health
Mowili ze "ma diaba po swojej stronie". Tajemnice nieudanych zamachow na Adolfa Hitlera
Sposrod przynajmniej 40 planow wyeliminowania Hitlera przynajmniej kilka miao szanse powodzenia. Nie udao sie zrealizowac zadnego. Jeden z niedoszych zabojcow twierdzi wrecz ze wodz Trzeciej Rzeszy "ma diaba po swojej stronie".
Próby zabicia Hitlera zdarzały się jeszcze przed 1933 r., a galerię tych, którzy podjęli takie wyzwanie po dojściu nazistów do władzy, otwiera niejaki Beppo Römer O zamachu myślał też ponoć brytyjski attaché wojskowy w Berlinie, sir Noel Mason-Macfarlane. Ten ekscentryczny oficer nalegał na wojnę prewencyjną przeciw Niemcom, a samego Hitlera uważał za "arcyłotra" Chciał zabić Hitlera w walce o "dobro ludzkości i całego chrześcijaństwa", bo po prostu uważał go za antychrysta. Siedział w celi śmierci półtora roku, każdego dnia spodziewając się wyprowadzenia na egzekucję. Zginął na gilotynie Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Archiwalny artykuł ukazał się pierwszy raz na łamach Onetu w 2014 r. Zamach w Wilczym Szańcu, do którego doszło 70 lat temu, był w gruncie rzeczy ostatnią poważną próbą zabicia wodza Rzeszy. Gdy ten cudem ocalał z wybuchu, mówił do siebie: "jestem niezniszczalny". Ten zamach mógł całkowicie zmienić historię II wojny światowej. "Zapanowałby chaos" Zawsze zresztą uważał, że "Opatrzność", wyznaczywszy mu "wielkie cele", troszczy się o niego szczególnie. W istocie przed śmiercią w zamachach ratowało go w takim samym stopniu szczęście, co nieudolność lub niezdecydowanie tych, którzy przymierzali się, by odebrać mu życie. Chcieli zabić Führera Próby zabicia Hitlera zdarzały się jeszcze przed 1933 r., ale galerię tych, którzy podjęli takie wyzwanie po dojściu nazistów do władzy, otwiera niejaki Beppo Römer. Tego zaprzysięgłego komunistę, weterana Freikorpsów z okresu po I wojnie światowej, ujęto dopiero w gmachu Kancelarii Rzeszy (trafił do obozu w Dachau). Z kolei do alpejskiej rezydencji Hitlera w Berchtesgaden próbował się wedrzeć jakiś członek SA, prawdopodobnie zawiedziony tym, że Hitler marginalizuje jego formację. Obaj zamachowcy chcieli załatwić sprawę przy użyciu pistoletów. O broni palnej myślał też ponoć brytyjski attaché wojskowy w Berlinie, sir Noel Mason-Macfarlane. Ten ekscentryczny oficer nalegał na wojnę prewencyjną przeciw Niemcom, a samego Hitlera uważał za "arcyłotra". Dosłownie zaproponował swoim zwierzchnikom, że "przeniesie go do Walhalli", strzelając doń z karabinu z okien swojego mieszkania. Znajdowało się ono może sto metrów od miejsca, z którego Hitler przemawiał na defiladach. ZOBACZ: "Olbrzym" to jedna z największych tajemnic II wojny światowej. Znajduje się na terenie Polski "Trudno by spudłować. Gdyby się pozbyć tego obłąkańca, moglibyśmy poukładać sprawy z jakimś sensem" – miał mówić Mason-Macfarlane. Ale jego dosadność oburzała przełożonych w Londynie. Lord Halifax, wówczas minister dyplomacji, uznał, że Wielka Brytania nie powinna się uciekać do takich "niesportowych" metod. Jesienią 1938 r. w Monachium pojawił się Szwajcar Maurice Bavaud. Starannie wybrał czas i miejsce: stanął w pierwszych szeregach tłumu podczas nazistowskiego pochodu, który odbywał się co roku dla uczczenia nieudanego puczu w 1923 r. Chciał strzelić do Hitlera, gdy ten będzie przechodzić na czele procesji. Nie przewidział tylko jednego: że gdy Führer zbliży się do tego miejsca, tłum oszaleje i do hitlerowskiego salutu podniosą się setki rąk. Bavaud nawet nie zdołał wyjąć pistoletu. Bezskutecznie próbował jeszcze dostać się z bronią do Berchtesgaden. Potem, podczas próby wyjazdu z Niemiec, zatrzymała go policja (jechał bez biletu) i oddała w ręce gestapo. Bavaud był chyba nie do końca zrównoważony, z pewnością jednak kierował się przesłankami religijnymi. Chciał zabić Hitlera w walce o "dobro ludzkości i całego chrześcijaństwa", bo po prostu uważał go za antychrysta. Siedział w celi śmierci półtora roku, każdego dnia spodziewając się wyprowadzenia na egzekucję. Zginął na gilotynie. "Spisek w spisku" W 1938 r. w kręgach Abwehry (wywiadu wojskowego) zaczął dojrzewać spisek na życie Führera. Ten bowiem przymierzał się do rozpoczęcia wojny z Czechosłowacją, co uważali za szaleństwo niektórzy oficerowie zarówno wywiadu, jak i sztabu generalnego. Najważniejszą postacią w tej konspiracji był generał Hans Oster (wiceszef Abwehry), Nie wszyscy spiskowcy mieli zbieżne motywy – jedni chcieli tylko zapobiec wojnie, inni po prostu odsunąć Hitlera od władzy. Szokujące odkrycie w tajnej kwaterze Adolfa Hitlera. Odnaleziono szkielety bez rąk i nóg! Pojawił się więc pomysł "spisku w spisku" – Hitler miałby zostać "przypadkowo" zastrzelony podczas próby aresztowania przy zamachu stanu. Za spust miał pociągnąć współpracujący z Abwehrą kapitan Friedrich Heinz. Jego ludzie dostali już broń i granaty, czekali tylko na rozkazy. Nieoczekiwany zwrot nastąpił, gdy zachodnie mocarstwa ustąpiły przed Hitlerem – ten odniósł dyplomatyczny triumf bez jednego wystrzału. Był u szczytu popularności i spiskowcy sądzili, że nikt w Niemczech nie poparłby przewrotu. Ta ocena była tak samo prawdziwa jak to, że żaden z wysoko postawionych wojskowych nie odważył się wziąć na siebie osobistej odpowiedzialności za usunięcie Hitlera. — Nie mamy nikogo, kto rzuciłby bombę i uwolnił naszych generałów od skrupułów – narzekał Oster. Georg Elser miał 30 lat, gdy Hitler został kanclerzem. Miał ojca-pijaka, który znęcał się nad rodziną i niewykluczone, że właśnie z tym obrazem kojarzył mu się Hitler. Elser sympatyzował z komunistami, ale nie był fanatykiem. Po prostu przeczuwał, że wojna jest nieunikniona i musi "coś" zrobić, aby do niej nie dopuścić. Był w Monachium w 1938 r. i – nie wiedząc o tym – obserwował ten sam pochód, podczas którego Bavaud chciał zastrzelić Hitlera. Ochroniarz Hitlera krzyczał: "szef się pali!". Tak wyglądały ostatnie godziny führera Elser postanowił przeprowadzić zamach bombowy. Wybrał piwiarnię Bürgerbräukeller – "święte miejsce" nazistów, w którym Hitler rokrocznie przemawiał. Zatrudnił się w kamieniołomach, skąd kradł zapalniki i materiały wybuchowe. Eksperymentował z ładunkami na polach nieopodal domu. Sporządził plany piwiarni i uznał, że musi umieścić bombę w kamiennym filarze, obok którego znajdowała się mównica. Miesiącami jadł posiłki w Bürgerbräukeller, a potem ukrywał się w pomieszczeniach gospodarczych i nocami po cichu drążył otwór na bombę w filarze. Kiedy skończył, nastawił zegar z kilkudniowym wyprzedzeniem. Bomba miała eksplodować 8 listopada 1939 r. wieczorem – kilka metrów obok Hitlera, w samym środku jego przemówienia. Himmler torturował go osobiście Bomba eksplodowała o czasie, tyle że... o kwadrans za późno. Hitler skrócił swoją nowę, bo chciał wracać do Berlina (z powodu przygotowań do inwazji na Francję). Pospiesznie opuścił piwiarnię, a wraz z nim – większość słuchaczy. Zginąłby niechybnie, gdyby był na miejscu. Elsera złapano niemal błyskawicznie na granicy szwajcarskiej i to z dowodami w kieszeniach. Ale nikt nie brał pod uwagę, że to mógł on być samotnym zamachowcem – Himmler torturował go osobiście, chcąc się dowiedzieć, kto był jego mocodawcą. Hitler niemal do końca wojny miał żywić przekonanie, że za Elserem stał brytyjski wywiad. Zresztą dlatego niemal do końca wojny trzymano go w obozie przy życiu jako "więźnia specjalnego". Jak na ironię – potem przez lata spekulowano, że Elser był prowokatorem na usługach SS albo gestapo. Nikt nie mógł uwierzyć, że jego żmudne wysiłki i misterny plan były skutkami samotnej decyzji i samodzielnego działania. Dopiero w latach 70. niemieccy historycy potwierdzili, że ten prosty szwabski stolarz wykazał w godzinie próby więcej zdecydowania i odwagi niż wszyscy generałowie razem wzięci. Niemcy chcą za darmo oddać pałac Goebbelsa. Chętnych brak. Może przez jego mroczną przeszłość Niemieccy oficerowie, którzy zaczęli dołączać do antyhitlerowskiej konspiracji po 1941 r., kierowali się nie tylko obawą o klęskę w wojnie. Generał Henning von Tresckow jeszcze przed jej wybuchem mówił, że Hitler "oszalał i trzeba go zastrzelić". Parę lat później uważał już, że zamach na Führera trzeba przeprowadzić już nawet nie tyle w celu pozbawienia go władzy, co w celu pokazania światu, ze ktoś w Niemczech tego próbował. Nie wszyscy wysocy oficerowie Wehrmachtu przyjęli ze zrozumieniem rozkaz prowadzenia w Związku Radzieckim "wojny totalnej". Von Tresckow zaczął znajdować sojuszników w Grupie Armii Środek – było ich tym więcej, im bardziej stawało się jasne, że Hitler nie jest nieomylny, a Rzesza przegrywa wojnę i zmierza ku zagładzie. Hitler w tym czasie już rzadko pojawiał się publicznie. Nie można go było otruć, bo potrawy sprawdzał osobisty lekarz. Zastrzelić – też nie, bo każdy oficer przebywający w obecności Führera musiał wcześniej zdać pas z bronią. Nic dziwnego, że zamachowcy znów postawili na bomby – co ciekawe, za najlepsze rozwiązanie uznali ładunek złożony z brytyjskich komponentów. Na terytoriach okupowanych znajdowano mnóstwo plastiku i zapalników, które Brytyjczycy zrzucali na spadochronach jako wsparcie dla miejscowych ruchów oporu. Wybuchowa przesyłka okazała się klapą W marcu 1943 r. jeden z generałów, który miał lecieć z Hitlerem ze Smoleńska do Kętrzyna, zgodził się na zabranie z sobą przesyłki: dwóch butelek cointreau. Gdy samolot wystartował, Von Tresckow i jego współpracownik zaczęli nerwowo patrzeć na zegarek. Byli pewni, że tym razem się uda – tymczasem po dwóch godzinach junkers z Hitlerem na pokładzie bezpiecznie wylądował. W pośpiechu trzeba było odwoływać całą akcję przejęcia władzy w Berlinie, bo zabrakło najważniejszego punktu planu: śmierci Hitlera. W przesyłce, która rzeczywiście wyglądała jak skrzynka z likierem, była ukryta bomba. Von Tresckow ustawił zapalnik na pół godziny – samolot miał się rozerwać w powietrzu. Ale w nieogrzewanym luku bagażowym było po prostu za zimno i zapalnik zawiódł. Spiskowców nie wykryto, a bombę udało się odzyskać. Kolejny oficer Tresckowa chciał niebawem dokonać zamachu typowo samobójczego. Hitler podczas parady w Berlinie miał zostać wysadzony w powietrze razem z mównicą. I znów — zamachowiec już ustawił zapalnik, starał się nie oddalać od Hitlera, ale ten znikł tak szybko jak się pojawił. Inny oficer zamierzał się wysadzić przy Hitlerze, gdy ten miał wizytować wystawę nowych mundurów. Ale ponownie Führer się pojawił i po dwóch minutach już go nie było. Bombę trzeba było w pośpiechu rozbrajać. Woził bombę przez blisko dwa tygodnie Była jeszcze jedna próba – adiutant feldmarszałka Buscha, nowego dowódcy Grupy Armii Środek, przed naradą w Berchtesgaden ukrył w spodniach odbezpieczony pistolet. Czekał tylko, aż stanie oko w oko z Hitlerem. W ostatniej chwili usłyszał, że nie weźmie udziału w naradzie. To było w marcu 1944 r. – następnym zamachowcem miał już być pułkownik Claus von Stauffenberg. On z kolei woził bombę między Berlinem, Berghofem i kwaterą w Kętrzynie przez blisko dwa tygodnie. Na naradę w Wilczym Szańcu wnosił ładunek trzy razy, zanim wreszcie udało mu się go zdetonować. O tym, że wódz Rzeszy przeżył, zdecydowało to, że Stauffenberg uzbroił tylko połowę ładunku i że ktoś przed wybuchem przesunął pod stołem jego teczkę. Nic dziwnego, że jeden ze spiskowców doszedł do wniosku, iż Hitler "ma diabła po swojej stronie". Na życie Hitlera dybało również polskie podziemie. Po zakończeniu kampanii wrześniowej wódz Rzeszy przyjechał do Warszawy, gdzie m.in. przyjmował parogodzinną "defiladę zwycięstwa". Nie wiedział, że oddział polskich saperów, zdołał ukryć pod nawierzchnią jezdni (na zbiegu Nowego Światu i Alej Jerozolimskich) ok. pół tony różnych materiałów wybuchowych. Przeczytaj: Hitler i Goebbels nazywali je "Reichsbananan" Akcję koordynował mjr Franciszek Niepokólczycki za wiedzą i zgodą gen. Tokarzewskiego-Karaszewicza, który odpowiadał za początki polskiego podziemia pod okupacją. Przewidywano, że potężny ładunek zmiecie wszystko w promieniu kilkudziesięciu metrów. Ale bomba nie wybuchła, choć kiedy znaleziono ją następnego dnia, wydawała się uzbrojona. Dlaczego? Relacje są sprzeczne i niekoniecznie się wykluczają. Prawdopodobnie organizatorzy zamachu nie przewidzieli, iż ich obserwator zostanie przepędzony przez Niemców z trasy przejazdu i nie da w odpowiedniej chwili sygnału do odpalenia. Tokarzewski-Karaszewicz twierdził, że obserwator nie mógł zidentyfikować, kto odbiera defiladę – czy Hitler, czy któryś z generałów. Zastanawiano się również, czy ładunek był w ogóle gotowy do odpalenia na czas. Tak czy inaczej – akcja spaliła na panewce. Tak jak ponad 40 innych prób zgładzenia Adolfa Hitlera. Dlaczego Hitlera nie udało się zabić? Może się wydawać dziwne, że do zabicia Hitlera specjalnie nie spieszyło się aliantom. Jeszcze w 1941 r. różne możliwości zamachu sondowało NKWD, ale niebawem okazało się, że usunięcie Hitlera przestaje się opłacać Stalinowi. Po pierwsze, ZSRR parł ku zwycięstwu w wojnie. Po drugie – gdyby usunięto Hitlera, jakiś jego pragmatyczny następca mógłby wpaść na pomysł zawarcia odrębnego pokoju z aliantami zachodnimi. Wtedy to Związek Radziecki musiałby toczyć wojnę samotnie. Ochroniarz Hitlera krzyczał: "szef się pali!". Tak wyglądały ostatnie godziny führera Brytyjczycy w 1944 r. rozważali wykolejenie pociągu Hitlera czy zatrucie w nim wody pitnej. Przymierzali się też do przerzucenia w okolice Berchtesgaden strzelca wyborowego – wszak Hitler, który już wtedy niemal się nie pokazywał, miał zwyczaj spacerować po malowniczej okolicy. Nic nie wyszło poza sferę planów – w Londynie obawiano się, że Hitler zostałby męczennikiem. A poza tym Moskwa, Waszyngton i Londyn dostrzegały, że sposób, w jaki Hitler dowodzi swoimi siłami zbrojnymi, prowadzi Rzeszę do nieuchronnej klęski. I w tej ocenie alianci się nie pomylili.
PREV NEWSPacjenci Doktora Smierc umierali na siedzaco. By uzalezniony od zabijania
NEXT NEWSStrzelanina w centrum handlowym w Portugalii. Jedna osoba nie zyje
Najlepszy napoj na obrzeki zaparcia i wysokie cisnienie. Pomoze tez schudnac
Przyspieszaja trawienie wspomagaja przemiane materii likwiduja wzdecia i dziaaja antyobrzekowo a takze poprawiaja wyglad skory wosow i paznokci. Co wazne maja niezwykle mao kalorii. Napoje ze zmiksowanymi warzywami sa nieocenione. Warto po nie siegac w okresie gdy potrzebujesz witamin masz osabiona odpornosc lub w okresie poswiatecznym gdy chcesz nieco dac odpoczac jelitom lub schudnac. Poznaj proste przepisy na pyszne napoje na bazie warzyw dzieki ktorym twoja dieta bedzie bogatsza.
Tragiczne zderzenie na Slasku. Nie zyje 39-latka. W samochodzie by jej 11-letni syn
Do zdarzenia doszo w miejscowosci Wreczyca Wielka. Wedug wstepnych ustalen 39-letnia kobieta z nieustalonych przyczyn zjechaa ze swojego pasa i czoowo uderzya w autobus podaje slaska policja.
Tragiczna historia Mateczki Anny. Wierzyli ze jest "zenskim odpowiednikiem Jezusa"
By 1774 r. kiedy pewna niepismienna kobieta po traumatycznych przezyciach wyruszya w swiat ze smiaa misja. Chciaa zaozyc nowa wspolnote religijna. Udao sie. Mateczka Anna bo tak bya nazywana zyskaa tysiace zwolennikow ktorzy tworzyli spoecznosci oparte na specyficznych zasadach.
Ktore wydarzenia w Biblii sa prawdziwe Historyk mowi wprost WYWIAD
Narracja biblijna to w wiekszosci zmyslenie. Nie oszustwo tylko literatura piekna mowi w rozmowie z Onetem dr hab. ukasz Niesioowski-Spano. Wyjasnia ze historycy z Biblii jedynie "wydobywaja strzepki o czasach autora". Pytany o racjonalne proby wyjasnienia historii o potopie mowi wprost To sa powiem mocno bzdury. Z naukowego punktu widzenia proba interpretacji tego rodzaju nadprzyrodzonych wydarzen poprzez jakies rzeczywiste wydarzenia sie nie broni tumaczy historyk.
Podsumowanie roku ze "Stanem Wyjatkowym". Czesc pierwsza za kulisami rzadu Donalda Tuska
To jest specjalne wydanie suchowiska politycznego "Stan Wyjatkowy". Wszyscy prowadzacy Andrzej Stankiewicz Dominika Dugosz Kamil Dziubka i Beata Lubecka spotykaja sie razem w studiu by politycznie podsumowac mijajacy rok.
Wyleczysz bol naturalnym sposobem. Krioterapie przygotujesz w domu
Bol po operacjach czy urazach bywa dokuczliwy i znacznie utrudnia codzienne...