Kamala Harris jak "gorejacy krzak" a Melania Trump "sztucznie". Najwazniejsze kobiety Ameryki pod lupa

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych to temat, którym wciąż żyje cały świat. Teraz już wiadomo, że swoją drugą kadencję w Białym Domu po czteroletniej przerwie rozpocznie Donald Trump , a faworyzowana przez celebrytów Kamala Harris musiała ustąpić mu miejsca. Dopiero kilkanaście godzin po ogłoszeniu wyników wyborów polityczka stanęła przy mównicy i podziękowała wszystkim, którzy ją wspierali. Dr Mirosław Oczkoś , doradca i mentor wizerunkowy, specjalnie dla nas przeanalizował zachowanie Kamali Harris, a także Melanii Trump. Wszystko, co można było dopracować, zostało dopracowane, poza oczami. W oczach było widać ból, może niedowierzanie , ale to już jest moja interpretacja. Wszystko, co było w ciele, w ruchach, gestykulacji, postawie ciała, w mimice, gdzie dominował uśmiech, oczywiście trochę przyklejony — ale akurat Amerykanie nie mają z tym problemu. Natomiast oczy były jak gorejący krzak — Mieszanina bólu, złości, niedowierzania, no i trochę rezygnacji. Chociaż to się najmniej przebijało i to było widać — ocenia ekspert. "Nasze ciało nie kłamie". Mirosław Oczkoś o zachowaniu Kamali Harris Ekspert zwraca uwagę, że przemówienie Kamali Harris po przegranej, było "bardzo dobre" i dopracowane. Podkreśla, że na polityczkę spadły ogromne oczekiwania Demokratów, by pokazała swój plan działania. Gdyby wyszła od razu, gdzie oczekiwania były bardzo duże, to wtedy ciało inaczej reaguje na wszystko. Ta emocja jest wtedy bardzo silna, bo ciało nie kłamie. Pewnie było powiedziane: "Osiągnij jakiś cel, Kamala". Te podziękowania i to przemówienie miało zaprocentować u Demokratów na przyszłość — ocenia Mirosław Oczkoś. W przeciwieństwie do Kamali Harris, Melania Trump — zdaniem eksperta — nie jest mistrzynią wystąpień publicznych. Oczkoś zwraca uwagę na słowa pierwszej damy, która mówiła, że "nie pisze się na drugą kadencję". — To jest taka informacja, która jest słaba w przestrzeni publicznej — zauważa. Wszystko, co jest ponad standard, do którego się przyzwyczailiśmy w poprzedniej kadencji, czyli ponad cztery lata temu, wszystko, co zrobi, jak wyjdzie poza ramy, to wszyscy mówią: "O kurczę, ale super". Ewidentnie ma przemyślane, jak ma uzupełniać męża — pewnie z pomocą PR-owców — zaznacza ekspert. Oczkoś dodaje także, że mowa ciała Melanii Trump i jej mimika, może wskazywać na to, że czuje się " niekomfortowo " lub " sprzecznie ze swoimi poglądami ". — Ona bardzo stara się odnaleźć, co było charakterystyczne przy poprzedniej kadencji, gdy przychodzili do Białego Domu i Obamowie ich witali. Melania nie umiała się tam odnaleźć. Widać było, że chciała być bardziej z Michelle Obamą , ale nie wiedziała jak — analizuje. Później mąż zadecydował, że jak będzie zaprzysiężenie Joe Bidena na prezydenta, to oni nie przyjdą. Była zapewne w trudnej sytuacji. Prawdopodobnie jej kultura osobista cierpi z tego powodu. Jeżeli się wewnętrznie uważa inaczej, ale protokół, presja, wymogi nakazują inne zachowanie, to wtedy widać sztuczność. Organizmu nie da się oszukać — podsumowuje Mirosław Oczkoś. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected] .