Blogs
Home/health/Zwrot po smierci chopca w Biaogardzie. "Nie mia zadnego urazu"

health

Zwrot po smierci chopca w Biaogardzie. "Nie mia zadnego urazu"

Sledczy wykluczyli ze siedmiolatek ktory zmar w czwartek w Biaogardzie dozna wczesniej urazu. Przypuszczaja ze smierc chopca nastapia z powodu choroby. - Zostay pobrane wycinki do dalszych badan. Prokurator zdecyduje czy kontynuowac sledztwo - poinformowaa rzeczniczka Prokuratury Okregowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk.

September 06, 2024 | health

Zmień miejscowość Popularne miejscowości Śledczy wykluczyli, że siedmiolatek, który zmarł w czwartek w Białogardzie, doznał wcześniej urazu. Przypuszczają, że śmierć chłopca nastąpiła z powodu choroby. - Zostały pobrane wycinki do dalszych badań. Prokurator zdecyduje, czy kontynuować śledztwo - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk. W piątek po godz. 15 przeprowadzona została sekcja zwłok siedmiolatka , który zmarł w czwartek późnym popołudniem w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie) na klatce schodowej jednej z kamienic. - Sekcja zwłok nie wykazała przyczyny śmierci chłopca, natomiast wykluczyła przyczynę urazową . Prawdopodobnie śmierć nastąpiła z przyczyn chorobowych . Zostały pobrane wycinki do dalszych badań histopatologicznych, toksykologicznych, by ustalić przyczynę zgonu - zaznaczyła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie prok. Ewa Dziadczyk. Białogard: Nowe informacje po śmierci siedmiolatka Z pojawiających się w czwartek doniesień wynikało, że dwoje dzieci miało podczas zabawy wpaść na siebie i zderzyć się głowami. Rzeczniczka podkreśliła jednak, że siedmiolatek nie miał żadnego urazu powstałego przy udziale osób trzecich , który spowodowałby zgon. - To już prokurator, która prowadzi sprawę, będzie podejmowała decyzję , czy wysyła do badań materiały pobrane od zmarłego chłopca, czy nie i zamyka śledztwo - dodała prok. Dziadczyk. W czwartek dwaj chłopcy w wieku 7 i 4 lat na klatce schodowej kamienicy w Białogardzie, wbiegając do góry, wyprzedzili swoją opiekunkę. Gdy ta do nich dotarła, siedmiolatek był już nieprzytomny. Wezwano pogotowie oraz śmigłowiec LPR. Chłopiec był reanimowany, niestety bezskutecznie. Nikt z dorosłych nie widział, co się stało. Jedynym świadkiem zdarzenia był czterolatek . ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

SOURCE : interiawydarzenia
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS