Blogs
Home/business/Powyborczy wstrzas na zocie. Czy kruszec potania by za chwile znow podrozec

business

Powyborczy wstrzas na zocie. Czy kruszec potania by za chwile znow podrozec

Wielu analitykow twierdzi ze zaamanie kursu zota do ktorego doszo zaraz po wyborczym zwyciestwie Donalda Trumpa to jedynie korekta przed dalszymi wzrostami. Kruszec gwatownie potania bo bardzo podroza dolar. Wraz z tym jak waluta Amerykanow ochonea po emocjach nocy wyborczej i zaczea zsuwac sie ze szczytu notowan zoto znow ruszyo w gore.

November 10, 2024 | business

Pod koniec października cena uncji złota zbliżyła się do 2 800 dolarów, co było rekordem wszech czasów. Wielka zmiana nastąpiła, gdy w dniu wyborów prezydenta USA triumf stawał się coraz bardziej oczywisty. Cena uncji cofnęła się do około 2 650 dolarów, ale to nie przypadek, że w tym samym czasie eurodolar spadł poniżej 1,07, a na naszym rynku dolar kosztował nawet 4,08 zł. . Cena złota zaczęła rosnąć w czwartek 7 listopada także dlatego, że inwestorzy powrócili do kupowania kruszcu w reakcji na obniżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Fed zdecydował się na drugie z rzędu cięcie stóp i obniżył je o 25 punktów bazowych. Tym samym ustalił docelowy zakres stopy funduszy federalnych na poziomie 4,50 - 4,75 proc. W oświadczeniu Fed potwierdził swoje . Bank przyznał jednocześnie, że ogólne perspektywy gospodarcze pozostają niepewne. Mimo to inwestorzy spodziewają się kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu. Michael Brown, główny analityk rynkowy w Pepperstone, podkreśla, że najnowsze oświadczenie Fed jest niemal identyczne z poprzednimi, co sugeruje konsekwentne stanowisko w sprawie cyklu obniżek stóp. Brown przewiduje, że Fed będzie kontynuował stopniowe obniżki o 25 punktów bazowych, aż do osiągnięcia neutralnej stopy około 3 proc. latem przyszłego roku. Dodaje jednak, że z Opinie ekspertów w sprawie przyczyn potencjalnego wzrostu ceny są różne. Jedni kładą nacisk na . Podkreślają, że im niższe stopy, tym atrakcyjniejsze metale szlachetne, bo one nie wypłacają swoim właścicielom żadnych odsetek. Inni ekonomiści przypominają, że przez wiele ostatnich miesięcy złoto zyskiwało na tzw. Trump-Trade, czyli prognozie, że prezydent USA z lat 2016-20 wróci do władzy i powtórzą się trendy ekonomiczne z tamtego okresu. . Wówczas kruszcowi polityka monetarna nie pomoże, ale może pomóc lęk przed utrwaleniem się wyższej inflacji w USA i na świecie. Złoto byłoby wtedy jedną z "bezpiecznych przystani". - Zwycięstwo Republikanów może podsycić obawy o nadmierne wydatki rządowe podnoszące inflację i podwyższające wskaźnik zadłużenia do PKB. Prawdopodobnie te czynniki przyczynią się do wzrostu popytu na złoto- powiedział Charu Chanana, analityk w Saxo Capital Markets. Marcin Kiepas, analityk Tickmill, jest zdania, że obniżone w ostatnich dniach ceny złota mogą zapoczątkować kolejną falę wzrostów. Od początku roku "żółty metal" podrożał o ponad 30 proc., a tak silnego trendu wzrostowego nie obserwowano na tym rynku od bardzo dawna. - Spodziewam się, że złoto w tym miesiącu może przetestować wsparcie na poziomie 2 630 dolarów. Nie uważam jednak, aby możliwe było zejście poniżej bardzo mocnego wsparcia 2 600 dolarów. Rynek ciągle jest w silnym trendzie wzrostowym, a fundamenty hossy pozostają niezmienne, co więcej, nawet się poprawiły - komentuje Marcin Kiepas. Wielu ekspertów podkreśla, że w ostatnich latach złoto niezawodnie drożało podczas kryzysów takich jak pandemia, wybuch wojny w Europie, czy upadek Credit Suisse. . Towarzyszą temu rekordowe zakupy złota przez banki centralne. W tym procesie udział bierze Narodowy Bank Polski, który zgromadził już rezerwy wynoszące prawdopodobnie ponad 425 ton. Michał Tekliński z Goldsaver uważa, że pełny rejestr trwałych czynników napędzających cenowy rajd złota jest długi. "Wiemy, że będą się zadłużać niezależnie od tego, kto wygrywa wybory w tym kraju. Nie ustają niepokoje geopolityczne. Mamy łagodzenie polityki monetarnej przez banki centralne na całym świecie, a poza tym właśnie te banki zgłaszają wielki popyt na kruszec. Duży jest także popyt ze strony funduszy ETF zabezpieczanych złotem" - czytamy w raporcie Michała Teklińskiego. Do inwestorów na całym świecie docierają bardzo optymistyczne prognozy cen złota. Axel Rudolph, analityk rynku w IG Markets, podkreśla, że obecny trend wzrostowy notowań złota utrzymuje się już od dwóch lat. Jego zdaniem, nawet znacząca korekta nie zakłóci długoterminowego marszu w górę, o ile cena uncji pozostanie powyżej linii trendu z 2024 roku lokującej się na poziomie 2 550 dolarów. Analityk IG Markets uważa, że kluczowe poziomy wsparcia znajdują się wokół szczytu z września w okolicy 2 685 dolarów oraz minimum z początku października na poziomie 2 605 dolarów. Natomiast przekroczenie zakresu 2 800-2 900 dolarów może otworzyć drogę do osiągnięcia 3 tysięcy dolarów na początku 2025 roku. Co więcej, Axel Rudolph jest przekonany, że 3 tysiące dolarów za uncję złota może być kolejnym kamieniem milowym. Potem pojawi się możliwość wzrostu ceny do 3 113 dolarów, zwłaszcza jeśli rynek będzie napędzany dodatkowymi zakupami kruszcu fizycznego przez banki centralne, szczególnie w Chinach. Z kolei, jeśli złoto przekroczy poziom 3 113 dolarów, może nawet dążyć do psychologicznego celu na poziomie 4 tysięcy dolarów za uncję. Michał Tekliński z Goldsaver za szczególnie ciekawą uznaje projekcję przedstawioną przez analityków Incrementum AG. Ronnie Stoeferle, partner zarządzający Incrementum AG, analizuje różnice i podobieństwa pomiędzy przełomem lat 70. i 80. XX wieku, a sytuacją dzisiejszą. Jest to o tyle istotne, że złoto po 1980 roku znajdowało się w trwającym praktycznie dwie dekady trendzie bocznym. Faktem jest też, że cena "królewskiego metalu", choć nominalnie osiąga kolejne szczyty, dopiero niedawno znalazła się na poziomie takim, jak w 1980 roku, jeżeli skorygujemy ją o inflację. Zasadniczą różnicę pomiędzy dekadą lat 70., a okresem współczesnym widać w dynamice wzrostu ceny metalu. Ronnie Stoeferle zauważa, że najnowsza złota hossa jest o wiele bardziej równomierna i trwała niż ta z końca lat 70. Zdaniem analityka Incrementum AG, . Łagodzenie polityki monetarnej banków centralnych, które tak naprawdę rozpoczęło się we wrześniu, to kolejny czynnik, który będzie sprzyjać wzrostowi cen złota przez najbliższe lata. Wszystkie te powody sprawiają, że analogia pomiędzy dzisiejszą sytuacją a końcem lat 80. XX wieku, zdaniem Ronniego Stoeferle’a, nie jest trafiona. Czynniki fundamentalne wskazują także na potencjalne dalsze wzrosty ceny uncji złota, docelowo do poziomu 4 800 dolarów w perspektywie 5 lat.

SOURCE : interiabiznes
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS