"Kiepskie przemowienie" Olafa Scholza. "Niemcy odetchney z ulga bo ich rzad jest skonczony"

Polityczne trzęsienie ziemi w Niemczech. Wyjaśniamy, o co chodzi i co dalej [ANALIZA] Rozpad rządowej koalicji w Niemczech. Olaf Scholz: to było nieuniknione Olaf Scholz "stracił kontrolę" Olaf Scholz próbuje wmówić krajowi, że datą wygaśnięcia jego rządu jest dzień wyborów, 23 lutego 2025 r. Ale tak nie jest: jego władza wygasła. Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) i Zieloni nie mogą już nawet wprowadzić do porządku obrad Bundestagu ustaw uchwalonych przez stary rząd koalicyjny. [Scholz podczas środowego wystąpienia w Bundestagu] mówił głośno. Mówił stanowczo. Ale [używał określeń] "byłoby dobrze", "mogłoby", "powinno". "Nie zahamujemy katastrofy". Polityczne trzęsienie ziemi w Berlinie. Niemcy są wściekli na Olafa Scholza. "Jest niegodny stanowiska" I wszyscy wiedzą: tak się nie stanie, nie z tym rządem. Nie z Olafem Scholzem. Kraj odetchnął z ulgą, ponieważ jego rząd jest skończony. Kraj nie chce go już na stanowisku kanclerza. [Olaf Scholz] stracił kontrolę i nie jest już panem żadnej procedury. Nie miał już nawet kontroli nad terminem głosowania nad wotum zaufania. Jeśli istnieje coś takiego jak pływająca mowa, Olaf Scholz ją wygłosił: nie chce zatonąć. Przemówił "Olaf budowniczy". Stanął przed swoim zrujnowanym budynkiem i opisuje krajowi, jak by to było, gdyby miał dach, gdyby były okna, drzwi, parkiet i ogrzewanie na poddaszu. Jego praca jest niedokończona. I tak już pozostanie. Na politycznym zamieszaniu w Niemczech korzysta jedna partia. Jest nowy sondaż To kanclerz bez władzy — lub jak mówią po angielsku: "kulawa kaczka". Ta "kulawa kaczka" wygłasza kulawą mowę. [Olaf Scholz nie powinien wygłaszać już] żadnych więcej przemówień do narodu — tylko do własnej bańki. Do własnej partii. Ktoś walczy o jego następną kandydaturę na kanclerza. Na więcej nie wystarczy. Sygnalizacja świetlna [tak była nazywana rządząca w Niemczech koalicja] — jest out (ang. na wylocie). Wszyscy już to wiedzą. O co chodzi? Zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA 6 listopada 2024 r. Olaf Scholz ogłosił publicznie rozpad rządzącej dotąd w Niemczech koalicji Socjaldemokratycznej Partii Niemiec, Zielonych i gospodarczo konserwatywnej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP). Oprócz tego kanclerz Niemiec odwołał ministra finansów Christiana Lindnera, lidera liberałów. Tydzień po tym "politycznym trzęsieniu ziemi", 13 listopada br., w niemieckim Bundestagu Scholz wystąpił z przemówieniem na ten temat. — 11 grudnia wystąpię do parlamentarzystów z wnioskiem o głosowanie w sprawie wotum zaufania dla swojego rządu — poinformował. Bundestag podejmie decyzję w tej sprawie 16 grudnia. — To było słuszne i nieuniknione — stwierdził kanclerz Niemiec w odniesieniu do zeszłotygodniowych wydarzeń. W związku z rozpadem rządu przedterminowe wybory w Niemczech odbędą się 23 lutego 2025 r.