Home/science/Wiele twarzy depresji. Czesc osob wciaz wierzy ze leczy ja praca i wino

science

Wiele twarzy depresji. Czesc osob wciaz wierzy ze leczy ja praca i wino

"Duzo sie smieje chronie sie maska ciagego usmiechu. Ale jednoczesnie stopniowo popadam w niemoc kazda prosta czynnosc staje sie nagle bardzo trudna. Z jakiegos powodu przez dugi czas wydawao mi sie ze moje problemy sa nieistotne i wydumane zwaszcza w porownaniu z problemami innych" wyznaje Iryna Cylik ukrainska rezyserka i pisarka. Depresja ma rozne oblicza i wciaz jest bagatelizowana. Ludzie woko nas przegrywaja bitwy z czarnym cieniem we wasnych czterech scianach a my czesto tego nie dostrzegamy. Najwyzszy czas to zmienic.

October 02, 2024 | science

"A ty jak pomagasz swojej depresji?" – pisze jeden z moich znajomych na Facebooku i ilustruje swój post zabawnym memem z kieliszkiem likieru. Jeszcze niedawno przeszłabym obok tego bez reakcji. Jednak wiedza daje uważność i poczucie odpowiedzialności. "Nie chcę być nudna, ale alkohol nie pomaga na depresję . Wręcz przeciwnie, to depresant" – komentuję. Mój znajomy jest szczerze zaskoczony i przeprasza. Chociaż jest redaktorem naczelnym zajmującego się zdrowiem portalu, nie pomyślał, że taki żart jest niestosowny. I doskonale to rozumiem: ja też kiedyś byłam po tamtej stronie. "Kilka razy w tygodniu myślą o śmierci lub zadawaniu sobie cierpienia". Oto oni — pokolenie wojny, pandemii i ogólnej beznadziei W ukraińskim społeczeństwie temat depresji nie jest omawiany w wystarczającym stopniu. Często porównuje się ją do zwykłego pogorszenia nastroju, a wiele osób szczerze wierzy, że depresję najlepiej leczy praca i mocny kopniak – albo odwrotnie: podróże, szczere rozmowy z przyjaciółmi, butelka czerwonego wytrawnego wina i tym podobne. "Weź się w garść, przestań!". Więc biorę na siebie ten projekt, wyjazd służbowy, a do tego jeszcze trzy zlecenia, a potem w końcu porządnie odpocznę. A potem wydech. Ale kiedy w końcu mogę odpocząć, z jakiegoś powodu nie mogę zrobić wydechu. Ciekawe dlaczego! Podstępna choroba Byłam szczerze zaskoczona, gdy podczas wizyty u psychiatrki, do której zmusili mnie przyjaciele, zdiagnozowano u mnie umiarkowaną depresję i dostałam receptę na leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe . – Mam depresję? No dajcie spokój! Nie mam myśli samobójczych. – Czy chciałaby pani, żeby do tego doszło? – pyta lekarka. "Jako dziecko wiedziała, co jest w zamrażarce. Rodzice nazywali to cukrem pudrem". Xanax pomagał Sarze uciekać od traumy. Do czasu Zaburzenie psychiczne zwane depresją ma wiele twarzy . To podstępna choroba. Stopniowo zżera osobowość, powoli niszcząc twoje fundamenty – aż w końcu przyznajesz sama przed sobą, że jesteś na dnie i żadna zmiana, wakacje czy cokolwiek nie może powstrzymać procesów zachodzących w twoim mózgu. Etapy tej choroby są różne, a uświadomienie sobie, że coś jest nie tak z tobą lub kimś, na kim ci zależy, może być powolne. Czasami jest już za późno . Tym ważniejsze jest rozpoznanie problemu na czas . Moje dotychczasowe wyobrażenia na temat depresji, pomnożone przez obserwacje niektórych osób ze zdiagnozowaną już chorobą, zbudowały mi w głowie pewien stereotypowy obraz . Być może znasz słynne zdjęcie smutnego mężczyzny w autobusie z podpisem: "Stefan ma depresję". Następnie uwaga oglądającego skupia się na tle – tam widzimy innego mężczyznę, który rozmawia i się śmieje. Mały napis obok niego zdradza: "to jest Stefan". A więc Stefan to ja. Sztuczny uśmiech, beznadzieja i śmieciowe jedzenie Dużo się śmieję, chronię się maską ciągłego uśmiechu . Ale jednocześnie stopniowo popadam w niemoc – każda prosta czynność staje się nagle bardzo trudna. Umycie włosów, odpisanie na wiadomość, skupienie się na jakimkolwiek zadaniu, przypomnienie sobie czyjegoś imienia – wszystko staje się niezwykle ciężkie. Otwierasz dokument, który musisz skończyć, by nie zawalić terminu. Ale masz ochotę krzyczeć, bo nie możesz napisać nawet kilku linijek – i go zamykasz. Do pewnego momentu moje dni wydawały się przeplatać: jednego dnia biegam z wywieszonym językiem, próbując zrealizować wszystkie moje obietnice, wyjeżdżając w niekończące się podróże służbowe, wygłaszając publiczne przemówienia itp. A potem leżę, oglądam prymitywne filmy, jem śmieciowe jedzenie, piję wino. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że zostały mi tylko takie dni. Beznadzieja, przygnębienie, brak koncentracji, poszarpana pamięć. – Wydaje mi się, że gdyby w końcu nie straciła pani funkcji poznawczych, nie przyszłaby pani do mnie. Tylko strach przed utratą reputacji skłonił panią do wizyty u specjalisty – mówi lekarka. To prawda. Z jakiegoś powodu przez długi czas wydawało mi się, że moje problemy są nieistotne i wydumane , zwłaszcza w porównaniu z problemami innych. Cierpi wiele osób W moim otoczeniu jest wiele osób, które mają ciężką depresję, PTSD i inne skutki trudnych doświadczeń z wojną. Ważne jest, by nie porównywać własnych objawów z objawami innych – ta rada lekarki okazała się bardzo przydatna. Jednak nawet kiedy usłyszałam diagnozę i otrzymałam plan leczenia, okazało się, że nie da się nie porównywać. Bo gdy skupiłam się na ludziach wokół mnie w nowy sposób, stało się jasne, że wielu zna doświadczenie depresji . Nowa nadzieja w walce z depresją. Lekarz testuje niestandardowy lek. "Wreszcie widać innowacje" – Ostatnio prawie się zabiłem, ale uratowała mnie chciwość. Przypomniałem sobie o depozycie, o którym nie powiedziałem mojemu synowi – śmieje się znajomy, krzepki, wiecznie uśmiechnięty weteran, który nie może już być w wojsku z powodu problemów zdrowotnych. – Och, miałam depresję poporodową , ledwo się z nią uporałam – mówi znajoma redaktorka. – Co dokładnie ci przepisano? Jaki był składnik aktywny? – pyta mój przyjaciel, a następnie mówi mi, czego mogę spodziewać się po moim ciele w pierwszych miesiącach leczenia. Nie stajemy się zdrowsi Czasami mam wrażenie, że wszyscy wokół mnie już mieli lub mają to doświadczenie: ktoś był na lekach przeciwdepresyjnych przez lata, ktoś przyznaje się do remisji, a ktoś po prostu decyduje się w końcu pójść do lekarza. Dziwne. A co jeśli teraz co druga osoba dostaje etykietkę depresji, a my tylko płacimy spore pieniądze za leki i psychoterapię? Może problem jest wyolbrzymiony? Nie, wręcz przeciwnie: jest bagatelizowany . Nie mają siły i widzą świat w czarnych barwach. Młodzi ludzie nie radzą sobie z życiem. "Wielu z nich kilka razy w tygodniu myśli o śmierci" Oficjalne dane pokazują, że w 2024 r. Ukraina znalazła się na szczycie listy krajów o największej zachorowalności na depresję. Nic więc dziwnego, że kiedy się rozglądam, spotykam tak wiele osób z diagnozą. Wiesz, co jest szczególnie przerażające? To wszystko dotyczy mojej bańki. Bo jest wielu Ukraińców, którzy z różnych powodów nie chodzą do lekarzy, zwłaszcza do psychiatrów – i nie leczą się na tego rodzaju choroby. Mogę sobie tylko wyobrazić, ilu niezdiagnozowanych chorych, w tym mających problemy z psychiką, jest w Ukrainie. Podczas wojny nie stajemy się zdrowsi. Dlatego logiczne jest, aby sobie pomóc, przede wszystkim w porę zwracając się o pomoc do specjalistów. Czas powiedzieć "stop" Niedawno podzieliłam się na Facebooku informacją, że leczę się na depresję. Byłam zaskoczona, że wielu obserwujących odebrało ten post jako odważny coming out . Dziękowali mi za to, że "nie boję się dzielić takimi informacjami". A ja nie widzę powodu, by trzymać to w tajemnicy. Nadszedł czas, by przestać stygmatyzować depresję i inne zaburzenia. Żyjemy w nowoczesnym świecie z nowoczesnymi wyzwaniami i bardzo ważne jest, aby pracować z własnymi stereotypowymi wyobrażeniami na temat pewnych rzeczy. Dobrzy ludzie umierają wokół nas — i to nie tylko na polu bitwy. Często ci ludzie przegrywają bitwy z czarnym cieniem w czterech ścianach własnych mieszkań . A my potem jesteśmy zaskoczeni i zasmuceni, bo nie zauważyliśmy albo nie zareagowaliśmy na czas. Zmieńmy naszą optykę: pomóżmy najpierw sobie, potem innym – jak w samolocie. Jeśli chodzi o mnie, to idę w stronę światła. Uczę się mierzyć swoje siły w nowy sposób, znów pracuję, nie zawalam terminów. A czasem nawet całkiem szczerze się śmieję. *** W przypadku utrzymującego się od dłuższego czasu gorszego samopoczucia oraz pojawienia się objawów depresyjnych wsparcia można szukać w Poradniach Zdrowia Psychicznego, Ośrodkach Interwencji Kryzysowej, Poradniach Psychologiczno-Pedagogicznych (dla dzieci i młodzieży) oraz szpitalach psychiatrycznych. Można tam otrzymać bezpłatną pomoc . Pomocy można również szukać pod następującymi numerami telefonu: Antydepresyjny Telefon Zaufania – (22) 484 88 01 – więcej informacji TUTAJ Antydepresyjny Telefon Forum Przeciwko Depresji – (22) 594 91 00 – każda środa i czwartek w godz. od 17:00 do 19:00 Antydepresyjny Telefon Zaufania – 22 654 40 41 – więcej informacji TUTAJ Telefon Zaufania dla Dorosłych w kryzysie emocjonalnym – 116 123 – bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, czynny przez 7 dni w tygodniu w godz. od 14:00 do 22:00 Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży – 116 111 – czynny codziennie w godz. od 12:00 do 22:00; można się również skontaktować, wysyłając anonimową wiadomość online przez www.116111.pl/napisz Telefon zaufania dla dzieci – 800 080 222 – linia całodobowa i bezpłatna Telefon dla Rodziców i Nauczycieli – 800 100 100 Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka – 800 121 212 – czynny od poniedziałku do piątku w godzinach w godz. od 8:15 do 20:00; więcej informacji TUTAJ

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS