health
Putin Trump Macron i czarne abedzie. O tym bedziemy czytac w 2025 roku ANALIZA
Wszyscy widzimy ze cos zego dzieje sie ze swiatem. Jakby za energia ktora gromadzia sie przez lata pod powierzchnia swiatowej polityki teraz eksplodowaa i to od razu w wielu miejscach. Duzi i mali dyktatorzy zwolennicy twardej reki skrajna lewica i skrajna prawica w ogole wszelkie skrajnosci podnosza gowe jakby ci ludzie czuli ze to ich czas. W 2025 r. ten trend bedzie jeszcze bardziej zauwazalny. Oto kryzysy i konflikty te juz sie palace jak i te w tej chwili drzemiace ktore bedziemy sledzic w przyszym roku.
Wojna w Ukrainie Historycy wiedzą, że każda wojna kończy się, gdy wydarzy się jedna z dwóch rzeczy: albo jedna strona przegrywa na polu walki i zostaje zmieciona przez drugą (patrz: II wojna światowa ), albo obie strony się wykrwawiają do tego stopnia, że nie są w stanie na polu walki osiągnąć już zwycięstwa . Impas wywołany wycieńczeniem, czyli przez żadną ze stron niezaplanowany (patrz: do niedawna Górski Karabach ) nie służy nikomu, więc to jest ten moment, gdy interesy obu stron konfliktu są spójne. Taką sytuację mamy dziś w Ukrainie. Ukraińcy nie są w stanie odnieść zdecydowanego zwycięstwa, czyli odbić Krymu lub choćby znacznej części Donbasu. Rosjanie nie są w stanie osiągnąć swego pierwotnego celu, czyli podbicia większości terytorium Ukrainy, a przede wszystkim nie są w stanie zdobyć Kijowa. Są w lepszej sytuacji, ale strategicznie nie osiągną w najbliższych latach na polu walki niczego. Ludzki, polityczny i ekonomiczny koszt prowadzenia wojny jest zaś dla nich coraz większy. Widzimy to w coraz bardziej zmęczonej Ukrainie, ale widzimy też w Rosji. Bez względu na to, jak bardzo buńczuczny jest Władimir Putin, Rosja jest w coraz trudniejszej sytuacji. O ile ludzi do rzucenia na front ma dość — Rosjanie po raz kolejny pokazali, że władzy podporządkowują się bez szemrania i są gotowi wysyłać swoich synów i mężów na bezsensowną wojnę — o tyle rosyjska gospodarka coraz mocniej odczuwa sankcje i ledwo zipie . Putin nie może sobie pozwolić na gwałtowny spadek poziomu życia Rosjan i musi szukać jakiegoś sposobu na choćby ograniczenie sankcji oraz na przerzucenie części zasobów ze zbrojeniówki na przemysł cywilny. Droga do obu tych rozwiązań prowadzi tylko poprzez rozejm lub zakończenie wojny w Ukrainie. Wiedzą to politycy i wiedzą to dyplomaci. Stąd ostatni zalew informacji w mediach o rozmowach pokojowych i o różnych planach zawieszenia ognia. Francuski pomysł wysłania 40 tys. żołnierzy sił pokojowych na linię demarkacyjną w Ukrainie nie musi się spełnić, ale jego wyciek do mediów oznacza, że wizja przerwania walk w Ukrainie w 2025 r. jest coraz bardziej prawdopodobna . Oddzielną dyskusją jest to, jak ten rozejm lub to zakończenie wojny powinno wyglądać . Polska, Unia Europejska i NATO muszą tu stać po stronie Kijowa i dbać o jego interesy, bo Ukraina jest dziś przedmurzem Zachodu i jej niepodległość leżała i nadal leży w naszym interesie narodowym. Ale temat jakiegoś, lepszego czy gorszego pokoju w Ukrainie będzie dominować w 2025 r. z pewnością. Prawdopodobieństwo przerwania walk w Ukrainie w 2025 r. — 50 proc. Wojna na Bliskim Wschodzie Żaden region świata tak bardzo nie udowadnia ekspertom, że wszelkie prognozowanie wydarzeń geopolitycznych jest tu niemal zawsze skazane na porażkę. 6 października 2023 r. nikt poza Hamasem i Iranem nie przewidywał przecież, że następnego dnia nastąpią wydarzenia, które po raz setny wywrócą Bliski Wschód do góry nogami. Ponad rok później Hamas jako zwarta organizacja praktycznie nie istnieje (co nie oznacza, że się nie odbuduje), Hezbollah stracił całe kierownictwo i dużą część uzbrojenia , Izraelczycy kontrolują Wzgórza Golan, a izraelski premier nagrywa przemówienie z terytorium Syrii, a syryjski dyktator spędza Nowy Rok w Moskwie w swoim nowym domu. Irańczycy wyszli z tego diabelnego roku wyraźnie osłabieni. Ich odwetowy atak na Izrael — choć historyczny — nie odniósł sukcesu, bo okazało się, że koalicja antyirańska jest nadal bardzo sprawna. Nawet Saudyjczycy, oficjalnie krytykujący oczywiście Izrael za atak na Strefę Gazy, dołączyli do krajów broniących Izraela. Tak, Saudyjczycy w kwietniu 2024 r. pomogli zestrzeliwać irańskie rakiety lecące na Izrael. Słowa "wróg", "sojusznik", czy "partner" na Bliskim Wschodzie brzmią naprawdę bardzo skomplikowanie. Teheran pokazał, że nie może ochronić swych sojuszników — Hamasu i Hezbollahu — jeśli Izrael zdecyduje się zerwać wszystkie ograniczenia narzucone mu przez USA. Izraelczycy weszli do Gazy, weszli do Libanu i zaatakowali cele w Syrii wbrew krytyce Waszyngtonu. Izraelski atak odwetowy na Iran po kwietniowym ataku był również niezwykle skuteczny — Izraelczycy pokazali Irańczykom, że są w stanie obezwładnić ich system obrony przeciwlotniczej, a zabicie lidera Hamasu w rządowej willi w Teheranie było jasnym ostrzeżeniem dla ajatollahów, że Izraelczycy mogą działać w sercu irańskiego reżimu. Iranowi oczywiście nie zależy na nagłaśnianiu izraelskich sukcesów, ale sygnały wysłane z Tel Awiwu są tam z pewnością odbierane. W 2025 r. Izraelczycy będą więc nadal osłabiać wpływy szyickiego Iranu w regionie, a liderzy sunnickich krajów Bliskiego Wschodu na czele z Arabią Saudyjską będą im po cichu za to wdzięczne. Gdy w Białym Domu zasiądzie nowy prezydent, nawiązanie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Arabią Saudyjską a Izraelem — święty Graal bliskowschodniej dyplomacji, do którego było w 2023 r. tak blisko , że zdaniem wielu ekspertów głównym celem Hamasu w ataku 7 października było właśnie zerwanie rozmów pokojowych między obydwoma krajami — może stać się faktem i jednym z najważniejszych wydarzeń 2025 r. na świecie. Wielką niewiadomą, ale jednocześnie pewnym kandydatem na czołówki mediów w 2025 r., jest Syria. O sukcesie lub porażce nowych władz w Damaszku zdecyduje w dużym stopniu Turcja, czyli wielki wygrany, obok Izraela, krwawego roku 2024 w tej części świata . To przede wszystkim Turcja stała bowiem za sukcesem rebeliantów w wojnie z Baszszarem al-Asadem. To Iran i Rosja są wielkimi przegranymi tego przesilenia, bo oba te kraje gwarantowały bezpieczeństwo klanu al-Asadów. Trzecim przegranym zwrotu akcji w Syrii są Kurdowie . Turcja ma teraz praktycznie wolną rękę, by rozprawić się z nimi i niemal na pewno to spróbuje zrobić w 2025 r. Iran musi teraz znaleźć nowy sposób na uratowanie tras zaopatrzeniowych dla Hezbollahu przez Liban. Metodą na to jest destabilizacja nowych władz w Damaszku i doprowadzenie do przedłużenia wojny domowej — licząc na to, że sojusznicy ajatollahów zdołają utrzymać kontrolę nad korytarzami przerzutowymi przez Syrię. Z tego samego powodu uspokojeniem sytuacji w Syrii nie będzie zainteresowany Izrael — stabilny rząd syryjski może realnie zderzyć się z Izraelem, który w tej chwili okupuje niewielki, ale jednak fragment tego kraju . Izrael potrzebuje zaś swej obecności wojskowej w Syrii, by kontrolować działania sojuszników Iranu. Dla Irańczyków 2025 rok będzie kluczowy, bo po serii porażek ich sojuszników oraz po ewentualnym nawiązaniu lub przynajmniej polepszeniu relacji Rijadu z Jerozolimą pozycja Teheranu w wielkiej wojnie szyitów z sunnitami będzie najsłabsza od czasów rewolucji Chomeiniego w 1979 r. Iran ma dwie możliwości wzmocnienia swej pozycji: albo odbuduje siłę Hezbollahu lub Hamasu oraz zachowa wpływy polityczne w Damaszku, albo oficjalnie ogłosi, że ma bombę atomową . To drugie wydarzenie jest realne w 2025 r. lub kolejnych kilku latach. Izrael bardzo uważnie przygląda się rozwojowi irańskiego programu nuklearnego, a Binjamin Netanjahu wielokrotnie powtarzał, że Izrael zniszczy irański program nuklearny, jeśli Teheran będzie bliski zbudowania bomby. Warto jednak pamiętać, że Korea Północna zbudowała bombę atomową, mimo że była skrupulatnie obserwowana przez największe i najlepiej zaopatrzone agencje wywiadowcze na świecie. Irańska bomba nie musi bowiem powstawać w Iranie — może być dziś testowana np. w Rosji lub właśnie w Korei Północnej. Nowa oś zła Moskwa-Teheran-Pjongjang ma słaby koniec roku , ale istnieje naprawdę i widać za nią wyraźny cień atomowego grzyba. Prawdopodobieństwo stabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie w 2025 r. — 5 proc. Prawdopodobieństwo, że w 2025 r. Iran stanie się potęgą nuklearną — 10 proc. Huti podnoszą cenę na polskich stacjach benzynowych Scenariusz brzmi absurdalnie, ale jest absolutnie możliwy. Huti to ruch polityczny muzułmanów odłamu szyickiego, który operuje głównie w Jemenie . Dzięki broni wysyłanej z Iranu Huti od kilku lat regularnie atakują statki w Zatoce Perskiej. Do tej pory nie odnieśli wielkich sukcesów, a ich ataki rakietowe na statki, a nawet na Izrael, wywołują odwet ze strony floty (między innymi) amerykańskiej i brytyjskiej , a także ze strony Izraela , ale jeśli Iran uzna, że właśnie Huti są szansą na skupienie uwagi świata w miejscu innym niż sam Iran, wówczas Huti mogą otrzymać broń dostatecznie skuteczną, by sparaliżować w 2025 r. ruch statków na Morzu Czerwonym. Taki rozwój wydarzeń spowodowałby wydłużenie ciągów handlowych pomiędzy Azją i Europą, a w najgorszym razie spowodowałby ograniczenie wydobycia ropy, a więc w konsekwencji podwyżkę jej cen. Co za tym idzie — benzyna mogłaby się stać nagle o wiele droższa, wywołując w konsekwencji podwyżki cen w dużej części świata zachodniego. Prawdopodobieństwo, że Huti zamkną w 2025 r. ruch statków w Zatoce Perskiej — 5 proc. Prawdopodobieństwo, że Huti zatopią w przyszłym roku kontenerowiec w Zatoce Perskiej — 30 proc. Inwazja na Tajwan Jednym z powodów, dla których Zachód wspiera Ukrainę, jest bezpieczeństwo Tajwanu. To także jeden z powodów, dla których Chiny wspierają rosyjską inwazję na Ukrainę. Chińczycy traktują wojnę w Ukrainie jak poligon doświadczalny . Poligon rozwiązań geostrategicznych, taktycznych na polu walki, technologicznych, dyplomatycznych i wszelkich innych. Im bardziej ukraińska armia przypomina armie NATO — a dziś pod względem uzbrojenia i taktyki przypomina je bardzo — tym lepiej Chińczycy rozumieją, jak zachowałaby się armia tajwańska w razie chińskiej inwazji na wyspę. I jaka byłaby odpowiedź Zachodu na tę inwazję. Od dawna wiemy, że chińskie władze chcą zająć Tajwan . Odzyskanie kontroli nad Makau i Hongkongiem było przez lata dla Pekinu priorytetem, bo było możliwe do osiągnięcia bez użycia siły. Dziś już tylko Tajwan jest terytorium uważanym przez Pekin za swój, a pozostającym poza jego władzą. Chińczycy mają imperialne plany nie tylko wobec Tajwanu, ale także większego obszaru znanego jako Morze Południowochińskie . Niemal każdego dnia dochodzi tam do incydentów pomiędzy okrętami chińskimi a okrętami wielu znajdujących się tam krajów od Japonii po Indonezję i Filipiny. Ta część świata gotuje się od dawna i tylko od polityków zależy, czy ten garnek zacznie bulgotać. Konflikt w tym regionie świata sparaliżowałby światową gospodarkę w stopniu większym niż zrobiła to epidemia COVID. To także argument dla chińskiej władzy przeciwko wywoływaniu wojny, bo światowy kryzys ekonomiczny uderzyłby przede wszystkim w same Chiny. Pekin z uwagą przygląda się jednak temu, jak wysoką cenę płaci Moskwa za inwazję na Ukrainę. Jeśli Zachód ukarze Rosję w wystarczającym stopniu i jeśli nie pozwoli Rosji wygrać tej wojny, prawdopodobieństwo chińskiej inwazji na Tajwan spadnie. Ewentualne zawieszenie broni w Ukrainie w 2025 r. i jego szczegóły mają więc zasadnicze znaczenie dla Azji Południowo-Wschodniej. Politycy to rozumieją, musimy mieć nadzieję, że będą postępować w zgodzie z tym rozumowaniem. Prawdopodobieństwo chińskiego uderzenia na Tajwan w 2025 r. — 5 proc. Słabość Francji i Niemiec To najpoważniejszy dziś problem Europy. Nigdy Unia Europejska nie stała w obliczu tak poważnego i to podwójnego zagrożenia z zewnątrz i wewnątrz. Przyszły rok będzie kluczowy dla przyszłości UE. Zewnętrzne zagrożenia dla UE są dwa: to rosnące w siłę gospodarki Rosji, Chin i Indii oraz agresja Rosji. Odpowiedź na agresję Rosji jest prosta — Europa musi być silna i samodzielna w swoich decyzjach obronnych . W 2025 r. dowiemy się, czy myśli o tym serio. Europa musi również znaleźć sposób na powrót na ścieżkę rozwoju gospodarczego i technologicznego. Jeśli go nie znajdzie, zamienimy się w piłkę kopaną przez prawdziwe potęgi w światowej gospodarce. Jedynym sposobem, by tak się nie stało, jest popchnięcie Europy w stronę ściślejszej integracji gospodarczej i politycznej. Prawdziwej integracji, która nie zwiększy machiny biurokratycznej, lecz realnie pozwoli budować biznes europejski we wszelkich jego odmianach — od AI po zbrojeniówkę i przemysł żywnościowy. Europa musi się pozbyć biurokratów i odnaleźć wizjonerów. Wielu o tym w Europie mówi (patrz: raport Draghiego ), ale niewielu coś z tym robi. Wizjonerów na horyzoncie też nie widać, bo wizjonerzy nie dają się sparaliżować sondażom wyborczym i krytyce twitterowych trolli. Europa jest dziś w ekonomicznej i politycznej magmie, bo główne źródło energii napędzającej Europę — silnik niemiecko-francuski — po prostu się zacięło i stanęło. Niemiecka gospodarka jest na krawędzi recesji , a Paryż zajmuje się dziś głównie obstawianiem zakładów, czy kolejny premier przeżyje na stanowisku chociaż miesiąc . Niemcy zamykają kolejne fabryki samochodów , uderzając we własną dumę narodową, a Francuzi tracą wpływy w kolejnych krajach afrykańskich , nie mówiąc już o wpływach w kolejnych dzielnicach francuskich miast przejmowanych przez przestępcze gangi . Jedno z dwóch kluczowych wydarzeń 2025 r. decydujących o przyszłości Europy odbędzie się już za dwa miesiące — Niemcy wybiorą w lutym nowy parlament. Niemal na pewno zmieni się wówczas kanclerz — szansę zostać nim ma przewodniczący chadecji Friedrich Merz . Od wyniku wyborów zależeć będzie, jak szeroką koalicję będzie musiał zbudować Merz oraz czy jeszcze bardziej wzrosną w niemieckiej polityce wpływy skrajnej lewicy i skrajnej prawicy. Ktokolwiek wejdzie do nowego rządu, od jego i jej poglądów na demokrację oraz od determinacji rządu w ratowaniu niemieckiej gospodarki zależeć będzie przyszłość całej Europy. We Francji nie powinny się odbyć w przyszłym roku żadne wybory. Nie powinny, ale mogą. Francuska polityka jest tak rozchwiana, że upadek rządu jest w dowolnym momencie prawdopodobny, a prezydent może ogłosić przyspieszone wybory w drugiej połowie przyszłego roku. Nie da się również wykluczyć możliwości dymisji samego francuskiego prezydenta , który już balansuje na granicy prawa, próbując utrzymać swój rząd na politycznej powierzchni. Przyspieszone francuskie wybory parlamentarne, a tym bardziej prezydenckie, mogą doprowadzić do dalszego wzrostu poparcia dla skrajnej prawicy i skrajnej lewicy. Przeprowadzka Marine Le Pen do Pałacu Elizejskiego byłaby zaś prawdziwą katastrofą dla Europy , choćby z powodu jej otwarcie prorosyjskich poglądów i rosyjskich powiązań. Jej zwycięstwo w wyborach prezydenckich mogłoby również przyspieszyć koszmarny scenariusz rozpadu znajdującej się w kryzysie strefy euro . Euro nie zniknie w 2025 r., ale decyzja o rozwiązaniu strefy może, przy splocie fatalnych wydarzeń politycznym, w nadchodzącym roku zapaść. Prawdopodobieństwo podniesienia się niemieckiej gospodarki w 2025 r. — 25 proc. Prawdopodobieństwo zmiany prezydenta Francji w 2025 r. — 10 proc. Szaleństwo Donalda Trumpa Okazuje się, że mieszkaniec Białego Domu nadal jest — wbrew twierdzeniom wielu politologów , także w Polsce — zdecydowanie najpotężniejszym politykiem na świecie. Nikt nie wie dziś, jakim prezydentem będzie Donald Trump. Pisząc "jakim" mam na myśli tylko to, czy jego prezydentura będzie jeszcze bardziej szalona niż podczas pierwszej kadencji, czy też okaże się, że Trump jednak nie ma zamiaru przechodzić do historii jako najbardziej nieobliczalny prezydent USA w historii. W tej chwili obie drogi są dla niego otwarte. Jest prawdą, że niektóre jego nominacje i niektóre jego wypowiedzi są szokujące , ale na razie jego zapowiedzi są tylko tym, zapowiedziami, jego współpracownicy tonują zaś jego najmocniejsze wypowiedzi. Widać to było np. podczas wizyty jego przedstawicieli w listopadzie w Warszawie. Żaden z ich rozmówców nie odniósł podczas rozmów z nimi wrażenia, że w polityce USA wobec wsparcia dla Ukrainy szykuje się radykalna zmiana. Od Trumpa i jego zachowania zależy w przyszłym roku bardzo wiele. To nie tylko kwestia ewentualnego zawieszenia ognia w Ukrainie, czy wygaszenia sytuacji na Bliskim Wschodzie, ale także np. wybuch ewentualnej wojny celnej pomiędzy USA i Chinami . Taka wojna miałaby olbrzymi wpływ na gospodarkę europejską, bo Europa jest mocno powiązana i z jedną, i z drugą stroną tego sporu. Od decyzji prezydenta Trumpa zależy również w dużym stopniu, czy kolejnym punktem zapalnym na mapie świata w 2025 r. stanie się Meksyk. Prawdopodobieństwo, że Donald Trump powstrzyma nielegalną migrację przez granicę USA z Meksykiem — 1 proc. Upadek Meksyku Tytuł tego rozdziału jest przesadzony, ale tylko trochę. Meksyk jest naprawdę krajem częściowo upadłym bez względu na to, jak bezpiecznie czują się turyści w ściśle strzeżonych kurortach turystycznych i jak bardzo zaprzeczają temu władze. Według meksykańskich mediów pomiędzy czerwcem 2023 r. i czerwcem 2024 r. w tym kraju zamordowanych zostało 65 kandydatów na wybieralne stanowiska od wójta po posła, pracowników ich sztabów wyborczych oraz dziennikarzy . Samych kandydatów zginęło w zamachach bombowych i strzelaninach 35, co oznacza, że zawód kandydata w wyborach w Meksyku jest bardziej niebezpieczny niż np. zawód policjanta w Europie. To wojna polityczna, ale walki gangów narkotykowych są jeszcze bardziej brutalne . Tylko w jednym meksykańskim stanie — Sinaloa — tylko w sierpniu i we wrześniu br. zamordowanych zostało 90 członków gangów i ich krewnych . Pomiędzy 2019 i 2023 r. (czyli w ciągu pięciu lat) w Meksyku zostało zamordowanych w sumie 171 tys. osób. Dla porównania — w Polsce w latach 2013-2022 (czyli w ciągu 10 lat) popełnionych zostało 2770 zabójstw. Żeby średnia zabójstw w Polsce na 100 tys. mieszkańców była podobna do średniej w Meksyku, musiałby u nas dojść w tym czasie do 47 tys. zabójstw. Meksykańskie gangi narkotykowe coraz chętniej łączą z biznesem narkotykowym inny, równie dochodowy biznes — przemyt ludzi przez granicę z USA. W ostatnich latach ta nielegalna imigracja do USA przeskoczyła wszystkie poprzednie rekordy. W USA przybyło w ciągu ostatnich pięciu lat ok. 1,7 mln nielegalnych imigrantów (netto, a więc odliczając nielegalnych imigrantów, którzy wyjechali z USA). To tak, jakby przybyło tam jedno dodatkowe miasto wielkości Bukaresztu. Nielegalna imigracja do USA to nie tylko mieszkańcy krajów Ameryki Łacińskiej. W samym tylko listopadzie 2023 r. amerykańska Straż Graniczna zatrzymała ponad 4,3 tys. nielegalnych imigrantów z Chin. Jeśli Trump na poważnie weźmie się za uszczelnianie granicy , konflikt z wielkim konglomeratem narkotykowo-trafikowym będzie nieunikniony. Krew poleje się po obu stronach granicy i w 2025 r. trafi na pierwsze strony gazet. Prawdopodobieństwo, że Donaldowi Trumpowi uda się uszczelnić granicę amerykańsko-meksykańską — 20 proc. Prawdopodobieństwo, że zapowiedziana przez Trumpa deportacja setek tysięcy imigrantów spowoduje przestoje w wielu amerykańskich fabrykach z powodu braku rąk do pracy — 70 proc. AI dorośnie (miejmy nadzieję) 2025 rok będzie kluczowym dla rozwoju sztucznej inteligencji. Co nie oznacza, że koniecznie rokiem dobrym. Minęły niedawno dwa lata od momentu, gdy ChatGPT pojawił się w naszym życiu zmieniając wiele dla niewielu i niewiele dla wielu. Na przykład w Wielkiej Brytanii z botów AI skorzystał w tym roku przynajmniej raz co trzeci dorosły Brytyjczyk, ale regularnie robi to zaledwie co siódmy dorosły. Z jednej strony to dużo, ale z drugiej jest jasne, że większość dorosłych Brytyjczyków (i ta liczba zapewne nie jest bardzo różna w innych krajach) po prostu nie korzysta z AI lub robi to bardzo, bardzo rzadko. Lub nie wie, że to robi. W 2025 r. AI musi udowodnić, że ma zastosowanie w codziennym życiu zwykłych ludzi i że oni to zastosowanie zobaczą. W przeciwnym razie część inwestorów może zwątpić w sens inwestowania w niektóre z rozwiązań AI. Kiedy do produkcji weszły pierwsze komputery osobiste, wielu ekspertów było przekonanych, że nigdy nie trafią one do prywatnych domów, bo są za duże, za drogie i nikomu prywatnie niepotrzebne. Wydarzyło się oczywiście coś zupełnie odwrotnego. Z drugiej strony pamiętam, jak na początku XXI w. w USA zapowiadano przełom technologiczny, którym miał zmienić życie ludzkości. Przez wiele tygodniach cała Ameryka żyła w oczekiwaniu na coś, co poprawi, zmieni świat. Technologia ta weszła do użytku i dziś jest wykorzystywana jedynie przez ochronę supermarketów. Nazywa się Segway i większość z Was nawet nie wie, że te śmieszne pojazdy w galeriach handlowych miały być zmianą na skalę internetu. Prawdopodobieństwo, że w 2025 r. pojawi się pierwsze lekarstwo wymyślone przez AI — 10 proc. Prawdopodobieństwo, że AI stanie się nowym Segwayem — 0 proc. Rada Bezpieczeństwa ONZ znika ONZ od wielu lat pokazuje, że jego działalność nie służy nikomu poza pracującymi w nim i korzystającymi z licznych przywilejów dyplomatów. Oczywiście istnieją agendy ONZ, które sprawiają się bardzo dobrze, ale Organizacja Narodów Zjednoczonych nie spełnia swoich najważniejszych celów — nie zapobiega konfliktom zbrojnym i nie kończy ich, gdy już wybuchną . Brak realnej, poza werbalną, reakcji ONZ na wojnę w Ukrainie i atak Hamasu na Izrael to tylko dwa z wielu przykładów (zapytajcie mieszkańców Górskiego Karabachu, jak ważny jest dla nich ONZ). ONZ pochłania olbrzymie pieniądze z budżetów krajów członkowskich. Polska wysyła do ONZ ok. 40 mln dol. rocznie (nie licząc kosztów utrzymywania polskich dyplomatów w ONZ i kosztów wyjazdów licznych delegacji na spotkania organizacji). To w większości nie są pieniądze dobrze wydane. W 2025 r. ONZ powinna zamknąć Radę Bezpieczeństwa, bo decyzje geostrategiczne nie zapadają dziś w ogóle w Nowym Jorku i braku Rady nikt by nie zauważył — a Radosław Sikorski z pewnością znalazłby inne forum do wygłaszania swych doskonałych przemówień . To się jednak oczywiście nie stanie, bo urzędnicy nigdy nie zrezygnują z darmowego życia w Genewie, Paryżu, czy Nowym Jorku i jeżdżenia tam na regularne zakupy (dla dyplomatów i urzędników z Rosji, Kuby, Korei Północnej czy Iranu to jedyny sposób, by kupić prezenty dla rodziny na 5. Alei). Prawdopodobieństwo, że w 2025 r. przestanie istnieć Rada Bezpieczeństwa ONZ — 0 proc. Czarne łabędzie Czarne łabędzie są bardzo popularne, choć zdarzają się bardzo rzadko. W 2025 r. zobaczymy ich mnóstwo. Nie wszystkie będą złe. Pojęcie czarnego łabędzie wymyślił prawie 20 lat temu amerykański ekonomista Nassim Nicholas Taleb. Oznacza ono zdarzenie, którego nikt nie mógł przewidzieć, a które realnie wpłynęło na stan gospodarki, na politykę, lub jakąkolwiek inną część naszego życia. Wielkim czarnym łabędziem w ostatnim latach była oczywiście epidemia COVID. Czarnych łabędzi z założenia nie da się więc przewidzieć, ale wiemy na pewno, że się zdarzą, więc spróbuję je przewidzieć: Coś się stanie z Władimirem Putinem i z jakiegokolwiek powodu, biologicznego lub wskutek działań człowieka, przestanie być prezydentem Rosji. Rosja nie stanie się z dnia na dzień demokracją, ale kolejny jej przywódca nie będzie tak wrogo nastawiony do świata; Europę nawiedzi kolejna gigantyczna powódź lub susza , co spowoduje poważne perturbacje gospodarcze i polityczne. To w zasadzie nie jest czarny łabędź, bo kryzys klimatyczny postępuje i wiemy, że anomalii pogodowych będzie przybywać. Taką niespotykaną w Europie anomalią może być w 2025 r. np. wielka i niszczycielska trąba powietrzna; Z tych samych powodów może znowu gwałtownie wzrosnąć emigracja z Afryki, co spowoduje kolejny kryzys migracyjny w Europie . Wiemy, że kryzys klimatyczny powoli, ale coraz szybciej ogranicza strefy zdatne do życia na tym kontynencie. Ludzie, którzy tam mieszkają, będą szukać nowego domu i wielu z nich coraz częściej będzie wybierać Europę Zniknie strefa Schengen. Jedno z największych osiągnięć zjednoczonej Europy jest poważnie zagrożone. Już dziś kolejki na granicach zdarzają się coraz częściej , bo niektóre kraje przywracają kontrole graniczne. Jeśli wybuchnie kryzys migracyjny na skalę tego sprzed dekady, strefa Schengen może zostać po prostu zawieszona i jej odwieszenie będzie bardzo mało prawdopodobne Nawiążemy kontakt z Obcymi. Najczarniejszy z czarnych łabędzi, ale wierzę, że kiedyś się zdarzy . Dlaczego nie w 2025 r.?
PREV NEWSTo bedzie najwiekszy proces w historii Szwecji. Firma odpowie za zbrodnie w Sudanie
NEXT NEWSZielona Gora - prognoza pogody w dniu 26.12.2024
Katastrofa samolotu w Kazachstanie. Azerskie linie maja wstepne ustalenia
Wstepne ustalenia wskazuja ze przyczyna katastrofy samolotu w Kazachstanie byo "zewnetrzne oddziaywanie fizyczne i techniczne" - przekaza azerski przewoznik Azerbaijan Airlines. Wczesniej paday oskarzenia pod adresem Rosjan ktorzy uzyli obrony przeciwlotniczej w zwiazku z atakiem ukrainskich dronow.
Powazne ostrzezenia RCB. "Zrezygnuj z aktywnosci na zewnatrz"
W piatek Rzadowe Centrum Bezpieczenstwa rozesao wazny komunikat do mieszkancow poudniowo-zachodniej czesci kraju. Wydao ostrzezenia w zwiazku ze za jakoscia powietrza w tej czesci kraju. "Zrezygnuj z aktywnosci na zewnatrz zaapelowao. Gdy powietrze jest zanieczyszczone RCB zaleca rezygnacje ze spacerow i uprawiania sportu na swiezym powietrzu. Ogranicza sie tez wietrzenie pomieszczen.
Szef MSWiA tumaczy nalot suzb na klasztor. "Bede zawsze broni policjantow"
Tomasz Siemoniak w piatkowym wydaniu programu "Graffiti" stacji Polsat News odnios sie do sprawy przeszukania policji w klasztorze dominikanow. Ja bede zawsze broni policjantow robia swoje maja zlecenie i dziaaja wedug swojej wiedzy. Tu chodzi o poszukiwanie osoby podejrzanej o bardzo powazne przestepstwa tumaczy szef MSWiA.
Wpyw halnego na zdrowie. Nauczyciel geografii Uczniowie odchodza od zmysow
Halny to silny wiatr ktory wystepuje m.in. w Tatrach i Beskidach. Jego obecnosc odczuwana jest szczegolnie w okresie zimowym kiedy to staje sie bardziej intensywny a jego skutki moga byc trudne do zniesienia. Wiele osob zwaszcza mieszkajacych w obszarach gorskich skarzy sie na swoje samopoczucie gdy wieje halny. Ja to obserwuje na co dzien chocby w zachowaniu moich uczniow staja sie rozdraznieni maja problemy z koncentracja. Takie zmiany pogody odczuwa wiele osob w naszym rejonie opisuje w rozmowie z RMF FM Zbigniew Kania...
Ile razy w ciagu dnia powinnismy byc w toalecie I jak dugo Odpowiadamy na najczestsze pytania
To temat wstydliwy choc przeciez dotyczy kazdego z nas. Pytania o to jak czesto powinnismy sie wyprozniac a takze o to czy istnieje odpowiednia pora na wizyte w toalecie nie sa wcale banalne i warto je zadawac. Zdrowe wyproznianie jest tak samo wazne jak prawidowa dieta czy regularna aktywnosc fizyczna. Odpowiadamy wiec i rozwiewamy wszystkie watpliwosci.
Ostatnie Pokolenie w Niemczech zmieni taktyke. Koniec z blokowaniem drog
Aktywisci Ostatniego Pokolenia w Niemczech chca zmienic nazwe i zrezygnowac z radykalnych akcji blokowania drog i lotnisk. Zamiast tego skupia sie na kwestiach sprawiedliwosci i "dobrego zycia".