W latach 80. wyjechaa do RFN. Zrobia kariere w branzy dla dorosych

Serial "Lady Love", który inspirowany jest prawdziwymi historiami , opowiada o losach Lucyny Lis (w tej roli Anna Szymańczyk), młodej dziewczyny z małego PRL-owskiego miasteczka, która marząc o wolności i życiu na własnych zasadach, uciekła za granicę. W RFN — europejskiej fabryce snów lat 80. — trafiła na okładki pism dla dorosłych i szybko stała się gwiazdą filmów porno znaną pod pseudonimem "Lucy Love". Ale "Lady Love" to, jak czytamy w zapowiedziach, nie tylko historia bizneswoman, to również obraz kobiety szukającej miłości, która swoją drogę na szczyt musiała okupić trudnymi życiowymi wyborami, a najwyższą cenę za ten sukces zapłacili jej najbliżsi. Niejedne media wspomniały o tym, że postać Lis przywodzi na myśl życiorys Teresy Orlowski, znanej również jako Foxy Lady, która w latach 80. była jedną z największych europejskich gwiazd porno. Pierwsza zapowiedź filmu, która pojawiła się w sieci, sugeruje, że nie zabraknie w "Lady Love" odwagi i prowokacji. "W życiu kochałam tylko trzy rzeczy. Seks, pieniądze i Boga" – słyszymy. Dorota Eberhardt, dyrektorka programowa serwisu Max w Polsce, podkreśla, że "Lady Love" to historia kobiety, która osiągnęła międzynarodowy sukces w branży zdominowanej przez mężczyzn. Akcja serialu to lata 80., ale przesłanie dotyczące kobiecości, siły i równouprawnienia jest nadal aktualne i bliskie współczesnemu widzowi. W serialu oprócz znanej ze "Znachora" Szymańczuk w serialu zobaczymy także Borysa Szyca, Adama Woronowicza, Michała Żurawskiego oraz Ralpha Kaminskiego. — W serialu wcielam się w postać Ferdynanda "Freda", piosenkarza z klubu Bogusia, którego gra wspomniany Borys, ale moja rola nie ogranicza się jedynie do śpiewania. Na potrzeby serialu stworzyliśmy ze Smolikiem odświeżoną, bliższą mojej wrażliwości muzycznej, wersję popularnego utworu z tamtych lat. Mamy nadzieję, że dotknie ona serc również innych — mówił piosenkarz. "Lady Love" trafi na platformę Max 20 grudnia. Źródło: Mat. pras.