W Polsce buduje sie rekordowo duzo mieszkan. To jednak tylko czesc prawdy

W ostatniej dekadzie w Polsce, na tle Europy, najbardziej wzrósł procentowo odsetek . W latach 2020-2022 polskie zasoby mieszkaniowe rosły o ok. 1,5 proc. rocznie. W latach 2014-2016 i 2017-2019 ten odsetek był niższy, ale również był najwyższy w Europie - wylicza Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). PIE wspomina, że , a mało - względem ogólnego zasobu mieszkaniowego - w Niemczech, Hiszpanii i Włoszech. W ostatniej dekadzie Polska znalazła się w europejskiej czołówce (zaraz po Francji) rozpoczętych budów na 1000 mieszkańców. Nietrudno zrozumieć, że "sukces" związany z dużą podażą nowych mieszkań (rozumianą jako odsetek nowych lokali w stosunku do ogólnego zasobu) to wynik właśnie stosunkowo niedużej liczby istniejących już mieszkań na 1000 mieszkańców. Liczby są nieubłagane i jasno pokazują sytuację mieszkaniową w Polsce. Pomimo szybkiego wzrostu liczby mieszkań i rosnącej liczby pozwoleń na budowę w ostatnich latach, - konkluduje PIE. Tylko Irlandia i Wielka Brytania wśród krajów Europy mają niższy zasób mieszkaniowy na 1000 mieszkańców. W Polsce przypada 420 mieszkań na 1000 mieszkańców, a średnia europejska wynosi 516. Najwyższy odsetek mieszkań na 1000 mieszkańców zanotowano w Bułgarii (668), Chorwacji (606) i we Włoszech (594) wynika z danych prezentowanych przez Polski Instytut Ekonomiczny. Oczywiście, aby być sprawiedliwym, trzeba wyjaśnić, że tak niska podaż mieszkań w naszym kraju to owoc trendów historycznych - w 1989 roku na 1000 mieszkańców przypadało w Polsce ok. 300 mieszkań. PIE wylicza, że w liczbach bezwzględnych w latach 2020-2022 od ponad 40 lat. . Lepiej było tylko podczas "gierkowskiego" boomu z lat 70. ubiegłego wieku. Wtedy (w latach 1977-1979) średniorocznie oddawano do użytkowania 275 tys. mieszkań. Dodajmy, że aktualny zasób mieszkaniowy Polski wynosi około 16 mln mieszkań.