Blogs
Home/business/Uciekli z Korei Ponocnej zauja swojej decyzji. Oto dlaczego uciekinierzy chca wracac do rezimu Kima

business

Uciekli z Korei Ponocnej zauja swojej decyzji. Oto dlaczego uciekinierzy chca wracac do rezimu Kima

To by tak trudny czas ze chciaem zrobic sobie krzywde. Zaowaem ze tu przyjechaem tak o swojej ucieczce z Korei Ponocnej do Korei Poudniowej opowiada Koreanczyk ktory w rezimie Kimow zy 18 lat. W rozmowie z Business Insider Polska tumaczy jak wyglada zycie w nowej rzeczywistosci i dlaczego przystosowanie sie do niej dla uciekinierow jest tak trudne.

November 14, 2024 | business

O tym, jak wygląda nowe życie Koreańczyków z Północy w Korei Południowej oraz o tym, z czym muszą się mierzyć, rozmawiałam z Jeong Gwang Seongiem, który z reżimu Kimów uciekł w 2006 r. Miał wtedy 18 lat. Jeong Gwang Seong po dotarciu do Korei Południowej Przez blisko miesiąc przebywał w zupełnym odizolowaniu w wojskowej jednostce, gdzie prowadzono dochodzenie w jego sprawie. — Narodowa Służba Wywiadu sprawdzała, czy dana osoba rzeczywiście pochodzę z Korei Północnej i czy nie jestem szpiegiem — opowiada. Gdy uciekinier został pozytywnie zweryfikowany, przeniesiono go w kolejne miejsce — do Hanawonu, specjalnego ośrodka przystosowawczego pod Seulem. — tłumaczy. Uciekinierzy przygotowują się tam do życia w nowym, kapitalistycznym świecie. Nauka nowej rzeczywistości Rzeczy, których w Korei Północnej się nie robi. Z drugiej przygotowują się tam do wkroczenia w skrajnie konkurencyjny południowokoreański rynek pracy — przechodzą szkolenia zawodowe z zakresu m.in. z pielęgniarstwa, gastronomii czy fryzjerstwa. Hanawon to placówka okryta tajemnicą i niedostępna dla świata zewnętrznego. Wszystko ze względów bezpieczeństwa. Jeśli zdjęcia uciekinierów w jakiś sposób trafiłyby do władz w Pjongjangu, dla ich rodzin pozostających w Korei Północnej mogłoby skończyć się to tragedią. Z tego też powodu Jeong przez pierwsze lata po ucieczce nie upubliczniał swojego wizerunku. Żałują ucieczki z Korei Północnej Dopiero po wyjściu z Hanawonu uciekinier stał się całkowicie wolnym człowiekiem. Oznacza to, że Koreańczyk nie ukrywa jednak, że początek życia w nowym świecie był dla niego niezwykle trudny. — Rok po przyjeździe do Korei Południowej poszedłem do liceum. Największymi problemami były różnice kulturowe oraz trudności w porozumiewaniu się z kolegami z klasy — przyznaje. Bo w Pjongjangu i Seulu tylko z nazwy obowiązuje ten sam język. W rzeczywistości na Południu używa się wielu innych słów niż na Północy, m.in. zapożyczonych z języka angielskiego lub dotyczących technologii. Ostatecznie Jeongowi, choć nie było to łatwe, udało się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jest szczęściarzem i dziś może powiedzieć, że osiągnął sukces, co wcale nie jest częste w przypadku północnokoreańskich uciekinierów żyjących na Południu, którzy najczęściej parają się pracą fizyczną. Nieraz zdesperowani decydują się na powrót do Korei Północnej.

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS