Zmiany w programie - Strasburger i uczestnicy

Na początku, jak wspomina prowadzący w rozmowie z 'Faktem', przygotowywał się do każdego odcinka, notując anegdoty i teksty. Z biegiem lat przeszedł na improwizację, choć regulamin show zna na wylot. Zmiany dotknęły również struktury uczestników – nie muszą to już być tradycyjne rodziny, a program gości studentów czy przedstawicieli biznesu, z wyłączeniem pracowników państwowych i polityków. Strasburger zwraca uwagę na większą otwartość i odwagę uczestników, a także na zmianę etykiety, która stała się mniej formalna. Ludzie się przyzwyczaili do tego, że się pojawiają w telewizji, nie obrażają się, gdy zwracam się per 'ty'. Mówią do mnie też po imieniu jak do kolegi – mówi Strasburger. Gwiazdor podkreśla, że program stał się dla wielu kultowym doświadczeniem, a on sam jest po to, by wspierać uczestników, a nie wywierać na nich presję.