Znany mecenas politykow wchodzi do sprawy Buddy. Od razu pady sowa o decyzji "sprzecznej z prawem czowieka"

Sprawa Kamila L. (znanego na YouTubie jako Budda ) od ponad tygodnia rozgrzewa do czerwoności opinię publiczną. Mężczyzna na początku października został aresztowany w Szczecinie i usłyszał zarzuty , za które grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Oprócz Buddy zatrzymano dziewięć dodatkowych osób, w tym jego partnerkę o pseudonimie "Grażynka" . Aleksandra K. przebywa obecnie w areszcie, a głośno zrobiło się o niej w kontekście podejmowanych przez Romana Giertycha prób, by zostać jej obrońcą. W medialnych kuluarach początkowo mówiło się, że mecenas Roman Giertych zajmie się obroną samego Kamila L. Jak się jednak podaje "Gazeta Wyborcza", o pomoc prawną dla "Grażynki" zwróciła się do niego matka Aleksandry K . Były minister edukacji już kilka dni temu miał złożyć w Prokuraturze Krajowej pismo stwierdzające jego pełnomocnictwo. Pojawił się jednak pewien problem. Roman Giertych będzie bronić partnerki Buddy? "Podejrzany może mieć maksimum trzech obrońców" Roman Giertych, który od lat prowadzi własną kancelarię adwokacką, czeka obecnie na zgodę Prokuratury Krajowej na spotkanie z, jak twierdzi, swoją klientką. W rozmowie z serwisem naTemat mecenas wyraził niezadowolenie z opóźnienia wyrażenia zgody na widzenie. Czekam na to, aż łaskawie prokuratura wyrazi zgodę na widzenie. I uważam, że wstrzymywanie takiej zgody jest sprzeczne z prawem człowieka — stwierdził w rozmowie z portalem. W przesłanej odpowiedzi Prokuratura Krajowa, reprezentowana przez prok. Katarzynę Calów-Jaszewską, podkreśla, że dwudniowa zwłoka nie jest w tak złożonej sprawie nadmierna. Sam Roman Giertych ma zresztą jeszcze inny problem. Zgodnie z polskim prawej podejrzany może mieć maksimum trzech obrońców, a Aleksandrę K. reprezentuje już trzech szczecińskich prawników .i podobno żaden nie chce z tego zrezygnować. Zanim Roman Giertych przystąpi do sprawy, któryś z obecnych adwokatów "Grażynki" musiałby zostać wcześniej odwołany przez swoją klientkę lub udzielić politykowi tzw. pełnomocnictwa substytucyjnego. Jak informuje szczecińska "Wyborcza", jedna z obrończyń kobiety nie wyraziła na to zgody. Według niepotwierdzonych informacji gazety zmiana dotychczasowych obrońców Aleksandry K. na mec. Giertycha miałaby wynikać z przyjętej przez nich linii obrony zakładającej przyznanie się do winy i pójście na układ z prokuraturą . Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc e-maila na adres: [email protected] .