Blogs
Home/sports/Bezsensowne zamieszanie woko sztabu Swiatek. "Niezdrowe napiecie"

sports

Bezsensowne zamieszanie woko sztabu Swiatek. "Niezdrowe napiecie"

Jedna z belgijskich ekspertek tenisowych ma watpliwosci czy nowy trener Igi Swiatek Wim Fissette powinien dalej prowadzic swoja narodowa reprezentacje w Billie Jean King Cup. Mowi m.in. o "konflikcie interesow" czy "niezdrowym napieciu". Belg peni juz jednak taka podwojna role w czasach pracy z Naomi Osaka ale tez nie ma zadnej pewnosci ze niebawem nie wycofa sie z druzyny narodowej.

By Dominik Senkowski | October 28, 2024 | sports

Iga Świątek ogłosiła ostatnio, że jej nowym trenerem został Wim Fissette. 44-letni Belg zastąpił na tym stanowisku Tomasza Wiktorowskiego, z którym Polka odniosła w ostatnich trzech latach największe sukcesy w karierze. Fissette ma duże doświadczenie w tourze WTA, bo prowadził m.in. Naomi Osakę, Qinwen Zheng, Wiktorię Azarenkę czy Angelikę Kerber. Fissette w najbliższym czasie będzie pełnił jednak jeszcze jedną rolę - pozostaje kapitanem reprezentacji Belgii w rozgrywkach Billie Jean King Cup. Zapytaliśmy kilka dni temu obóz Polki, czy w przyszłości jej trener będzie łączył pracę w drużynie narodowej z trenowaniem najlepszej tenisistki świata. - Decyzje w tej kwestii będą podejmowanie na koniec roku - Przed Świątek i jej nowym szkoleniowcem jeden występ w tym sezonie - turniej WTA Finals, który od 2 listopada rozpocznie się w arabskim Rijadzie. Następnie nasza tenisistka wystąpi wraz z koleżankami w finałach Billie Jean King Cup, które od 13 listopada będą odbywać się w Maladze. Kapitanem polskiej kadry jest Dawid Celt. Wątpliwości belgijskiej ekspertki Fissette w tym czasie będzie prowadził Belgijki, które w dniach 15-16 listopada w spotkaniu niższego szczebla damskich reprezentacyjnych zawodów zagrają na wyjeździe z Chinkami. W związku z zaangażowaniem trenera Świątek w zespół narodowy, w Belgii pojawiły się krytyczne uwagi formułowane przez byłą tenisistkę Dominique Monami. 51-letnia Belgijka, która w latach 90. XX wieku była nawet w najlepszej dziesiątce rankingu WTA, pracuje dziś m.in. jako ekspertka portalu dhnet.be, gdzie komentuje wydarzenia w światowym tenisie. W jednym z ostatnich wystąpień stwierdziła, że nie podoba jej się układ, w którym Fissette będzie prowadził Świątek, a jednocześnie pozostanie kapitanem reprezentacji Belgii. - Sytuacja jest delikatna, zwłaszcza gdy kapitan lub asystent jest jednocześnie trenerem zawodniczki w tourze WTA. Znaleźliśmy się w niewygodnej pozycji, gdy trener zarządza potencjalnym przeciwnikiem. Tworzy to konflikt interesów i może powodować napięcie, które jest niezdrowe i może wpływać na decyzje naszych tenisistek co do występu w drużynie narodowej - twierdzi Monami. I dodaje: - Pod tym względem zawsze byłam zwolennikiem neutralności. Gdy sama zajmowałam stanowisko kapitana kadry [od 2016 do 2018 roku - red.], nie byłam związana z żadną tenisistką. Gdybym była na miejscu Wima, szukałbym rozwiązań. Co więcej, skoro Wim Fissette został opiekunem Igi Świątek, pojawia się nieuniknione pytanie: czy nadal będzie piastował oba stanowiska? Możemy się zastanawiać, jaka jest jego motywacja i czy Polka, która jest bardzo ambitna, ją zaakceptuje. Trudno zrozumieć obawy belgijskiej ekspertki nie tylko z uwagi na specyfikę tenisowej rywalizacji w reprezentacji. Fissette łączył już wcześniej funkcję kapitana kadry z trenowaniem Osaki. Jak sprawdziliśmy, w tamtym czasie Monami nie formuła podobnych wątpliwości do tych, które dziś czytamy, gdy Belg prowadzi Świątek. Z Osaką było tak samo Szkoleniowcem Osaki Belg był od 2020 roku. Razem wygrali m.in. US Open 2020 czy Australian Open 2021. W styczniu 2023 Japonka ogłosiła, że jest w ciąży i zawiesza karierę do końca roku. Fissette został bez pracy, ale na krótko - w lutym Belgijski Związek Tenisowy zaproponował mu rolę kapitana drużyny w Bille Jean King Cup. W kwietniu 2023 Belgijki pod jego wodzą mierzyły się na wyjeździe z Kanadą, przegrywając 2:3. Dwa miesiące później Fissete dołączył do teamu Qinwen Zheng, zostając jej głównym trenerem. Pod jego wodzą Chinka zaczęła piąć się w górę, dochodząc w Nowym Jorku pierwszy raz do ćwierćfinału US Open. Po tych zawodach ich drogi rozeszły się, a Fissette wrócił do pracy z Osaką, która planowała swój powrót po urodzeniu dziecka. W listopadzie 2023 roku Fissette jako kapitan reprezentacji towarzyszył belgijskim tenisistkom w spotkaniu z Węgierkami. Jego podopieczne wygrały i utrzymały się na wyższym szczeblu rozgrywek BJKC. Następnie w kwietniu tego roku Belgijki uległy Amerykankom 0:4 w spotkaniu decydującym o awansie do finałów kobiecych drużynowych zawodów, które niebawem odbędą się w Maladze. Fissette występował ponownie jako kapitan, który łączy pracę w kadrze z trenowaniem Osaki. Belgia pod wodzą Fissette’a mogła wpaść na Japonię. Wtedy to kapitan Belgijek - tak jak dziś wskazuje Monami - musiałby się zmierzyć z rzekomym konfliktem interesów. Ciekawe jednak, że dla tej ostatniej problem pojawia się dopiero dziś, gdy Fissette zaczął trenować Świątek, a w przypadku Osaki takie wątpliwości ze strony ekspertki nie istniały. Niepotrzebne dywagacje Dywagacje na tym polu - czy jednoczesna praca Fissette'a ze Świątek i reprezentacją Belgii wyjdą wszystkim na dobre - wydają się obecnie przedwczesne i niepotrzebne. Przedwczesne, bo nie mamy żadnej pewności, że od przyszłego sezonu Fissette nadal będzie kapitanem Belgii. Niewykluczone, że Świątek będzie oczekiwała od niego rezygnacji z tego zobowiązania. W listopadzie Belg poprowadzi reprezentację m.in. dlatego, że do rozpoczęcia rywalizacji pozostało mało czasu i trudno byłoby znaleźć następcę na jego miejsce. Ponadto znany jest najbliższy rywal Belgijek w listopadzie i nie są to Polki. Ponadto nawet, gdyby Fissette pozostał po zakończeniu tego roku kapitanem kadry, to większe obawy mogłyby być raczej po stronie Świątek i polskiego zespołu - trener znający dobrze tenisistkę mógłby lepiej przygotować podopieczne na ewentualne starcie Belgia - Polska. W odwrotnej sytuacji jakie zagrożenie jest po stronie belgijskiej? Że trener Igi będzie chciał specjalnie przegrać mecz drużyny narodowej, w którym po drugiej stronie siatki stoi jego zawodniczka, jaką prowadzi w zawodach WTA i Wielkiego Szlema? Taki zarzut wydaje się absurdalny i byłby podważeniem profesjonalizmu Belga. Wobec tak doświadczonego i renomowanego fachowca sugerowanie takiego podejścia jest mocno ryzykowne. Po stronie naszej tenisistki może oczywiście pojawić się wątpliwość, czy jej trener powinien być zaangażowany w inne zajęcie w ciągu roku niż prowadzenie Polki. Aczkolwiek tutaj pojawia się znów przykład Osaki, która pozwoliła Belgowi łączyć obie role - niewykluczone, że Świątek pójdzie tym samym tropem. Tenis reprezentacyjny rozgrywany jest zwykle w dwóch-trzech terminach w ciągu 12 miesięcy, kapitanowi kadry nie zajmuje to aż tak dużo czasu. Natomiast ostateczna decyzja i tak będzie należeć do naszej zawodniczki.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS