Pierwszy materia z nowego Virtua Fighter. Fani klasyki beda zadowoleni

W połowie grudnia w sieci pojawiły się oficjalne wieści tworzeniu nowej części legendarnej serii gier bijatyk . Ostatnia pełnoprawna cześć pojawiła się na rynku w 2006 roku i od tego czasu fani nie otrzymali żadnej kontynuacji, choć na całym świecie nie brakuje graczy, którzy od wielu lat przywiązani są do tego tytułu. W ostatnich latach powstawały kolejne wydania takich serii, jak , czy , więc i nie mógł zostać bardzo mocno w tyle. Dokładnie 13 grudnia na kanale SEGI na platformie YouTube pojawił się zwiastun gry, która aktualnie rozpowszechniana jest pod nazwą Virtua Fighter Project. Już wtedy mogliśmy spodziewać się całkiem dobrej bijatyki, na podstawie tego, co nam zaprezentowano w krótkim klipie. Studio SEGA trochę namieszało w ostatnim czasie w kwestii wydań popularnej gry z gatunku bijatyk, dlatego należy oddzielić dwie produkcje. Na 27 stycznia zaplanowana jest premiera i jest to tytuł będący w pewnym sensie częścią oryginalnej "piątki" z 2006 roku. Natomiast Wokół tego projektu było niewiele mówione w ostatnich tygodniach prócz wspomnianego wcześniej zwiastuna z grudnia. Teraz jednak odkryto znacznie więcej. Pokazano koncept wideo oparty na silniku gry. Zobaczcie, co pokazali nam twórcy. Nagranie jest bardzo krótkie, gdyż . Jednak możemy z niego wyciągnąć już pierwsze wnioski. Na początku trzeba jednak zaznaczyć, że materiał jest z wczesnej fazy rozwoju, więc finalny jej kształt może jeszcze ulec prawdopodobnie sporym zmianom zmianom. Wygląd świata, po którym porusza się główny bohater wydaje się być bardzo dobrze dopracowany. Otrzymaliśmy także krótki pokaz wirtualnej walki i ona także robi wrażenie. Jednak warto pamiętać to, co twórcy podkreślają, że jest to jedynie wideo koncepcyjne oparte na silniku, a nie gameplay, który dostaniemy bezpośrednio po premierze. Nie zmienia to jednak faktu, że silnik jest świetnie dopasowany to klimatu i założeń Virtua Fightera. Niestety trailer nie został uzupełniony innymi informacjami, jak chociażby data premiery. Na to prawdopodobnie przyjdzie nam poczekać jeszcze co najmniej kilka miesięcy.