wrzutką w pole karne popisał się Ruben Neves. Do piłki momentalnie wyszedł Fernandes, minął kompletnie zagubionego Jana Bednarka i zgrał do tyłu głową. Wtedy bez przyjęcia w dolny róg huknął Bernardo Silva i było 0:1. Minęło nieco ponad 10 minut i zrobiło się 0:2. Naszych obrońców kompletnie ośmieszył Rafael Leao. Dostał piłkę na środku boiska i jednym minął Frankowskiego, Oyedele, Walukiewicza, wymanewrował Bednarka i oddał strzał. Piłka na jego nieszczęście odbiła się od słupka, ale już czyhał na nią Cristiano Ronaldo. Z bliskiej odległości dobił do pustej bramki, zdobywając swoją drugą bramkę przeciwko Polsce w karierze. Wynik utrzymał się do przerwy. Zieliński dał nadzieję. Wynik lepszy niż gra w meczu z Portugalią Po zmianie stron niewiele brakowało, a Polacy zostaliby skarceni po raz trzeci. Cristiano Ronaldo wyłożył piłkę na środek pola karnego do Bruno Fernandesa, ale ten skiksował i uderzył wysoko nad bramką. W odpowiedzi do główki doszedł Robert Lewandowski, ale również chybił. Po godzinie gry po raz kolejny naszą obronę przetestował Leao. Z jednego skrzydła zbiegł na drugie, mijając kolejnych naszych zawodników i spod końcowej linii dograł do Fernandesa. Piłkarz na nasze szczęście uderzył lekko i do tego wprost w Łukasza Skorupskiego. Tym samym zmarnował idealną okazję na 3:0. W 64. minucie na stadionie rozbrzmiały gromkie brawa. Niestety nie były skierowane do żadnego z polskich piłkarzy, ale do Cristiano Ronaldo. 39-latek opuścił murawę i przy owacjach na stojąco zastąpił go Diogo Jota. Polakom z trudem przychodziło budowanie jakiejkolwiek akcji w ataku. Portugalia zaś cały czas naciskała. Nieprzyjemny strzał z daleka oddał Pedro Neto. Piłka skozłowała tuż przed bramką, ale czujnie złapał ją Skorupski. Gdy wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty, nieoczekiwanie nadzieje w serca polskich fanów wlał . Po dwójkowej akcji z wpadł w pole karne i mocno uderzył przy bliższym słupku. Kompletnie zmylił Diogo Costę, w 78. minucie zdobył gola kontaktowego i w końcówce zrobiło się gorąco. Polacy znów ambitnie atakowali, szukając wyrównania. Niestety zamiast tego, nadziali się na kontratak. W 88. minucie dośrodkowanie po ziemi w kierunku Diogo Joty posłał Nuno Mendes, a niefortunnie przeciął je wślizgiem Jan Bednarek i wpakował piłkę do własnej bramki. Nasi zawodnicy od razu ruszyli z protestami w kierunku sędziego, bo tuż przed wyprowadzonym atakiem był faulowany przez Nelsona Semedo. Po krótkiej konsultacji z arbitrami VAR główny sędzia gola jednak zaliczył. Tym samym zrobiło się 1:3 i wszelkie nadzieje na korzystny wynik prysły. Rezultat utrzymał się do końcowego gwizdka i Polska pozostała z trzema punktami na trzecim miejscu w tabeli swojej grupy.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS