Grozny przestepca uciek z zakadu psychiatrycznego. Na mieszkancow pad blady strach

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Bartłomiej Blacha uciekł 7 października ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy (woj. lubelskie). Mężczyzna jest podejrzany o podwójne zabójstwo. "Uciekiniera szukamy z lądu i powietrza na terenach powiatów zamojskiego i biłgorajskiego oraz województwa podkarpackiego" — podkreślają lubelscy mundurowi. W działaniach bierze udział kilkuset policjantów. Funkcjonariusze apelują do osób, które mogą zauważyć podejrzanego, aby jak najszybciej zawiadomić funkcjonariuszy, dzwoniąc na numer alarmowy 112. Wcześniej policjanci informowali, że w razie zauważenia poszukiwanego nie należy podejmować samodzielnych prób zatrzymania mężczyzny. "Należy zapisać godzinę, orientacyjną lokalizację i dzwonić na numer 112" — podkreślali. Przeczytaj także: Sprawca podwójnego morderstwa wciąż poszukiwany. Ludzie żyją w strachu Ludzie boją się wychodzić z domów. Starsza kobieta miała nakarmić zbiega Na mieszkańców padł blady strach. — Człowiek do kościoła boi się wyjść, nawet na grzyby nie chodzimy — opisują w rozmowie z "Faktem" mieszkańcy jednej z podkarpackich wsi . — W całej okolicy jest pełno policji i wojska, już tak od kilku dni, wszyscy tu jesteśmy w strachu, gdzie się nie ruszyć to policja, zatrzymują na ulicach, sprawdzają samochody — mówi miejscowy. Według niektórych historii uciekinier miał na krótko zatrzymać się u starszej kobiety. — Jakaś babulinka go nakarmiła i napoiła, nawet nie wiedziała, kogo wpuszcza do domu, od sąsiadki się dowiedziała potem. Ta pokazała jej zdjęcie poszukiwanego, a staruszka od razu go rozpoznała — opisuje rozmówca gazety. Przeczytaj także: Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Jest podejrzany o zabójstwa ojca i brata Jest oskarżony o podwójne morderstwo. Uciekł z zakładu psychiatrycznego W lipcu 2024 r. Bartłomiej Blacha miał zabić brata, a następnie ciężko ranić ojca . Poszkodowany zmarł w szpitalu. Napastnik usłyszał zarzuty i trafił za kratki. W areszcie śledczym w Zamościu próbował popełnić samobójstwo, więc trafił do szpitala psychiatrycznego na obserwację. Stamtąd uciekł i jak dotąd pozostaje nieuchwytny .