Blogs
Home/business/NBP tnie prognozy dla Polski Goldman Sachs dla strefy euro

business

NBP tnie prognozy dla Polski Goldman Sachs dla strefy euro

Analitycy Narodowego Banku Polskiego juz nie stawiaja na bardzo szybkie ozywienie gospodarcze w Polsce. Zredukowali swoje prognozy wzrostu na lata 2024-2026 choc wciaz sa umiarkowanie optymistyczne. Sroda przyniosa tez redukcje prognoz dla strefy euro z powodu rosnacego ryzyka politycznego.

November 06, 2024 | business

W środę NBP opublikował wstępne wyniki swojej projekcji makroekonomicznej, która jest przygotowywana trzy razy w roku. Z wynikami zapoznała się Rada Polityki Pieniężnej, która na razie trzyma stopy procentowe bez zmian. To, co widać w projekcji, ma jednak dość gołębi wydźwięk i może wzmacniać argumenty za rozpoczęciem obniżek kosztu pieniądza w perspektywie kilku kwartałów (dla jasności, projekcja była przygotowana na wiele dni przed wyborami w USA i te nie mają na nią żadnego wpływu). Według najnowszej projekcji średni wzrost PKB w latach 2024-2026 ma wynieść 2,9 proc., wobec 3,3 proc. prognozowanych jeszcze w lipcu. Wbrew pozorom jest to spora redukcja jak na krótki dystans czasowy dzielący obie projekcje. Wydaje się, że może mieć dwie przyczyny. Po pierwsze, otoczenie gospodarcze Polski jest słabsze od oczekiwań, co negatywnie wpływ na eksport i inwestycje eksporterów. Na przykład Międzynarodowy Fundusz Walutowy zredukował ostatnio znacząco prognozy dla Niemiec przewidując, że w przyszłym roku kraj ten wciąż będzie tkwił w stagnacji. Drugim powodem redukcji projekcji może być to, że wzrost PKB w Polsce jest ostatnio generowany w niemałej mierze przez przejściowe czynniki, w tym przede wszystkim znaczące zwiększenie konsumpcji publicznej. Jednocześnie finalny popyt sektora prywatnego, czyli konsumpcja prywatna i inwestycje przedsiębiorstw, rośnie wolniej od oczekiwań. Niewykluczone, że NBP dostrzega też ryzyka dla inwestycji publicznych. Więcej dowiemy się jednak w piątek, kiedy opublikowany zostanie szczegółowy raport. Na razie NBP nie zrewidował projekcji inflacji. Do 2026 r. ma ona utrzymywać się średniorocznie powyżej celu inflacyjnego (2,5 proc.). Dlatego Rada Polityki Pieniężnej nie chce ciąć stóp procentowych, pomimo słabszego od oczekiwań wzrostu gospodarczego. Można przypuszczać, że redukcja stóp nastąpi dopiero w momencie, kiedy analitycy NBP i członkowie Rady Polityki Pieniężnej zobaczą w danych, że przytłumiony popyt przekłada się na obniżenie inflacji. Na razie tempo wzrostu cen konsumpcyjnych wynosi 5 proc. Wiele wskazuje, że za podwyższoną inflacje odpowiadają wyłącznie odmrażanie cen energii i usług użyteczności publicznej, ale najwyraźniej rada obawia się luzowania polityki pieniężnej, gdy inflacja tak mocno odstaje od jej celu. Jeżeli za pogorszenie perspektyw polskiej gospodarki odpowiada otoczenie międzynarodowe, to środa na pewno przyniosła więcej argumentów za takim spojrzeniem. Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA uruchomiło zakłady o to, jak mocno oberwie europejska gospodarka. Bank Goldman Sachs napisał w krótkiej notatce, że konflikty handlowe oraz presja polityczna na zwiększanie wydatków obronnych i deficytów budżetowych uderzą w gospodarkę UE. Bank zredukował tym samym prognozę wzrostu PKB strefy euro na 2024 r. z 1,1 do 0,8 proc. Jest to zaskakująco wysoka redukcja, biorąc pod uwagę fakt, że wiele analiz wskazywało na mniejsze efekty wojny handlowej. Innym zaskakującym elementem jest to, że bank widzi ryzyko dla wzrostu ze strony wyższych deficytów fiskalnych. Mogłoby to działać w ten sposób na rynkach wschodzących, gdzie ryzyko związane z długiem jest wysokie, ale nie w strefie euro. Wydaje się, że bank wyszedł trochę przed szereg, chcąc wpisać się w powyborcze emocje. Ale nie podlega dyskusji fakt, że zwycięstwo Trumpa tworzy nowe wyzwania i ryzyka dla całej Unii Europejskiej.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS