Home/sports/Cyrk w meczu Ekstraklasy Az sie wierzyc nie chce. Kompromitacja...

sports

Cyrk w meczu Ekstraklasy Az sie wierzyc nie chce. Kompromitacja...

Do bardzo kontrowersyjnej sytuacji doszo w pierwszej poowie trwajacego meczu Stal Mielec - Lechia Gdansk w ramach 11. kolejki Ekstraklasy. Sedzia Sebastian Krasny po konsultacji z VAR anulowa gola Maksyma Chania dla gosci uznajac ze asystujacy mu Bohdan Wjunnyk faulowa rywala. Normalnie nie byoby to nic specjalnego przy czym arbiter jeszcze przed nieuznaniem trafienia... kaza zaczac gre od srodka.

By Bartosz Królikowski | October 05, 2024 | sports

Do całego skandalu doszło niemal na samym początku meczu, bo już w trzeciej minucie. Lechia przejęła piłkę i wyprowadziła ekspresową kontrę. Podanie od Wjunnyka pewnym strzałem obok bramkarza na bramkę zamienił Chłań. Gdańszczanie celebrowali bramkę, po czym wszyscy na nowo się ustawili, a Stal zaczęła grę od środka na znak sędziego. I wtedy zaczął się cyrk. Gol oficjalnie uznany, a potem jeszcze bardziej oficjalnie nieuznany. Cyrk Chwilę po wznowieniu gry arbiter główny Sebastian Krasny nakazał ją przerwać. Nagle pokazał znak VAR i podbiegł do monitora. Okazało się, że w trakcie akcji bramkowej asystujący Wjunnyk pociągał za koszulkę, a co za tym idzie, powalił na ziemię Mateusza Matrasa. Sędzia ostatecznie anulował gola mimo protestów graczy Lechii. Słusznych protestów, dodajmy. Dlaczego? Otóż w momencie gdy arbiter Krasny anulował trafienie, wedle przepisów nie miał już prawa tego zrobić. Gdy gra zostaje wznowiona od środka na wyraźne polecenie sędziego, gol jest uznany. Słusznie czy niesłusznie, to już wtedy nie ma znaczenia. Powrót do gry oznacza zatwierdzenie decyzji arbitra i nie ma już odwrotu. Jak widać tylko teoretycznie, bo sędziemu Krasnemu nijak przepisy nie przeszkodziły. Lechia i tak prowadzi Ostatecznie pewna sprawiedliwość została zachowana. Lechii co prawda w 10. minucie nie uznano kolejnego trafienia, tym razem słusznie, bo Wjunnyk był na ewidentnym spalonym. Niemniej i tak do przerwy prowadziła 1:0. W 38. minucie do siatki trafił Dominik Piła, wykorzystując podanie od Chłania. Stal z kolei była blisko już w pierwszej minucie, gdy w 32. sekundzie w słupek trafił Maciej Domański.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS