Home/business/Nigdy nie chciaam byc matka. Dzis mam 47 lat jestem bezdzietna i szczesliwa

business

Nigdy nie chciaam byc matka. Dzis mam 47 lat jestem bezdzietna i szczesliwa

Jestem bezdzietna i szczesliwa. Jesli istnieje jakas inna wersja mojego zycia w ktorej pcham wozek z dzieckiem to teraz jej nie widze nawet jesli przymkne oczy pisze w felietonie dla Insidera Bobby Bearce.

October 04, 2024 | business

W tym konkretnym odcinku 38-letnia Carrie zostaje zapytana przez swojego nowego chłopaka ("Rosjanina"), czy kiedykolwiek myślała o posiadaniu dzieci. Speszona spuszcza wzrok i odpowiada z typowym dla swojej roli zająknięciem: "Och, zawsze wydawało mi się, że chcę je mieć, ale jeszcze jakoś się na to nie zdobyłam". Pamiętam, że kiedy oglądałam tę scenę, byłam w tym samym wieku i pomyślałam wtedy: "Ja mam tak samo, Carrie, tak samo." Teraz, mając 47 lat, moje ciało i mój mózg nie mówią jednym głosem. Pod względem biologicznym nie jest to wykluczone, bym mogła mieć dziecko, przynajmniej w tradycyjny sposób i być może w głębi duszy wciąż wierzę, że po prostu "jeszcze się na to nie zdobyłam". Abstrahując od magicznego myślenia, moje życie potoczyło się tak, że jestem bezdzietna i ... dobrze mi z tym. Nie dzieci były mi w głowie Nigdy nie czułam się osamotniona, niespełniona, ani nie dręczyło mnie żadne z tych uczuć, którymi straszy się kobiety, mówiąc im, że będą się czuły podle w średnim wieku, nie mając potomstwa. Jeśli istnieje jakaś inna wersja mojego życia, w której pcham wózek z dzieckiem, to teraz jej nie widzę – nawet jeśli przymknę oczy. Nie mogę szczerze powiedzieć, że myśl o posiadaniu dzieci w ogóle nie przeszła mi przez głowę, bo kiedy miałam te dwadzieścia kilka lat, przez cały czas wisiało nade mną widmo nieuniknionego macierzyństwa. Teraz uważam to za bezpodstawne założenie, jakie przyjęłam tylko dlatego, że byłam typową przedstawicielką swojego pokolenia, dla którego posiadanie dzieci było oczywistością, a nie świadomym, w pełni ukształtowanym wyborem. Prawdę mówiąc, w w moim przypadku było wręcz przeciwnie – każdą chwilę, którą poświęcałam na myślenie o dzieciach, zajmowało zastanawianie się, jak ich nie mieć. Nie przejmowałam się zegarem biologicznym W wieku lat 23, gdy Teksas zaczął wydawać się zbyt ciasny, zrozumiałam, że nadszedł czas, by ruszyć przed siebie. I zaczęłam podróżować. Po drodze zamieniałam dom w Miami na miejscówkę w Madrycie, a ostatecznie opuściłam Los Angeles na rzecz Londynu, w każdym z tych miejsc poznając przyjaciół, którzy dogłębnie zmienili moje życie. Niejednokrotnie cierpiałam z powodu złamanego serca i różnych innych tragedii, jakie zsyłał na mnie wszechświat, aż wreszcie znalazłam partnera, na którego nie zasługuję i którego miłość można wyjaśnić niczym innym, jak łutem szczęścia. Tykanie zegara biologicznego nigdy nie spędzało mi snu z powiek, nie włączał się też żaden alarm informujący mnie o tym, że kończy mi się czas. Nie czułam presji ze strony rodziców, przyjaciół ani otaczającego mnie świata. Dzięki niezbadanym wyrokom ludzkiego organizmu i temu, że żyłam tak, jak chciałam, po prostu nigdy nie zdecydowałam się na posiadanie dzieci. Nie wiem na pewno, czy byłabym bardziej zadowolona, żyjąc z dziećmi, czy bez nich. Za to wiem na pewno, że skrępowana ograniczeniami i odpowiedzialnością wynikającą z macierzyństwa nie mogłabym prowadzić życia w sposób, jaki robię to teraz, czy w przeszłości. Jaką jestem kobietą? Z powodu osobliwej fascynacji kobietami, które decydują się pozostać bezdzietne, czasami odpowiadałam stanowczym "nie", kiedy zadawano mi to pytanie. Może dlatego, że wolałabym, aby widziano we mnie dumną feministkę, która obnosiła się ze swoją bezdzietnością jak z odznaką honorową, a nie nieodpowiedzialną kobietę, która pozwoliła, by przepadła jedna z najważniejszych rzeczy w jej życiu. Wewnętrzny seksizm nakazuje mi zadawać sobie pytanie: "Jaką jestem kobietą, skoro nie obchodzi mnie, czy mam dzieci, czy nie?". Wtedy wystarczy, żebym wróciła do tego przepastnego archiwum w swojej głowie, aby uzyskać odpowiedź. Kiedy Carrie Bradshaw użala się nad swoim losem, oczywiście przy koktajlach, rozważając możliwość, że pozostanie bezdzietna, Samantha Jones odpowiada: – W życiu jest wiele wspaniałych rzeczy, które nie mają związku z dziećmi. Pomyśl, co by to mogło być?

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS