Nie tylko Steve Jobs wypiera sie ojcostwa. Dzieci gwiazd i milionerow ladoway nawet na ulicy

Syn zmarłego w 2020 r. Petera Greena został z niczym, choć gitarzysta kultowej kapeli Fleetwood Mac pozostawił po sobie majątek liczony w mln funtów . Liam Firlej dziś żyje na londyńskich ulicach, gdzie wykonuje muzykę dla przechodniów, licząc na finansowe wsparcie z ich strony. Peter Green długo nie uznawał syna Janiny Firlej jako swojego dziecka, a do zmiany nastawienia wobec potomka nie zmusił go nawet pozytywny wynik testu na ojcostwo, do którego doszło w 2017 r . Nie tylko Peter Green. Steve Jobs i Don McLean też wypierali się dzieci Choć historia odrzucenia Liama Firleja brzmi okrutnie i wywołała spore poruszenie wśród fanów Fleetwood Mac, wcale nie jest odosobniona w celebryckim światku. Kilka lat temu głośno było także o córce, którą Steve Jobs miał ze swoją dziewczyną z liceum. Założyciel Apple'a długo wypierał się ojcostwa i powtarzał, że wcześniej został wysterylizowany. Pomimo swojej fortuny Jobs uchylał się od płacenia alimentów na Lisę Brennan-Jobs i zarzucał jej matce rozwiązłość . W dodatku został zmuszony przez stan do przeprowadzenia testu na potwierdzenia ojcostwa. — Wstydziłam się faktu, że mam takiego ojca – najwyraźniej nie byłam na tyle ważna, aby mój ojciec, ten niesamowity człowiek, mógł się do mnie przyznać . Zastanawiałam się, czy byłam brzydkim dzieckiem? Nawet go o to kiedyś zapytałem. I wiedziałem, że to tandetne i okrutne, nawet gdy o to pytałem, lub prawdopodobnie manipulacyjne. Ale to uczucie ciągle powracało, bo nie chciał oglądać albumów z moimi dziećmi. Zostawiałam je wierzchu, a on kiedyś zapytał: "Kto to jest?". Odpowiedziałam mu: "To ja!" — Lisa Brennan-Jobs mówiła w wywiadzie dla serwisu The Guardian. Relacja między Lisą a Stevem Jobsem z czasem poprawiły się, a po jego śmierci była jedynym spośród jego dzieci, które otrzymało w spadku część fortuny Amerykanina . Podobno właśnie po to, by wynagrodzić jej lata pozbawione opieki i finansowego wsparcia. Zupełnie inaczej potoczyła się z kolei relacja między Donem McLeanem a jego córką — Jackie McLean. Po tym, jak kobieta stanęła po stronie swojej matki oskarżającej rockmana o psychiczne i fizyczne znęcanie się, ten postanowił odciąć ją od swojej fortuny. McLean najzwyczajniej w świecie wydziedziczył córkę , czym potem chwalił się w mediach. — Przekazałem córce, że jeśli mówisz o mnie, babrasz mnie w błocie, to cię wydziedziczę. Przestałem wspierać moją córkę w ubiegłym roku. Została automatycznie wypisana z mojego testamentu — to prawie 3 mln dol. funduszu powierniczego, który przepadł — mówił w rozmowie z "Daily Mail" w 2021 r. Syn Cher desperacko potrzebował pomocy. Dzieci celebrytów często nie potrafią się obchodzić z pieniędzmi Nie zawsze finansowe kłopoty dzieci celebrytów są efektem działań ich rodziców. A przynajmniej nie bezpośrednio. Dobrym przykładem jest tu Tori Spelling , która kilkukrotnie w swoim życiu znalazła się na granicy bankructwa. "Nie jest tajemnicą, dlaczego mam problemy finansowe. Dorastałam w bogactwie większym niżby mogło się komukolwiek śnić. Nawet gdy próbuję prowadzić prostszy styl życia, nie mogę porzucić swoich drogich upodobań" — tłumaczyła swoje finansowe nawyki w książce "Spelling It Like It Is". Gdy jej ojciec Aaron Spelling zmarł w 2013 r., jego majątek szacowano na 500 mln dol. Gwiazda "Beverly Hills, 90210" otrzymała w ramach spadku mniej niż milion. Podobnie było z jej bratem Randym. Aktorka zdawała sobie sprawę, że tak będzie, choć do końca żyła nadzieją na zmianę zdania przez ojca. W styczniu 2023 r. media donosiły, że Tori Spelling jest winna urzędowi skarbowemu 1,3 mln dol . Jeszcze inaczej wygląda sytuacja Elijah Blue'ego, czyli syna piosenkarki Cher . 48-latek popadł w poważne problemy finansowe, co miało być wynikiem uzależnień, a także problemów psychicznych. W grudniu 2023 r. gwiazda zgłosiła się do sądu z wnioskiem o przejęcie kontroli nad funduszem powierniczym syna (założonym przez jego zmarłego ojca, muzyka Gregga Allmana – w ramach którego przysługiwały mu regularne wypłaty), lecz miesiąc później jej prośba została odrzucona. W maju bieżącego roku obie strony postanowiły załatwić sprawę prywatnie, a we wrześniu Cher zrezygnowała z dalszej walki na drodze prawnej. Mniej więcej w tym samym czasie brytyjskie media donosiły o tym, że pasierb Barbry Streisand i przyrodni brat Josha Brolina mieszka w zapyziałym motelu, ponieważ znalazł się w poważnych tarapatach finansowych . W przeciwieństwie jednak do innych dzieci gwiazd, Jess Brolin podobno nie chce przyjąć pomocy ze strony piosenkarki ani reszty rodziny. Problemy finansowe i osobiste 52-latka podobno zaczęły się po śmierci jego matki Jane Agee, która tragicznie zginęła w wypadku samochodowym w 1995 r. Jess miał utracić kontrolę nad swoim życiem po wyczerpaniu się funduszu powierniczego przyznanego mu po śmierci matki. W 2011 r. media donosiły, że Jess Brolin mieszkał na stałe w ciężarówce Toyoty. Był też widziany, jak przeszukuje śmietniki w poszukiwaniu jedzenia. Oferowaliśmy pomoc i wsparcie, nadal to robimy. Bardzo go kochamy i chcemy dla niego jak najlepiej — przekazał rzecznik Barbry Streisand i jej męża jeszcze w 2011 r. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc e-maila na adres: [email protected] .