Ta roslina wyglada jak krokus ale moze zabic. Rosnie na polskich akach i w lasach

"Wyglądają pięknie, niczym krokusy wiosną, ale niech nikomu nie przyjdzie do głowy ich zrywanie. Nie tylko są pod ochroną, ale też śmiertelnie niebezpieczne" – tak leśnicy z Nadleśnictwa Siewierz ostrzegają w mediach społecznościowych przed kwiatami zimowita jesiennego. Jesień to jego sezon. W tym czasie roślina pięknie kwitnie, przyciągając uwagę ciekawskich. Zimowit jesienny, rozkwitający na przełomie września i października, jest jednym z najpóźniejszych kwiatów cebulowych w Polsce. Jego fioletowe kwiaty, przypominające kształtem krokusy, można dostrzec na górskich łąkach, szczególnie w Sudetach i Karpatach, ale także w innych regionach Polski. Wiele osób sadzi go w swoich ogrodach. Roślina ta, choć piękna, jest niezwykle niebezpieczna – spożycie zaledwie pięciu jej ziaren może skutkować śmiercią. "Jeśli ktoś posadził zimowity w ogrodzie, to z pewnością wie, że dla bezpieczeństwa warto przy ich pielęgnacji używać rękawiczek. Nazywana jest też roślinnym arszenikiem, śmiertelna dawka dla człowieka to około 5-10 nasion" – czytamy na stronie Nadleśnictwa Siewierz. Zimowit jesienny zawiera kolchicynę. To jedna z najbardziej trujących substancji roślinnych. Toksyna znajduje się nie tylko w nasionach, ale także w liściach i bulwie. Do objawów zatrucia, które mogą pojawić się kilka godzin po spożyciu, należą: wymioty i krwawa biegunka, krew w moczu, drętwienie ciała i pieczenie w ustach, problemy z przełykaniem. Kolchicyna uszkadza też szpik kostny i może powodować wypadanie włosów. Warto przypomnieć, że w 2021 r. doszło do tragicznego zdarzenia w Bawarii, gdzie mieszkaniec regionu zmarł po spożyciu sosu z liśćmi zimowitu jesiennego, które wziął pomyłkowo za liście czosnku niedźwiedziego. Mężczyzna zaczął się bardzo źle czuć i zgłosił się do kliniki, ale nie udało się go uratować.