Kto zagra nowego Bonda Whishaw skepticalem Brosnan i Taylor-Johnson w grze

Ben Whishaw, który w ostatnich produkcjach filmowych o Jamesie Bondzie wcielał się w postać Q, genialnego technika, nie jest pewien swojego miejsca w przyszłych filmach z serii. W wywiadzie z BBC, 43-letni aktor z Wielkiej Brytanii podzielił się swoimi wątpliwościami co do kontynuacji swojej roli w kolejnych filmach. Wyraził przekonanie, że zacznie się nowy rozdział, z nowymi aktorami obsadzonymi w głównych rolach. Wskazał na potrzebę odświeżenia i wprowadzenia nowej krwi do serii. Jednocześnie, jeśli dostanie propozycję, z chęcią powróci do roli. Wciąż jednak pozostaje pytanie, kto zagra nowego agenta 007. Najczęściej wspominanym kandydatem w ostatnich spekulacjach jest Aaron Taylor-Johnson. Pierce Brosnan, poprzedni bondowski agent, wyraził swoje poparcie dla tego wyboru, przypominając o ich wspólnej pracy na planie filmu "Najlepszy" z 2009 roku. Brosnan nie szczędził pochwał Taylor-Johnsonowi, sugerując, że ma on wszystkie niezbędne cechy do wcielenia się w postać znanego szpiega. Po premierze "Nie czas umierać", producenci Barbara Broccoli i Michael G. Wilson nie spieszą się z wyborem następcy Daniela Craiga. Bukmacherzy biorąc pod uwagę różne spekulacje, wymieniają kolejnych potencjalnych kandydatów. Chwilowy faworytami byli Rege-Jean Page, znany z serialu platformy Netflix - "Bridgertonowie". O szansach Idrisa Elby również się spekulowało, ale z uwagi na jego wiek (52 lata) został wykluczony. Media podkreślają, że poszukiwany jest aktor w wieku trzydziestu lat, aby móc kontynuować franczyzę na kolejne lata. Wymóg ten spełnia wspomniany wcześniej 34-letni Taylor-Johnson. Źródło: Variety