Home/business/Orlen rezygnuje z zagranicznej inwestycji. To projekt wart miliard dolarow

business

Orlen rezygnuje z zagranicznej inwestycji. To projekt wart miliard dolarow

Norweska spoka Orlenu zakonczya udzia w projekcie Polaris ktory miaa realizowac z tamtejszym partnerem firma Horisont Energi wynika z ustalen Business Insider Polska. Nowe wadze Orlenu uwazaja ze projekt majacy na celu magazynowanie dwutlenku wegla nie da satysfakcjonujacej stopy zwrotu. Koncern szacowa ze inwestycja pochonie nawet miliard dolarow.

October 14, 2024 | business

, którego założeniem było uruchomienie składowania dwutlenku węgla pod dnem Morza Barentsa. — Grupa Orlen zakończyła udział w projekcie . W wyniku weryfikacji portfela aktywów pod kątem stopy zwrotu z inwestycji Orlen Upstream Norway zdecydował o wyjściu z projektu Polaris – mówi nam osoba znająca szczegóły sprawy. — – dodaje. Zwraca jednak uwagę, że kontrolowany przez państwo koncern multienergetyczny nadal chce rozwijać swój know-how i możliwości techniczne, jeśli chodzi o wychwytywanie i magazynowanie dwutlenku węgla. Inwestycja za miliard dolarów Orlen Upstream Norway, czyli spółka-córka koncernu zarządzanego przez Ireneusza Fąfarę, posiadała 50 proc. udziałów w koncesji Polaris, które nabyła nieodpłatnie od norweskiego partnera Horisont Energi w grudniu 2023 r. Gdy we wrześniu 2023 r. w Stavanger podpisywano w tej sprawie list intencyjny, ówczesny prezes Orlenu . Jego zdaniem projekt miał umocnić płocki koncern na pozycji regionalnego lidera transformacji energetycznej i pozwolić do 2030 r. ograniczyć o jedną czwartą emisje związane z działalnością rafineryjną, petrochemiczną i wydobywczą. Stopa zwrotu nie do zaakceptowania Nowe władze wzięły jednak Polarisa pod lupę i okazało się, że perspektywy inicjatywy nie są tak różowe. Przystępując do projektu, . Po objęciu udziałów w projekcie spółka przeprowadziła pogłębione analizy geologiczne i geofizyczne struktury Polaris, które wykazały, że potencjał zatłaczania jest bliżej niższego poziomu tego przedziału. To zaś miało to wpływ na ekonomikę całego projektu, w szczególności spowodowało wzrost jednostkowych kosztów składowania. — Rozmowy z partnerem, których celem było znalezienie rozwiązania, zapewniającego grupie Orlen satysfakcjonującą stopę zwrotu z inwestycji pomimo mniejszego potencjału zatłaczania koncesji, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. – twierdzi nasz rozmówca. Pojemność struktur geologicznych koncesji Polaris, przypadająca na udział PGNiG Upstream Norway, gdy podpisywano umowę z Norwegami, była szacowana łącznie na ok. 100 mln ton dwutlenku węgla, co miało umożliwić prowadzenie działalności magazynowej do 25 lat. Część magazynowanego CO2 miała pochodzić z zakładu produkcji amoniaku, który Horisont Energi planuje uruchomić w ramach osobnego projektu pod nazwą "Barents Blue". Co ciekawe, norweska spółka 10 października br. poinformowała w raporcie giełdowym, że "rozważa dodatkowe opcje składowania CO2 poza projektem Polaris" i wskazywała, że na Morzu Północnym pojawiły się nowe alternatywy dla tego typu działalności. Orlen nie odpuszcza magazynowania CO2 Według naszych ustaleń rezygnacja z norweskiej inwestycji nie oznacza, że Orlen nie jest zainteresowany rozwojem kompetencji i potencjału związanego z zarządzaniem przemysłowymi emisjami dwutlenku węgla. Do końca 2030 r. koncern planuje uzyskać zdolność zatłaczania lub zagospodarowania 3 mln ton CO2 rocznie, a sekwestracja dwutlenku węgla pozostanie ważnym narzędziem dekarbonizacji aktywów rafineryjno-petrochemicznych w płockiej grupie. Dlatego spółka analizuje inne projekty i programy w tym obszarze i poszukuje takich, które pozwolą na redukcję emisji gazów cieplarnianych. Warunkiem ma być jednak odpowiednia stopa zwrotu i rentowność projektu. Problemy Orlenu się nie kończą Nowy zarząd Orlenu na razie rozwiązał kwestię projektu Polaris, ale przed spółką jeszcze decyzje co z projektem Olefiny III, czyli największą inwestycją petrochemiczną w Europie od dwóch dekad. . To kwoty trzykrotnie wyższe niż przewidywała spółka, kiedy kierował nią Daniel Obajtek. Wciąż nierozstrzygnięta jest kwestia budowy mały reaktorów jądrowych (SMR), które ma budować spółka Orlen Synthos Green Energy (OSGE), czyli wspólna inicjatywa płockiego giganta i miliardera . Orlen chce nowego modelu funkcjonowania spółki OSGE. . Obecnie wynajęta przez spółkę kancelaria prawna próbuje wytropić, gdzie są pieniądze, a sprawę bada także polska prokuratura. W ubiegłym tygodniu śledczy poinformowali, że wydali postanowienie o postawieniu zarzutów Samerowi A. i Marcinowi O., byłym już członkom władz OTS. Chodzi o zawarcie między 21 sierpnia a 21 grudnia 2023 r. trzech niekorzystnych kontraktów na zakup ropy naftowej i wyrządzenie OTS oraz Orlenowi szkody na ok. 378 mln dolarów. Autor:

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS