Alarm w Maladze mecz z udziaem Swiatek moze byc odwoany. Wadze reaguja zagrozenie jest powazne

Polki do turnieju finałowego awansowały po wyjazdowej wygranej ze Szwajcarkami 4:0. Do Malagi kapitan Dawid Celt, oprócz wiceliderki światowego rankingu, zabrał: Magdalenę Fręch (25. WTA), Magdę Linette (38. WTA), Maję Chwalińską (165. WTA) i Katarzynę Kawę (258. WTA). ZOBACZ TAKŻE: Medalistka igrzysk wycofała się z rywalizacji. Nie zagra przeciwko Polkom W pierwszej rundzie nasze zawodniczki mają zmierzyć się z Hiszpankami. Początek rywalizacji zaplanowano na godzinę 17:00. Tymczasem z Malagi docierają do nas niepokojące informacje. Lokalne władze wprowadziły czerwony alarm w związku ze spodziewanymi obfitymi opadami deszczu. W ostatnich tygodniach powodzie doprowadziły do katastrofy na południu Hiszpanii, zginęły setki osób. Służby są więc teraz niezwykle wyczulone na jakiekolwiek niepokojące prognozy. "Rada Miasta Malagi zawiesza w środę działalność wszystkich ośrodków obywatelskich, obiektów sportowych, ośrodków usług publicznych, biur obsługi obywateli (OMAC), muzeów, bibliotek, pracowni i Archiwum Miejskiego. Powodem jest pomarańczowy i czerwony alarm Państwowej Agencji Meteorologicznej" - czytamy w komunikacie. Alarm ma obowiązywać od godziny 10:00 do 23:59, co oznacza, że obejmuje także mecz Polek z Hiszpankami. Na razie organizatorzy Puchary Billie Jean King nie poinformowali o jakichkolwiek decyzjach. Artykuł będziemy aktualizować na bieżąco.