Popyt na produkty tych firm moze wzrosnac wskutek powodzi

Życie jednak toczy się dalej i niektóre branże mogą zanotować wzmożony popyt na swoje usługi czy produkty w ramach . Jon Eastick, dyrektor finansowy Allegro, został zapytany w wywiadzie dla PAP o wpływ powodzi na popyt konsumpcyjny w naszym kraju. — Czy powódź spowoduje większy popyt konsumpcyjny w Polsce, to jest bardziej pytanie do makroekonomistów niż do nas. Allegro jest miejscem, gdzie konsument może znaleźć praktycznie wszystko. Mamy produkty, które są przydatne w tej trudnej sytuacji, takie jak agregaty prądotwórcze, czy osuszacze budowlane — odparł, przyznając, że jego , kurs rano spadał o 9 proc. do najniższego poziomu od początku sierpnia. Prawdopodobnie inwestorzy rozczarowani są wskazówkami zarządu co do tego, w jakim tempie będzie rósł biznes w kolejnych miesiącach. O o wpływ powodzi na zwiększenie popytu na produkty firmy zostali zapytani także przedstawiciele , czyli producenta m.in. farb, lakierów i szpachli. Wydawałoby się, że zapotrzebowanie na takie produkty wzrośnie, biorąc pod uwagę konieczność odbudowy i remontów nieruchomości dotkniętych powodzią. W osobnej nocie ekonomiści PKO BP przewidują wzrost cen usług budowlanych i możliwy ponowną zwyżkę cen materiałów budowlanych, gdy ruszy odbudowa po powodzi z września. . — Taka sytuacja spowoduje, że zużycie będzie większe, ale nie mamy szacunków jakie, pewnie będzie jakiś pozytywny impuls — powiedział Witold Waśko, wiceprezes i dyrektor ds. ekonomicznych . — Obecnie przyglądamy się sytuacji, ale trudno przewidywać jednoznacznie jak to wpłynie na popyt, bo jest bardzo wiele czynników go kształtujących — dodała Joanna Wróbel-Lipa, wiceprezes Śnieżki. Wskazała, że , co ma wpływ na spadki wyników grupy i mimo, że poprawiają się perspektywy inflacyjne czy wzrostu gospodarczego w Polsce, ocenia, że utrzymanie w 2024 roku ubiegłorocznych wolumenów sprzedaży na rynku farb czy przychodów będzie wyzwaniem. Witold Waśko zapewnił też, że zakłady Śnieżki nie ucierpiały w związku z powodzią. — Nasze zakłady nie ucierpiały, bo nasze położenie geograficzne jest takie, że nie są to tereny zalewowe. Również na Węgrzech czy na Ukrainie zakłady są ulokowane w bezpiecznych rejonach — podkreślił. Rezultaty w II kwartale okazały się niższe od prognoz, biorąc pod uwagę główne linie rachunku wyników. Przychody spadły rok do roku o 1 proc., do 230 mln zł, wobec średniej prognoz prawie 240 mln zł. EBITDA zmniejszyła się o 4 proc., do 41 mln zł, oczekiwano nieco ponad 47 mln zł. Zysk netto skurczył się o 9 proc., do 20,1 mln zł (średnia prognoz zakładała 26 mln zł).