Zaskakujaco dobry sygna z filaru polskiej gospodarki. Pogoski o smierci byy przesadzone

"Najnowszy odczyt był , a także był drugim pod względem wielkości wynikiem w obecnej rekordowej sekwencji odczytów poniżej neutralnego progu 50,0, która trwa od maja 2022" — czytamy w raporcie S&P Global. — Polski PMI wzrósł we wrześniu trzeci miesiąc z rzędu, sygnalizując, że . Ponadto , czyli do drugiej pod względem wielkości wartości od początku 2015 — komentuje Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence. Innymi słowy, analityk wskazuje, że nasza sytuacja uniezależniła się od wciąż złej koniunktury w strefie euro. — Spadek nowych zamówień oraz spadek produkcji ponownie wyhamowały, a sytuacja na rynku pracy w sektorze ustabilizowała się, co zasygnalizował Prognozy na najbliższe 12 miesięcy były umiarkowane, choć firmy mają nadzieję, że niższe ceny pobudzą popyt w nadchodzących miesiącach — podsumowuje Balchin w raporcie. Nie można jednak powiedzieć, że już jest różowo, nawet jeśli do "jasnej strony" się zbliżyliśmy. "We wrześniu polscy producenci ponownie zaraportowali Nowe zlecenia spadły trzydziesty pierwszy raz z rzędu (najdłuższa sekwencja zniżkowa w historii badania), aczkolwiek w najwolniejszym tempie od listopada" — podano. Co więcej, zmniejszyli produkcję rekordowy dwudziesty dziewiąty miesiąc z rzędu. Zarazem jednak . Eksport również malał w wolniejszym tempie, choć nadal pojawiały się informacje o słabości kluczowego rynku niemieckiego. To gdzie są wyraźne pozytywy, a nie tylko "spowolnienia spadku" i "wolniejsze tempo spadku"? "Po 27-miesięcznym okresie nieustannej redukcji miejsc pracy w przemyśle, co stanowiło najdłuższą sekwencję zwolnień od 2004 r., we wrześniu sytuacja niemal się ustabilizowała. Według respondentów badania " — czytamy w opracowaniu. Do tego producenci przewidują najwyraźniej wzrost popytu na ich produkty, skoro zapasy wyrobów gotowych wzrosły drugi miesiąc z rzędu, w dodatku "w najostrzejszym tempie od ponad czterech lat". Idą święta i najwyraźniej oczekują wzrostu popytu. Dla przemysłu niepokojącą, a dla konsumentów dobrą wiadomością jest, że ceny wyrobów gotowych obniżono siedemnasty raz w ciągu ostatnich 18 miesięcy. W tym zresztą producenci wypatrują szans na wzrost popytu. Przecież . Niemcy nie mogą wygrzebać się z dołka Sytuacja naszego przemysłu zobrazowana indeksem PMI wydaje się zupełnie nie współgrać z tym, co dzieje się w strefie euro. Analityk komentujący wynik nazwał to "paliwem w debacie o dezindustrializacji" i "chińskim szokiem". — Wiele firm, zwłaszcza z sektora motoryzacyjnego i inżynierii mechanicznej, nie znalazło jeszcze przekonujących odpowiedzi na nagłe nasilenie się konkurencji — ocenia w raporcie S&P Global dr. Cyrus de la Rubia, główny ekonomista w Hamburg Commercial Bank. — Dane wykazały najgłębszy spadek liczby nowych zamówień od października 2023 r., przy czym recesja ta rozprzestrzeniła się na sektory dóbr pośrednich, kapitałowych i konsumpcyjnych [...] Od ponad półtora roku firmy zmniejszają zapasy pośrednich środków produkcji. Normalnie można by się spodziewać, że zaczną uzupełniać zapasy w pewnym momencie, ale zamiast tego we wrześniu obniżyli zapasy jeszcze bardziej, niż widzieliśmy w obecnym cyklu. To pokazuje, jak pesymistycznie czują się producenci — dodał. , a i to dzięki mniejszemu od oczekiwań spadkowi we Francji, gdzie... jednak wcale nie jest dobrze, bo PMI na poziomie 44,6 pkt. do korzystnych nie należy. Pozytywy poza Polską widać w Hiszpanii, gdzie wskaźnik skoczył do 53 pkt., czyli w strefę mocnego wzrostu. No ale Hiszpania ma teraz tanią energię, no i wysokie bezrobocie, czyli wciąż zasobny rynek pracy. Na świecie widać pogorszenie koniunktury w Wietnamie i w Indiach oraz znaczące pogorszenie w przemyśle Australii.