Afera Collegium Humanum. Marian Dymalski rezygnuje z funkcji

Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Tomasz Sikora z magistratu wrocławskiego przekazał "Wyborczej", że Dymalski zrezygnował z pełnionej funkcji. Już w najbliższy wtorek, 7 stycznia, prezydent Wrocławia ma wyznaczyć nowego przewodniczącego rady nadzorczej. Dymalski, który został zatrzymany przez agentów CBA w listopadzie ubiegłego roku, stanął przed zarzutami prokuratorskimi w sprawie domniemanego wspierania prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka w procesie korumpowania Pawła Cz., byłego rektora wspomnianej uczelni. Chociaż szczegóły dotyczące natury tej pomocy nie zostały ujawnione, wiadomo, że Dymalski był członkiem tzw. konwentu Collegium Humanum . Dymalski nie utracił swojej pozycji Prokuratura Krajowa w komunikacie wyjaśniła, że pozostałe sześć zarzutów wobec Dymalskiego wiąże się z "poświadczaniem nieprawdy w dokumentach dotyczących ukończenia studiów podyplomowych przez inne osoby w zamian za przyjmowanie korzyści majątkowej". Zobacz też: Szymon Hołownia miał powód, by studiować na Collegium Humanum. "Po bożemu" Mimo zarzutów Dymalski nie utracił swojej pozycji w spółce lotniczej, gdyż magistrat, posiadający 49 proc. akcji spółki, nie podjął działań mających na celu jego odwołanie. Jego praca była oceniana pozytywnie przez akcjonariuszy, co czterokrotnie potwierdzono absolutorium. Efekt Collegium Humanum, o którym nikt nie mówi. "Jesteśmy w potrzasku" Tomasz Sikora podkreślił, że nie było zastrzeżeń co do pracy Dymalskiego, ani do jego kwalifikacji do zasiadania w radzie nadzorczej, wskazując na pozytywny wynik egzaminu dla kandydatów na członków rad nadzorczych w spółkach skarbu państwa z 1997 r.