Home/business/Polska gospodarka rosnie dzieki ekspansji fiskalnej

business

Polska gospodarka rosnie dzieki ekspansji fiskalnej

Do niedawna polska gospodarka odstawaa na minus od gospodarek krajow Europy Srodkowo-Wschodniej teraz wyroznia sie na plus. Czym wyjasnic tak szybka zmiane Ekspansja fiskalna.

October 16, 2024 | business

Recesyjne nastroje w gospodarce Niemiec oraz mozolne ożywienie w całej strefie euro ograniczają odbicie koniunktury w Europie Środkowo-Wschodniej. Z danych wyłania się taki obraz — najgorzej radzą sobie małe, otwarte gospodarki silnie uzależnione od sytuacji na rynkach eksportowych. Ponieważ polska gospodarka charakteryzuje się sporym rynkiem wewnętrznym, jest zdecydowanie mniej wrażliwa na dekoniunkturę wśród głównych partnerów handlowych. W II kw. realny PKB wzrósł w Polsce rok do roku o 4,0 proc., licząc na podstawie danych wyrównanych sezonowo. To bardzo dobry wynik na tle innych państw regionu, takich jak Węgry — 1,4 proc., Czechy — 0,6 proc., Słowacja — 2,1 proc. czy Rumunia — 2,8 proc. Intrygujący jest fakt, że produkcja i konsumpcja towarów w Polsce pozostają w defensywie. Konsumpcja, czyli sprzedaż detaliczna, wciąż rośnie w tempie około 1 proc. rok do roku, a produkcja w przetwórstwie przemysłowym jest wręcz w recesji. W sierpniu jej dynamika wyniosła -0,5 proc. Czyli gospodarka jest w fazie ożywienia, mimo że główne siły napędowe koniunktury jeszcze nie nabrały rozpędu. O ile słabość przemysłu to zjawisko, które można przypisać niemal wszystkim krajom regionu, o tyle mizerna sprzedaż detaliczna zaczyna powoli ograniczać się tylko do dwóch — Polski i Estonii. Wskazuje to na przesunięcie się struktury popytu z towarów na usługi. Przesunięcie popytu w kierunku usług nie jest jednak siłą na tyle potężną, by stać się motorem rozwoju. Jest inny czynnik, który wyróżnia Polskę na plus i odpowiada za wysoki wzrost w połowie 2024 r. — ekspansja fiskalna. Tak zwane realne spożycie publiczne (wydatki rządu na usługi publiczne) rosło w Polsce w II kw. w tempie aż 7,1 proc. rok do roku, a średnia za ostatnie cztery kwartały to też 7,1 proc. Rząd pobudza gospodarkę wydatkami. Składają się na to głównie podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym. Wartość usług publicznych mierzy się bowiem głównie wartością wypłacanych wynagrodzeń. Rząd liczy, że wydatki rządowe będą cechować się wysokimi mnożnikami fiskalnymi — podniosą PKB silniej, niż wynika to tylko z samej skali bodźca. Ekspansywna polityka fiskalna niesie ze sobą jednak jakieś ryzyko, a dokładniej dwa — inflacyjne i związane z nierównowagą zewnętrzną. Ryzyko inflacyjne na razie pozostaje stłumione. Inflacja bazowa HICP jest stosunkowo niska na tle regionu. W sierpniu wyniosła rok do roku 3,8 proc. Niższy wskaźnik mają tylko Czechy i Litwa. Gdyby wziąć bardziej wyrafinowane wskaźniki (np. odsezonowaną inflację bazową m/m), można byłoby spokojnie wysunąć tezę, że fundamentalna presja cenowa jest niska. Ryzyko wystąpienia istotnej nierównowagi makroekonomicznej również na razie jest ograniczone. Polska zachowuje bowiem równowagę, dzięki czemu nie kumuluje długu zagranicznego. Saldo na rachunku obrotów bieżących w II kw. znalazło się na poziomie 0,3 proc. PKB. Z jednej strony to mniej niż w I kw. (2,4 proc.), a z drugiej poziom salda jest relatywnie wysoki na tle krajów regionu. Najnowsze dane z bilansu płatniczego za sierpień pokazały jednak wysoki deficyt w handlu towarami, co może zwiastować, że Polska zaczyna wchodzić w okres pogorszenia równowagi zewnętrznej. To pokłosie narastającej dysproporcji między słabym eksportem a coraz mocniejszym importem. Jeżeli sprzedaż zagraniczna się nie ożywi, to dla Polski deficyt handlowy może być coraz większym problemem i negatywnym skutkiem ubocznym deficytu fiskalnego.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS