Pure Biologics znalazo partnera do lekow

Biotechnologiczne Pure Biologics, które przez ostatnich kilkanaście lat pozyskało ponad 70 mln zł od inwestorów i 180 mln zł z dotacji (z czego mniej niż połowa trafiła ostatecznie na konta spółki), teraz w końcu dostanie spore pieniądze za prawa do projektów lekowych. W piątek wieczorem biotech poinformował o podpisaniu umowy z amerykańskim Promittens Corporation, w ramach której sprzeda partnerowi prawa do dwóch potencjalnych leków onkologicznych: PB-0405, związanego z terapią guzów litych, i PBA-0111, dotyczącego nowotworów głowy i szyi, mięsaka tkanek miękkich i potrójnie negatywnego raka piersi. - Nasza wieloletnie doświadczenie w branży, w połączeniu z dostępem do globalnych rynków kapitałowych, pozwolą dalej rozwijać przeciwciała opracowane przez Pure Biologics. Mają one potencjał, by stać się przełomowymi lekami stosowanymi w leczeniu różnych guzów litych i nowotworów hematologicznych - mówi Devrim Aran, współzałożyciel i prezes Promittens Corporation, cytowany w komunikacie spółki. Promittens przedstawiane jest jako „amerykańska spółka założona przez doświadczonych menedżerów z wieloletnią praktyką na rynkach kapitałowych oraz w branży farmaceutycznej i biotechnologicznej". Jego współzałożycielem jest Robert Niziol, partner w funduszu private equity Penton, który w ostatnich latach wraz z Devrimem Aranem zaangażował się w kilka projektów biotechnologicznych. Już w połowie września, gdy Pure Biologics poinformowało o podpisaniu term sheet z nieujawnionym wówczas z nazwy inwestorem i wstępnych warunkach transakcji, kurs spółki na GPW mocno wzrósł, a analitycy w komentarzach wskazywali, że sfinalizowanie transakcji będzie oznaczało rynkową walidację kompetencji Pure Biologics. - Podpisana umowa stanowi bardzo istotny krok w rozwoju Pure Biologics. Jej zawarcie oznacza realizację kluczowego elementu przyjętej przed laty strategii, zakładającej rozwój potencjalnie najlepszych w swojej klasie kandydatów na leki, od etapu odkrycia, do badań klinicznych - mówi Filip Jeleń, współzałożyciel, prezes i znaczący akcjonariusz Pure Biologics (ma 5,8 proc. akcji). Za prawa do każdego z projektów polska spółka dostanie 4-4,5 mln USD z góry, czyli łącznie 33-37 mln zł. Wyższa kwota wpłynie na konta Pure Biologics, jeśli badania kliniczne fazy 0 w obu projektach przyniosą pozytywne rezultaty. Pierwsza rata ma trafić do spółki w ciągu 30 dni. Standardowo w biotechnologii znacznie większe pieniądze będzie można uzyskać dzięki osiągnięciu tzw. kamieni milowych, czyli określonych w umowie i rozłożonych na lata postępów w badaniach klinicznych aż do ewentualnego dopuszczenia leków na rynek, a także przychodów ze sprzedaży. Umowa Pure z amerykańskim partnerem przewiduje płatności w łącznej kwocie do 299 mln USD, a także tantiemy. - Wpływy ze sprzedaży pozwolą nam ustabilizować sytuację finansową spółki oraz skoncentrować się na nowych projektach. Zamierzamy zaprezentować plany dalszego rozwoju spółki jeszcze w pierwszym kwartale 2025 r. - mówi Filip Jeleń. Pure Biologics jest obecnie wyceniane przez rynek na 75 mln zł. W szczycie notowań na początku 2021 r. było to ponad 300 mln zł. W ciągu ostatnich dwóch lat opóźnienia w komercjalizacji projektów zdołowały notowania, a spółka z emisji akcji pozyskała znacznie mniej pieniędzy, niż chciała. Zmusiło ją to do radykalnej zmiany modelu działalności - na początku 2024 r. rozstała się z większością kadry i zlikwidowała własne laboratorium, stając się tzw. wirtualnym biotechem, zachowującym prawa do projektów, ale prace zlecającym na zewnątrz.