Static Ad
Static Ad
Blogs
Home/health/Miasto na "koncu wolnego swiata". Stad Estonczycy wypatruja Rosjan

health

Miasto na "koncu wolnego swiata". Stad Estonczycy wypatruja Rosjan

Pokryty sniegiem most graniczny miedzy dwiema sredniowiecznymi fortecami w rosyjskojezycznym zakatku Estonii moze byc miejscem w ktorym rozpocznie sie trzecia wojna swiatowa. Miasto Narwa przy estonsko-rosyjskiej granicy znalazo sie w centrum wysikow ktorych celem jest przeciwstawienie sie niemal ciagym prowokacjom ze strony Moskwy. Estonczycy wymieniaja od zaguszania nawigacji satelitarnej przez propagande po drony obserwacyjne i sterowce oznaczone litera "Z".

December 28, 2024 | health

— Nie zamierzamy rozpoczynać trzeciej wojny światowej, ale widzimy ciągłe próby sprowokowania nas — mówi Egert Belitsev, dyrektor generalny estońskiej policji i straży granicznej, w śnieżne grudniowe popołudnie w Narwie. Ok. jedna czwarta populacji Estonii, wynoszącej 1,4 mln obywateli, to etniczni Rosjanie . Większość z nich ma estońskie obywatelstwo i czuje bliskie więzi z Estonią. Jednak Kreml jest mistrzem w wykorzystywaniu różnic etnicznych, a potem domaganiu się szczególnej roli w ochronie rosyjskiej diaspory . Wykorzystał tę metodę w Gruzji i Mołdawii czy jako pretekst do inwazji na Ukrainę. To najbardziej rosyjskie miasto UE. Rządzą nim "szarzy kardynałowie" Istnieje obawa, że Kreml może zagrać tą samą kartą i spróbować zająć wschodnią Estonię z jej dużą populacją etnicznych Rosjan. To mogłoby spowodować globalną wojnę — jeśli NATO zareaguje. Brak reakcji z kolei pokazałby, że postanowienia Sojuszu Północnoatlantyckiego , dotyczące wspólnej obrony, a wynikające z artykułu 5, są pozbawione znaczenia. Zerwane kable w Bałtyku. Estonia podejmie zdecydowane kroki Prezydent Rosji Władimir Putin zasugerował nawet w 2022 r., niedługo po tym, jak Moskwa rozpoczęła wojnę na pełną skalę w Ukrainie, że Narwa jest historycznie częścią Rosji . Ramzan Kadyrow wskazał na kraj bałtycki. "Cel numer jeden" "Sojusznicy Estonii nie są przygotowani na to, co może się tu zdarzyć" Narwa, trzecie co do wielkości miasto w Estonii, leży bliżej Petersburga niż Tallina. Spośród ok. 56 tys. mieszkańców 96 proc. mówi po rosyjsku, a jedna trzecia ma rosyjski paszport . Opisując miasto jako "koniec wolnego świata", Belitsev zaznacza, że nie sądzi, by sojusznicy Estonii byli przygotowani na to, co może się tutaj wydarzyć. Ok. 900 brytyjskich żołnierzy jest rozmieszczonych w Estonii w ramach wielonarodowych sił NATO, stacjonujących w bazie lotniczej Tapa na zachód od Tallina. Francja również ma tam swoje oddziały. Brytyjski rząd zobowiązał się do utrzymywania w gotowości 4. Brygady Grupy Bojowej. NATO utworzyło grupy bojowe w większości wschodnich państw członkowskich i planuje rozszerzyć je na Łotwę i Litwę. Nie podjęło tego zobowiązania w Estonii ze względu na niedobory w armii brytyjskiej, która dysponuje tylko dwiema brygadami pancernymi. Gdyby Rosja uderzyła, jest mało prawdopodobne, by siły NATO w Tapie, uzupełnione przez 7,7 tys. żołnierzy estońskich (których liczba zostałaby zwiększona do 43 tys. w przypadku wojny), miały wystarczającą siłę ognia, by odeprzeć ofensywę . Belitsev zwraca uwagę na niedawną wizytę belgijskiej delegacji, która skupiła się na tym, jak ewakuować swoich obywateli, zaniedbując poważną dyskusję, jak szybko wysłać wojska do obrony krajów bałtyckich. — Myślę, że świadomość [zagrożenia] nie jest u nich tak duża, jak u nas — mówi o sojusznikach swojego kraju Belitsev. — Nie było jej w 2008 r. [kiedy Rosja zaatakowała Gruzję], nie było jej w 2014 r. [kiedy zaanektowano Krym] i nie ma jej teraz... Ludzie nie rozumieją rzeczywistej sytuacji. Oczy zwrócone na Rosję Dla Tallina pytanie, co zrobić z wielkim sąsiadem na wschodzie, ma znaczenie egzystencjalne. Najmniejszy kraj bałtycki już teraz wydaje 3,4 proc. PKB na obronę i planuje zwiększyć tę kwotę do 3,7 proc. w przyszłym roku, znacznie wyprzedzając większe państwa UE. W Tallinie obawiają się, co stanie się po zakończeniu wojny w Ukrainie i czy Rosja wykorzysta przerwę w walkach, aby zaatakować bezbronny kraj NATO. To zagrożenie sprawia, że ochrona granicy staje się jeszcze ważniejsza . — Kiedy dochodzi do inwazji, jest już za późno — powiedział w Tallinie minister obrony Estonii Hanno Pevkur. — Musimy przyjrzeć się systemowi wczesnego ostrzegania i jasno powiedzieć, że jeśli pierwsza osoba przekroczy granicę, natychmiast zareagujemy. Estonia wzmacnia obronę. Powstanie centrum szkolenia z użycia dronów Estonia ma długie i gorzkie doświadczenie bycia rosyjską kolonią . Odzyskała niepodległość dopiero w 1991 r. po rozpadzie Związku Radzieckiego i od tego czasu pospiesznie zacieśnia więzi z UE i NATO. O zagrożeniu ze strony Moskwy świadczy fakt, że Rosja porwała i więziła funkcjonariusza estońskich służb bezpieczeństwa Estona Kohvera. Został on zwolniony po roku w ramach wymiany więźniów . — Czy możemy być pewni, że coś takiego się nie powtórzy? — pyta Belitsev, stojąc na moście na rzece Narwie i spoglądając na niedawno zainstalowane przeciwpancerne umocnienia zębów smoka [rodzaj bariery przeciwczołgowej]. Belitsev zaznacza, że plan jest taki, aby objąć nadzorem każdy metr 338-kilometrowej granicy Estonii z Rosją . Tyle że łatwiej to powiedzieć, niż zrobić. Estończycy wzmacniają granicę z Rosją. Chcą reagować "jak najszybciej" Pierwszy jest 77-kilometrowy odcinek biegnący wzdłuż rzeki Narwy. Usunięcie przez Rosję boi granicznych spowodowało gwałtowny wzrost liczby wtargnięć na terytorium Estonii — z 18 przypadków w poprzednich dwóch latach do 96 w tym roku. Bez pływających znaczników estońscy strażnicy mają problem z odróżnieniem przypadkowych intruzów od bezczelnych prób włamania się do UE. — Jeśli w rzece nie ma boi, dochodzi do wielu błędów — zaznacza Belitsev. Z kolei zablokowanie przez Rosję sygnałów GPS na tym obszarze utrudnia m.in. śledzenie samolotów lub dronów i wykrywanie przemytników. Na południe od Narwy granica biegnie na długości 126 km przez jezioro Pejpus , po czym wije się na południe przez kolejne 136 km, pokonując dwa skrzyżowania dróg — w miejscowościach Koidula i Luhhamaa. Dalej prowadzi w pobliże miejsca, w którym porwano Kohvera . Przecina bagna. Ten podmokły teren stanowi naturalną barierę latem, ale twardnieje w ujemnych temperaturach. — Zimą jest jak lotnisko — mówi Belitsev. — Jeśli chcesz, możesz tam wylądować samolotem. Narwa: najbardziej "rosyjskie" miasto Unii Europejskiej w Estonii Mur dronów Program o wartości 157 mln euro (według aktualnego kursu 670 mln zł) ma wzmocnić ochronę granic w Narwie. Belitsev opowiada, że Estonia buduje coś, co nazywa "murem dronów". Konstrukcja wykorzystuje systemy cyfrowe do blokowania dronów wroga . Plan zakłada również zrekrutowanie rezerwy policyjnej, liczącej tysiąc osób, jako wsparcie w przypadku poważnych wydarzeń. 29 tys. ochotników już szkoli się w ramach Estońskiej Ligi Obrony. Estonia kontroluje rosyjską "flotę cieni" jako pierwsza na Bałtyku Zwiększenie liczebności rezerwy nie jest proste w miejscu takim jak Narwa, ponieważ kandydaci muszą biegle władać językiem estońskim i być obywatelami kraju, aby służyć w policji. — W tym regionie zawsze walczymy o rekrutację nowych funkcjonariuszy — mówi Belitsev. "Putin jest zbrodniarzem wojennym" Jesteśmy wewnątrz imponującej nadrzecznej twierdzy Narwa , która w różnych momentach w ciągu ostatnich 700 lat była pod kontrolą Duńczyków, Niemców, Polaków, Szwedów, Rosjan, Sowietów, a teraz należy do Estończyków. Dyrektor generalna tutejszego muzeum miejskiego Maria Smorzhevskihh-Smirnova mówi, że trudno jest walczyć z moskiewską wojną informacyjną. W tym roku została zaatakowana w internecie za zorganizowanie wystawy zatytułowanej "Narwa 44" , poświęconej zniszczeniu przygranicznego miasta podczas II wojny światowej przez wojska radzieckie. Kreml obwinia za dewastację wycofujące się wojska niemieckie, ale zdjęcia pokazują inną historię. Wystawa zirytowała lokalną radę Narwy. Czy Putin jest zbrodniarzem wojennym, zbrodniarzem przeciwko ludzkości czy ludobójcą Zespół miejskiego muzeum spotkał się również z krytyką za umieszczenie na twierdzy gigantycznego baneru, głoszącego: "Putin jest zbrodniarzem wojennym". Baner został wywieszony podczas rosyjskich obchodów Dnia Zwycięstwa w maju. Zapory dronowe, bunkry, mury graniczne. Jak przed Rosją bronią się kraje bałtyckie? Estonia stara się nie dopuścić do zaognienia stosunków z etnicznymi Rosjanami i Moskwą. Podczas gdy Finlandia zamknęła wszystkie swoje lądowe przejścia graniczne z Rosją , Estonia utrzymuje most w Narwie otwarty dla ruchu pieszego, co oznacza, że stale koncentruje się na pilnowaniu przepływu ludzi. Przy wejściu do punktu kontroli granicznej widać długą kolejkę, która ciągnie się aż do rynku. Setki osób czekają w śniegu na wejście na terytorium Rosji. Podróżni przemierzają długi, oblodzony chodnik, biegnący przez most. Wielu ciągnie za sobą duże walizki. Narzekają po rosyjsku, że estońskie władze zmusiły ich do czekania godzinami , bo prowadzą uciążliwe kontrole. Fińska policja podejrzewa rosyjski tankowiec o uszkodzenie kabla Belitsev z kolei obwinia Rosjan o stwarzanie problemów w ruchu drogowym. Twierdzi, że chodzi im o to, by to jego estoński zespół budził negatywne emocje . Ale dodaje też, że jego zadaniem nie jest ułatwianie tranzytu do państwa "agresora". — Jeśli chcesz wjechać do Rosji, nie powinno to być wygodne — mówi.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS