Czerwone Diaby wpadna pod walec z Liverpoolu Hitowe starcie w Premier League

Liverpool oraz Manchester United to odwieczni rywale. W przeszłości znacznie więcej sukcesów osiągali Ci drudzy. Teraz swoje złote czasy przeżywają jednak The Reds. Czy rezultat niedzielnego hitu potwierdzi dominację podopiecznych Arne Slota? Pośród osób, które interesują się angielskim futbolem, utarło się powiedzenie, że od czasu odejścia z Old Trafford Sir Alexa Fergusona Manchester nie zdołał zatrudnić szkoleniowca potrafiącego dorównać legendarnemu Szkotowi choćby w minimalnym stopniu. Czy jest w tej teorii ziarno prawdy? Być może. Prawdziwy problem leży jednak moim skromnym zdaniem zupełnie gdzie indziej. Zarówno Jose Mourinho jak i Erik ten Hag byli mocno krytykowani za swój pobyt w United, choć jak wiadomo klubowa gablota podczas kadencji każdego z nich uległa powiększeniu o parę cennych trofeów. Charyzmatyczny Portugalczyk po pewnym czasie od odejścia z drużyny podzielił się z całym światem krótką refleksją, która idealnie opisuje sytuację Czerwonych Diabłów właściwie aż do dnia dzisiejszego. Doświadczony szkoleniowiec stwierdził, że 2. miejsce, jakie Red Devils zajęli na koniec kampanii 2017/2018, było jednym z jego największych sukcesów w karierze. Jak to uargumentował? Zdaniem The Special One nikt nie ma tak naprawdę pojęcia, co dzieje się za kulisami ekipy z północno-zachodniej Anglii. Pozory łatwej i bezstresowej pracy mogą zatem bardzo mylić. Lata mijają, a ta prawda nadal jest żywa. Ludzie zmieniający otoczenie po dłuższym pobycie w jednym mieście lub kraju potrzebują często dość sporo czasu, aby zaadaptować się do warunków panujących w nowym miejscu. Takiego problemu zdecydowanie nie miał Arne Slot . Po niespełna ośmiu latach pracy w ojczyźnie utalentowany Holender urodzony w Bergentheim zdecydował się przyjąć ofertę Liverpoolu . Od samego początku było jasne, że jest to skok na tzw. głęboką wodę. Czy 46-latek żałuje tego kroku? Jestem przekonany, że absolutnie nie. Jego podopieczni radzą sobie póki co wręcz znakomicie. W lidze nikt nie jest w stanie dotrzymać kroku Mo Salahowi i spółce Jedynym zespołem, który zdołał wyrwać im punkty, okazało się dotychczas Nottingham . Manchester United nie wygląda niestety na ten moment jak drużyna mogąca pójść w ślady podopiecznych Nuno Espirito Santo . STS nie zapomniał o hitowej potyczce 20. serii gier w Premier League . W ofercie tego bukmachera pojawiła się specjalna promocja skierowana do wszystkich nowych klientów. Rejestrując się z kodem promocyjnym BETPROMO można zgarnąć aż 200 zł w postaci bonusu. Aby ta kwota trafiła na Twoje konto, musisz koniecznie wykonać parę niezbyt skomplikowanych czynności. Oprócz założenia konta bukmacher wymaga akceptacji zgód marketingowych oraz wpłacenia przynajmniej 50 zł premierowego depozytu. Wymagane jest także zawarcie zakładu SOLO bądź AKO, na którym znajdzie się typ dotyczący zwycięstwa jednej z drużyn. Trafiony kupon będzie równoznaczny z otrzymaniem nagrody. Przyznany bonus podlega stosownemu obrotowi. Regulamin mówi jasno, iż powinien być to obrót dwukrotny na zakładach pojedynczych lub akumulowanych z kursem ogólnym wynoszącym minimum 1.91.