Nowe informacje dotyczace tragicznej smierci Liama Payne'a z One Direction

16 października media obiegła smutna informacja o tragicznej śmierci Liama Payne'a z One Direction. Od odejścia muzyka minał już miesiąc, ale ciągle pojawiają się nowe informacje w tej sprawie. Początkowo sądzono, że popełnił samobójstwo. Argentyńska Krajowa Prokuratura (NCCPO) orzekła, że śmierć Liama Payne'a z One Direction nie była samobójstwem. Odejście artysty było spowodowane wpływem narkotyków, które wziął przed upadkiem. Według orzeczenia śledczych, Payne nie przyjął odruchowej postawy obronnej podczas upadku, sugerując że mógł być w stanie półprzytomności lub całkowitej utraty przytomności. Trzy osoby zostały oskarżone w sprawie śmierci Liama Payne'a: domniemany handlarz narkotyków, pracownik hotelu i bliska osoba z otoczenia piosenkarza. Pojawiły się nowe poszlaki, w tym nagranie z monitoringu, na którym widać wokalistę i jednego z podejrzanych. Kawałek zarejestrowany trzy godziny przed tragicznym wypadkiem muzyka rzuca nowe światło na jego śmierć. Nagranie prezentuje Paynea i pracownika hotelu w białym T-shircie, przed upadkiem. Mimo tych informacji, oficjalne śledztwo nadal trwa. Materiał z monitoringu ma pomóc w ustaleniu okoliczności tragedii. Zgodnie z doniesieniami, służby badają czy sprawa może być końcem przestępstwem w kierunku zabójstwa. Liam Payne mieszkał na Florydzie, gdzie wynajął luksusowy apartament z 5 sypialniami i 6 łazienkami z Kate Cassidy. Po kilku tygodniach opuścili posiadłość, która ponownie wyszła na rynek. Koszt najmu był bardzo wysoki, wynosząc 9,9 tysięcy dolarów miesięcznie.