Home/sports/16 minut Polki i byo po wszystkim noc nie zabraa marzen. Mimo chwili niepokoju

sports

16 minut Polki i byo po wszystkim noc nie zabraa marzen. Mimo chwili niepokoju

Dziesieciu a moze pietnastu minut zabrako w srode Monice Stankiewicz by po raz pierwszy w profesjonalnej karierze wygrac trzy mecze w jednym turnieju. W drugiej rundzie rywalizacji ITF w Faro prowadzia z Ukrainka Nadija Kolb 63 41 bya na fali wygraa cztery gemy z rzedu. I wtedy sedzia przerwa to spotkanie zrobio sie za ciemno. Na powrot zawodniczki czekay 17 godzin. I choc Ukrainka ryzykowaa wygraa dwa gemy z rzedu to po 16 minutach wszystko byo juz jasne. Stankiewicz wygraa 63 63 jako kwalifikantka zagra w drugiej...

October 17, 2024 | sports

Dziesięciu, a może piętnastu minut zabrakło w środę Monice Stankiewicz, by po raz pierwszy w profesjonalnej karierze wygrać trzy mecze w jednym turnieju. W drugiej rundzie rywalizacji ITF w Faro prowadziła z Ukrainką Nadiją Kolb 6:3, 4:1 była na fali, wygrała cztery gemy z rzędu. I wtedy sędzia przerwa to spotkanie, zrobiło się za ciemno. Na powrót zawodniczki czekały 17 godzin. I choć Ukrainka ryzykowała, wygrała dwa gemy z rzędu, to po 16 minutach wszystko było już jasne. Stankiewicz wygrała 6:3, 6:3, jako kwalifikantka zagra w drugiej rundzie. Monika Stankiewicz dopiero od kilku miesięcy, a i to z przerwami, rywalizuje z seniorkami w turniejach ITF. Nieźle radziła sobie w zmaganiach juniorskich, w lipcu była przecież w ćwierćfinale Wimbledonu, a we wrześniu zdobyła brązowy medal w mistrzostwach Europy U-18. Tyle że to już przeszłość, za chwilę stanie się zawodniczką pełnoletnią, kolejne tenisowe doświadczenia musi już zdobywać w meczach z zawodniczkami, które często są od niej starsze o kilka czy nawet kilkanaście lat. Turniej ITF W35 w Faro jest dopiero szóstym w karierze młodej zawodniczki BKT Advantage Bielsko-Biała, zarazem piątym z rzędu, w którym gra co najmniej trzy spotkania. Podobnie jak poprzednio w Quinta da Lago musiała zaczynać od eliminacji, ale te przeszła w ekspresowym tempie. Reprezentującą Kanadę Love-Star Alexis pokonała 6:0, 6:0, a wyżej notowaną Niemkę Angelinę Wirges - 6:0, 6:3 . Schody miały przyjść w głównej drabince. Tu jednak Polka wylosowała dość dobrze, trafiła bowiem na inną zawodniczkę z kwalifikacji. Ukrainka Nadija Kolb mimo wszystko jest notowana o ponad 300 miejsc wyżej w rankingu WTA, wydawała się być faworytką. Panie zaczęły mecz jeszcze w środę wieczorem, ale Polka robiła wszystko, by zdążyć wygrać jeszcze przed zmrokiem. Zaczęła źle, została przełamana, ale szybko odrobiła straty. A końcówkę partii miała imponującą - wygrała 11 kolejnych akcji, zarazem i całego seta - 6:3. A później przegrała też pierwszego gema w drugiej partii, by wygrać cztery kolejne. Była na fali, sprawa zakończenia tego meczu i awansu do drugiej rundy wydawała się być formalnością. Arbiter meczu uznał jednak, że jest już zbyt ciemno, by kontynuować grę na tym samym poziomie. Oświetlenie zaś spełniało wymogi co najwyżej treningowe. Dokończenie spotkania zaplanowano więc na czwartek, a już było jasne, że Polkę - w razie awansu - czeka jeszcze mecz drugiej rundy. Jej spotkanie było drugim w planie gier, na bocznym korcie między zadaszonym balonem a placem zabaw i innym budynkiem. Tyle że też musiała czekać blisko 2,5 godziny, bo tyle trwał bój Giny Feistel . Mimo, że jej starsza rodaczka wygrała pierwszego seta 6:0. Stankiewicz szybko podwyższyła na 5:1, ale Kolb zaczęła ryzykować. Grała dropszotami, rozrzucała piłkę po korcie, trochę wyprowadziła 17-latkę z równowagi. Ukrainka wygrała dwa kolejny gemy, mógł się pojawić niepokój. Później jednak sama trochę pomogła, dwoma podwójnymi błędami pomogła Polce - w taki sposób zakończyło się to starcie. A jeszcze w czwartek Monika Stankiewicz zagra w Faro z Koreanką Yeo Woo Ku - na tym samym korcie. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS