Blogs
Home/health/Powiedziano im wprost "waszych domow nie bedziemy ratowac". Mieszkancy sa zrozpaczeni

health

Powiedziano im wprost "waszych domow nie bedziemy ratowac". Mieszkancy sa zrozpaczeni

Dla mieszkancow Kuzni Raciborskiej to bedzie kolejna juz nieprzespana noc. W miasteczku poozonym nad Ruda od kilkudziesieciu godzin trwa pogotowie przeciwpowodziowe a lokalny burmistrz zarzadzi ewakuacje ludnosci miasta do wyzej poozonych budynkow lokalnych szko i remiz OSP. Miejscowi z niepokojem patrza na poozona 15 km wyzej tame Zalewu Rybnickiego ktora od nocy z niedzieli na poniedziaek balansuje na granicy maksymalnego napenienia. Jesli oni zaczna zrzucac te wode to wielka fala pojdzie wprost na nas. Mojego domu nikt nawet nie zamierza ratowac. Powiedziano mi wprost ze jestem "do zalania" mowi w rozmowie z Onetem pan Bertold mieszkaniec Kuzni.

September 16, 2024 | health

Więcej podobnych tekstów znajdziesz na głównej stronie Onetu Przez Kuźnię Raciborską — zaledwie 5 tys. miasteczko na południu woj. śląskiego przepływa rzeczka Ruda. To dopływ biegnącej kilka kilometrów dalej Odry. Ruda w normalnych warunkach ma 1 m szerokości i 30 cm głębokości. Tak było jeszcze w zeszłym tygodniu. Dziś rzeczka to jednak śmiertelne zagrożenie dla miasteczka. Ruda jest bowiem odpływem, który łączy położony wyżej Zalew Rybnicki z Odrą. Rybnickie jezioro jest z kolei obecnie wypełnione niemal po brzegi. Od kilkunastu godzin waży się czy zarządzające nim instytucje (w tym rybnicka elektrownia) będą robić niekontrolowane zrzuty wody, czy też może sytuacja będzie na tyle stabilna, że upusty wody ze zbiornika będą kontrolowane i nie zaleją położonych niżej miejscowości. Jeśli dojdzie do realizacji gorszego — pierwszego — scenariusza, Kuźnia Raciborska znajdzie się pod wodą. Miasteczko ma ten pech, że w jego pobliżu rzeka Ruda ma dwie odnogi, które oplatają miejscowość, tworząc z niego de facto wyspę. "Żołnierze nie mogą pracować w ciemności" — Wczoraj w nocy usłyszałem najgorsza wiadomość w życiu — mówi pan Bertold, mieszkaniec ul. Sienkiewicza w Kuźni Raciborskiej. — Na naszej uliczce, obok której płynie rzeka, zwołano sztab kryzysowy z udziałem wojewody. Byliśmy na nim obecni i nagle słyszymy, że mamy się ewakuować z domów, bo tymczasowy wał z worków zostanie zbudowany wzdłuż naszego płotu. Uznano, że domy po lewej stronie ulicy będą ratowane, a te po prawej, czyli między innymi mój, idą do zalania. Nikt się tym przejmował. Nikt nie powiedział choćby "przepraszam" — dodaje. Jak wyjaśnia żona mężczyzny, nie pomogły prośby kilkunastu mieszkańców "skazanych na zalanie". Uczestnicy sztabu kryzysowego nie chcieli zmienić zdania i nakazali przybyłym na miejsce strażakom i żołnierzom WOT budować tymczasowy wał z worków z piaskiem we wcześniej wyznaczonym miejscu. — Jak ostatecznie udało mi się dopytać, dlaczego właśnie tutaj, a nie na naszym podwórku, ale jeszcze przed domem to odpowiedziano nam, że nikt po nocy nie zaryzykuje wysyłania żołnierzy i strażaków na nieoświetlony teren. Tam mogliby sobie zrobić krzywdę. Na ulicy mieli lampy i tak się im łatwiej pracowało. Mówimy o żołnierzach, a nie amatorach z łapanki — dodaje. Patrzą z niepokojem w niebo Tymczasowy wał wzdłuż jednej z granic ulicy Sienkiewicza ostatecznie powstał. Ma około 50 — 60 cm wysokości. Jego wysokość wyliczono tak, by był wyższy niż woda, która rozlała się w Kuźni Raciborskiej w 1997 r. — Od rana chodzę nad rzekę i sprawdzam jej poziom. Do godz. 18 stale się podnosił, ale później się ustabilizował. Teraz nie zostało nam nic innego jak patrzeć z ufnością w niebo i czekać. Być może Rybnik się zlituje i nas nie zaleje. Liczę na to mocno, ale wiem też, że mogę się... przeliczyć. Mieszkam tu od urodzenia. Po powodzi remontowałem dom już dwa razy. Teraz skazuje się mnie na trzecie zalanie bez żadnej walki i to jeszcze przed nadejściem fali. Wszyscy mieszkańcy, których domy idą do poświęcenia, czują się jak"Polacy drugiej kategorii" — kręcą głową kuźniczanie z ul. Sienkiewicza.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS