Wordware zebra 120 mln z w rundzie seed

Założyciele Wordware utworzyli platformę pozwalającą na tworzenie agentów AI za pomocą komend w języku angielskim. Nieliczni korzystający z modeli sztucznej inteligencji w poprawny sposób potrafią przekazać polecenia — tym kierowali się twórcy platformy, oceniając potrzeby firm. Dzięki narzędziu start-upu pracownicy będą mogli precyzyjnie przekazać polecenia, aby oprogramowanie za nich wykonało zadania. Filip Kozera i Robert Chandler poznali się dziesięć lat temu na Uniwersytecie Cambridge. Przez ostatnie ponad dwa lata pracowali nad rozwiązaniami pozwalającymi na zintegrowanie AI z codziennymi operacjami biznesowymi. W potencjał komercyjny firmy uwierzyło kilka funduszy venture capital, akcelerator i aniołowie biznesu. Wordware ogłosił właśnie rundę seed o wartości 30 mln USD. Inwestorami są amerykańskie fundusze z Doliny Krzemowej: Spark Capital i Felicis oraz akcelerator Y-Combinator. Dołączyli do nich polscy aniołowie biznesu — Bartek Pucek oraz Tomasz i Piotr Karwatkowie. W rundzie uczestniczy też polski fundusz Innovation Nest. Firma ma też inne polskie akcenty. W jej zespole założycielskim znalazł się Kamil Ruczyński, odpowiadający za growth i marketing, który wcześniej był współzałożycielem start-upów. Pełnoetatowym członkiem zespołu został również Sebastian Karaś, wcześniej inwestujący w spółkę z ramienia funduszu Innovation Nest. - Jego wiedza o tym, jak pozyskiwać finansowanie i jak działają fundusze VC, pomogła zabezpieczyć jedną z największych rund seed w historii Y Combinator. Obecnie kieruje operacjami, wykorzystując unikatową perspektywę z obu stron stołu inwestycyjnego - mówi Filip Kozera, współzałożyciel i prezes Wordware. Pozyskane pieniądze mają przyspieszyć realizację projektów Wordware, który generuje już przychody. Start-up podaje, że ma setki tysięcy użytkowników oraz klientów instytucjonalnych, takich jak Instacart, Runway, Metadata i AiSDR. Współtwórcy Wordware zwracają uwagę na nieefektywność pracowników w dobie sztucznej inteligencji. Ich zdaniem pracodawcy wciąż są ostrożni wobec nowoczesnych rozwiązań lub wdrażają je z opóźnieniem. Z sondażu PwC wynika, że dziewięciu na dziesięciu pracowników jest skazanych na wykonywanie mozolnych, mechanicznych czynności, a z badania firmy Zapier, że trzy czwarte pracowników poświęca mniej niż 3 godziny dziennie na pracę kreatywną i spędza mniej niż 3 godziny tygodniowo na działaniach strategicznych. Cena tej nieefektywności to według Instytutu Gallupa 9 bln USD rocznie. Filip Kozera, twierdzi, że te dane świadczą nie tylko o nieefektywności, ale też o marnotrawstwie ludzkiego potencjału w sytuacji, gdy kreatywne i strategiczne myślenie jest bardziej wartościowe niż kiedykolwiek wcześniej. Jego zdaniem możliwość pracy z AI bez barier programistycznych stanie się kluczową kompetencją, która odróżni wysokowydajne organizacje od pozostałych. — Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji mamy możliwość komunikowania naszej wizji w coraz bardziej złożony sposób. Zmieniamy to wyzwanie w szansę, czyniąc z języka angielskiego nowy język programowania dla AI — mówi Filip Kozera. Wordware skierowany jest do rynku, który obejmuje nawet 500 mln osób mogących dzięki narzędziu budować i adaptować rozwiązania oparte na AI. Korzystanie z niego nie wymaga umiejętności programistycznych. Nie jest to też kolejne rozwiązanie typu generator kodu. Za pomocą języka naturalnego można opisać problem, kroki jego rozwiązania i współpracować nad nimi z zespołem. Zastosowań jest mnóstwo. Nigdy wcześniej narzędzia tego typu nie osiągały takiej efektywności ani nie były gotowe do zastosowania w środowisku produkcyjnym. Rynek na takie produkty jest wciąż na wczesnym etapie — największy jego wzrost dopiero przed nami. To trochę jak inwestycja w Google'a na początku lat 2000. Do inwestycji skłonił nas absolutnie fantastyczny zespół założycieli start-upu. Finansowanie na etapie rundy seed zawsze jest inwestycją nie tylko w produkt, ale też w founderów. Jesteśmy pewni, że ten zespół osiągnie sukces.