business
Trump Tom Homan bedzie "carem granicy" w mojej administracji
Prezydent elekt USA Donald Trump ogosi ze Tom Homan ktory w jego poprzedniej administracji by p.o. szefa wydziau imigracji bedzie peni funkcje "cara granicy" odpowiedzialnego za bezpieczenstwo granic oraz "deportacje nielegalnych cudzoziemcow" - powiadomia w poniedziaek agencja AP.
Prezydent elekt USA Donald Trump ogłosił, że Tom Homan, który w jego poprzedniej administracji był p.o. szefa wydziału imigracji, będzie pełnił funkcję "cara granicy", odpowiedzialnego za bezpieczeństwo granic oraz "deportacje nielegalnych cudzoziemców" - powiadomiła w poniedziałek agencja AP. fot. JOE SKIPPER / / Reuters / Forum Trump napisał na platformie Truth Social, że były szef agencji ds. imigracji i egzekwowania przepisów celnych (ICE) Homan dołączy do jego administracji i będzie odpowiadać za amerykańskie granice. Prezydent elekt dodał, że Homan ma sprawować kontrolę nad południową i północną granicą oraz "bezpieczeństwem żeglugi i lotnictwa". Zaznaczył, że były szef ICE będzie odpowiadać za "deportacje nielegalnych cudzoziemców do ich krajów pochodzenia". Wyraził przekonanie, że 62-letni Homan "wykona wspaniałą, długo oczekiwaną robotę". Obserwatorzy prognozowali, że Homan wejdzie w skład nowej administracji jako osoba odpowiedzialna za sprawy związane z bezpieczeństwem granic. W ubiegłym tygodniu portal stacji CNN poinformował, że współpracownicy Trumpa dyskretnie przygotowują się do akcji deportowania migrantów, przebywających bez zezwolenia w Stanach Zjednoczonych. Serwis przypomniał, że kwestie nielegalnej migracji były osią kampanii Trumpa. W niedawnym wywiadzie dla stacji CBS Homan zapewnił, że plany zakładają "aresztowania ukierunkowane". "Na podstawie prowadzonych dochodzeń będziemy wiedzieć, kogo aresztujemy i gdzie najprawdopodobniej (te osoby) znajdziemy" - zapowiedział. Według CNN agencja bezpieczeństwa wewnętrznego, odpowiadająca m.in. za deportacje, szykuje na się "wstrząs sejsmiczny" w polityce imigracyjnej. Badacz populizmu: Trump spróbuje przekształcić USA w autorytarny reżim Niemiecki politolog Jan-Werner Mueller ostrzega na łamach „Spiegla” przed bagatelizowaniem zagrożeń związanych z prezydenturą Donalda Trumpa. Jego zdaniem Republikanin będzie podczas swojej drugiej kadencji próbował przekształcić USA w autorytarny reżim. Mueller polemizuje z opiniami, że druga kadencja Trumpa nie musi oznaczać katastrofy, ponieważ pierwsze cztery lata przebiegły względnie łagodnie. Zdaniem autora, takie oceny są „ewidentnym politycznym błędem”. „Autokraci in spe, którzy po raz drugi dochodzą do władzy, stają się rzeczywiście niebezpieczni” – pisze Mueller wskazując na przykłady premiera Węgier Viktora Orbana i Jarosława Kaczyńskiego. Po reelekcji obaj przywódcy – kontynuuje politolog – „zabrali się za instytucje, zamiast – jak za pierwszym razem – tracić polityczny kapitał na wojnę kulturową”. „(Orban i Kaczyński) zastąpili neutralnych urzędników partyjnymi żołnierzami i podporządkowali sobie sądy. Wniosek jest prosty: gdy kontroluje się państwo, przede wszystkim wymiar sprawiedliwości, to można także do woli prowadzić wojnę kulturową. Nikt nie powstrzyma wtedy działań przeciwko rzekomo zdradzieckim lewicowym dziennikarzom, artystom i profesorom” – czytamy w najnowszym wydaniu niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”. Lojalna prokuratura pozwala bogacić się wiernym reżimowi elitom gospodarczym, które w zamian są gotowe do kupienia koncernów medialnych, aby zapewnić pozytywne wobec władz relacje. Wszystko to służy utrwaleniu władzy i to bez przemocy w stylu dyktatur XX wieku – dodaje Mueller. Autor podkreślił, że obejmując w 2016 rku urząd prezydenta Trump nie był przygotowany do rządzenia i musiał współpracować z myślącymi w sposób konwencjonalny republikańskimi elitami. Obecnie nowy prezydent może się oprzeć na fanatycznym ruchu MAGA (Make America Great Again). „Trumpizm jest gwarancją kariery, personel stoi do dyspozycji” – pisze Mueller. Zdaniem autora, Trump oprze się na „postliberalnych” katolickich intelektualistach popierających wiceprezydenta J.D. Vance. Ich wzorem jest Orban, a szczególnie jego sposób wykorzystania państwa do przeforsowania rzekomo właściwych założeń moralnych. Mueller przypomniał wywiad Vance'a, w którym przyszły wiceprezydent chwalił Orbana za złamanie dominacji lewicy na uniwersytetach. Wśród różnic między poprzednią a obecną kadencją Trumpa politolog wymienił prestiż amerykańskich instytucji. O ile dawniej cieszyły się one szacunkiem i były w stanie ograniczać „prawicowo-populistycznego hazardzistę”, o tyle obecnie widać, że instytucje zawiodły, a ich prestiż upadł. Mueller uważa, że w Ameryce od dziesięcioleci nie funkcjonuje opinia publiczna. Ponad 30 proc. Amerykanów żyje w „prawicowej bańce”, bez kontaktu z nawet konserwatywnymi, ale poważnymi mediami w rodzaju „Wall Street Journal”. Wiadomości nie przekazują informacji, lecz służą jedynie wzmocnieniu poczucia „bycia ofiarą liberalnych elit”. Prawicowi populiści utrzymują, że tylko oni reprezentują „prawdziwy naród”. Ten, kto nie pasuje do wymyślonego przez populistycznego wodza wizerunku, w najlepszym wypadku pozostaje poza społeczeństwem lub staje się obiektem nagonki. Mueller przypomniał, że podczas pierwszej kadencji Trumpa wzrosła liczba aktów przemocy wobec mniejszości. W ocenie Muellera, szansą na powstrzymanie Trumpa jest federalna struktura Stanów Zjednoczonych. „Ameryka nie jest Węgrami” – podkreśla autor. „Węgry są mocno scentralizowanym krajem. Po opanowaniu parlamentu i trybunału konstytucyjnego oraz części gospodarki, demokracja przegrała. Stany Zjednoczone są natomiast wielkim skomplikowanym światem” – tłumaczy Mueller. Nawet jeśli +Checks and Balances+ przestały funkcjonować na poziomie centralnym, to federalny system utrudnia autokratom in spe rządzenie bez oglądania się na ograniczenia. Jego zdaniem federalny system Niemiec jest też zabezpieczeniem przed zagrożeniami autorytarnych rządów. "Decentralizacja może okazać się ostatnią kotwicą ratunkową demokracji” – pisze w konkluzji Mueller. Jan-Werner Mueller jest niemieckim politologiem i historykiem, wykłada teorie polityczne i historię idei na Uniwersytecie Princeton. W Polsce ukazały się jego książki „Strach i wolność” (2020), „Co to jest populizm?” (2017) i „Przeciw demokracji. Idee polityczne XX wieku w Europie” (2016). Jacek Lepiarz ndz/ szm/ Źródło: PAP
PREV NEWSMarsz Niepodlegosci przechodzi ulicami Warszawy. "Bez wiekszych incydentow"
NEXT NEWS"Europa wysle wojska na Ukraine". Komisja Europejska jasno odpowiada na doniesienia mediow
Na Nasdaq Nvidia wazniejsza niz Putin
Nasdaq wzros we wtorek o 10 proc. najmocniej od 7 listopada. SP500 konczy sesje zwyzka o 04 proc. DJIA spada na zamknieciu o 03 proc.
Kotula Lewica proponuje progresywna skadke zdrowotna od 2026 r.
Ministra ds. rownosci Katarzyna Kotula poinformowaa PAP ze Lewica ma zastrzezenia do planowanych zmian w skadce zdrowotnej od 2026 r. i probuje przekonac koalicjantow do swojej propozycji czyli progresywnej skadki zdrowotnej. Dotyczyoby to takze pracownikow.
Polska i Czechy zamay prawo UE. Jest wyrok europejskiego trybunau
Polske i Czechy aczy wiele w tym granica a od wtorku takze amanie prawa UE. Jestesmy w gronie jedynie dwoch krajow ktore odmawiaja obywatelom unii nieposiadajacym ich obywatelstwa prawa do czonkostwa w partii politycznej.
Broszury na wypadek wojny. Jest reakcja szefa MSWiA
Szwecja rozpoczea akcje wysyania broszur na wypadek wojny Finlandia uruchomia poradnik internetowy na czas wojny i kryzysu. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak pytany czy polski rzad tez ma takie plany odpowiedzia ze nie wyklucza tego ale na razie wazniejsza jest edukacja.
Rekordowy kurs bitcoina siegna prawie 94 tys. USD
Cena bitcoina ustanowia we wtorek kolejny rekord dochodzac do 93919 USD informuje Bloomberg.
Space X testuje rakiete. Tym razem pod okiem Donalda Trumpa
Firma SpaceX nalezaca do Elona Muska we wtorek okoo godziny 23 czasu polskiego ma przeprowadzic szosty test swojej gigantycznej rakiety. Tym razem w Boca Chica w Teksasie obecny ma byc takze prezydent elekt USA Donald Trump.