Home/business/Najgorsze juz za nami. Firmy w Polsce wychodza z doka

business

Najgorsze juz za nami. Firmy w Polsce wychodza z doka

Wiekszosc firm spodziewa sie odbicia popytu a ich rentownosc juz teraz rosnie mimo szybkiego wzrostu kosztow pracy. Przedsiebiorstwa odzyskuja tez skonnosc do inwestycji i zwiekszaja plany zatrudnienia. Saba koniunkture widac wciaz w eksporcie.

October 21, 2024 | business

Do takich wniosków prowadzi najnowsza edycja "Szybkiego monitoringu NBP" . To publikowany raz na kwartał raport podsumowujący wyniki szeroko zakrojonego badania kondycji przedsiębiorstw. "Wyniki SM NBP sugerują, że w III kwartale 2024 r. sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstw – na tle ocen historycznych – była nadal osłabiona. Firmy spodziewają się jednak jej poprawy zarówno w IV kwartale, jak i w perspektywie rocznej. Czynnikiem wspierającym poprawę sytuacji sektora będzie oczekiwane ożywienie popytu, któremu w perspektywie rocznej towarzyszyć będzie – według prognoz przedsiębiorstw – wyższa rentowność działalności" – podsumowują wyniki swoich badań ekonomiści z banku centralnego. Dalsza część artykułu pod materiałem wideo Choć bieżąca sytuacja w całym sektorze przedsiębiorstw jest wciąż osłabiona, to coraz bardziej widać, że problemy koncentrują się w nielicznych sektorach . To może sugerować, że w gospodarce zachodzą zmiany strukturalne, które nakładają się na zmiany typowo cykliczne. Chodzi o stopniowe przesuwanie się ciężaru aktywności ekonomicznej nad Wisłą z przemysłu (i eksportu) ku usługom. Rośnie wykorzystanie potencjału produkcyjnego Zmiany strukturalne mogą częściowo tłumaczyć niektóre niepokojące dane, np. te dotyczące stagnacji produkcji przemysłowej, spadku zatrudnienia czy dużej liczby upadłości przedsiębiorstw. Według danych firmy Coface w pierwszych trzech kwartałach br. niewypłacalność (skutkującą bankructwem lub postępowaniem restrukturyzacyjnym) ogłosiło 4465 firm. To już niewiele mniej niż w całym 2023 r., który był pod tym względem rekordowy. Dobrą miarą kondycji poszczególnych sektorów jest stopień wykorzystania mocy wytwórczych. Według NBP w III kwartale wzrósł on (po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych) do 82 proc. z 81,8 proc. w II kwartale. To wynik minimalnie powyżej wieloletniej średniej. Jednocześnie w handlu detalicznym i usługach wykorzystanie mocy wytwórczych jest rekordowe lub nieomal rekordowe. Tymczasem w przemyśle i handlu hurtowym wykorzystanie zdolności produkcyjnych pozostaje bardzo niskie. Analitycy z NBP wskazują, że "przyszłemu wzrostowi wykorzystania potencjału produkcyjnego mogą sprzyjać korzystne w ocenie przedsiębiorstw perspektywy popytowe i spadek obciążenia nadmiernym poziomem zapasów wyrobów gotowych". Dalszy wzrost stopnia wykorzystania mocy wytwórczych doprowadziłby z kolei do ożywienia w inwestycjach - czego zwiastuny już w SM NBP widać - oraz odbicia zatrudnienia, które w II kwartale zmalało o 0,2 proc. rok do roku po zniżce o 0,1 proc. w I kwartale. Rośnie popyt na pracowników Spadek zatrudnienia, choć się pogłębił, był w II kwartale bardziej skoncentrowany w kilku branżach niż w I kwartale. Świadczy o tym fakt, że trzeci raz z rzędu zmniejszyła się różnica między odsetkiem firm, które zwiększyły zatrudnienie o co najmniej 1 proc., a odsetkiem firm, które zmniejszyły zatrudnienie o co najmniej 1 proc. (tych drugich jest o 4 pkt proc. więcej niż pierwszych, ale w 2023 r. różnica dochodziła do 8 pkt proc.). Jednocześnie więcej firm planuje zwiększać zatrudnienie – zarówno w horyzoncie kwartału, jak i w horyzoncie roku – niż je zmniejszać . W przypadku kwartalnych prognoz zatrudnienia różnica wynosi niemal 19 pkt proc. i jest wyraźnie powyżej długoterminowej średniej. Planowany wzrost zatrudnienia to odzwierciedlenie oczekiwań przedsiębiorstw, że w kolejnych miesiącach popyt na ich towary i usług będzie rósł. W tych oczekiwaniach również widoczne jest jednak duże zróżnicowanie branżowe . Wskaźnik rocznych prognoz popytu (to różnica między odsetkiem firm oczekujących wzrostu popytu a odsetkiem firm oczekujących spadku popytu) najwyższy jest w budownictwie, a następnie w produkcji dóbr zaopatrzeniowych oraz w usługach konsumenckich i nierynkowych. Najniższy jest z kolei w energetyce i produkcji dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku. Odsetek przedsiębiorstw, które formułują negatywne prognozy – nie tylko popytu, ale też zatrudnienia, inwestycji i swojej ogólnej sytuacji ekonomicznej – nieznacznie w III kwartale wzrósł, ale utrzymał się poniżej długoterminowej średniej. Wskaźnik ten jest zaś jedną z miar ryzyka bankructwa, które – w świetle SM NBP – pozostaje niskie. Koszty w dół, rentowność w górę Do optymizmu przedsiębiorstwa skłaniać może to, że już w II kwartale 2024 r. ich wyniki zaczęły się poprawiać. Wskaźnik rentowności obrotu netto w sektorze przedsiębiorstw zwiększył się do 3,8 proc. w porównaniu do 3,2 proc. w I kwartale , gdy znalazł się najniżej od 2020 r. Odsetek firm z dodatnią rentownością obrotu netto wzrósł z 64 proc. do 65,9 proc. W porównaniu do II kwartału 2023 r. rentowność przedsiębiorstw pozostaje jednak niższa. W kwestii rentowności w danych NBP widać historyczną zmianę. W III kwartale odsetek firm, które rentowność sprzedaży krajowej oceniają jako satysfakcjonującą, wynosił 47,5 proc. To nieco mniej niż w II kwartale, ale wciąż minimalnie więcej niż średnio w dłuższym okresie. Rentowność sprzedaży zagranicznej za satysfakcjonującą uważa 49,4 proc., nieco więcej niż w II kwartale, ale znacznie mniej niż średnio. W przypadku eksporterów wyspecjalizowanych firm zadowolonych z rentowności tej działalności jest już mniej niż firm zadowolonych z rentowności sprzedaży krajowej. To pierwszy taki przypadek od lat. Główną przyczyną spadku rentowności firm w ujęciu rok do roku był szybki wzrost realnych wynagrodzeń . Koszty pracy przedsiębiorstw zwiększyły się o 10,1 proc. rok do roku po zwyżce o 13 proc. w I kwartale. Ponieważ część innych kosztów firm maleje, szybko rośnie udział kosztów pracy w całkowitych kosztach. W II kwartale zwiększył się on do 13,6 proc., wyraźnie przewyższając długoterminową średnią. Ogółem koszty przedsiębiorstw zmalały w II kwartale o 3,3 proc. rok do roku po zniżce o 4,5 proc. w I kwartale. Wspomniany wzrost rentowności sektora przedsiębiorstw był możliwy, ponieważ w tym samym czasie wyhamował spadek przychodów ze sprzedaży firm – z 6,2 proc. rok do roku w I kwartale do 4,4 proc. w II kwartale. Co istotne, ten spadek sprzedaży też był skoncentrowany: objął 28 spośród 76 branż wyróżnionych w danych NBP. Przedsiębiorstwa oczekują, że te tendencje będą się utrzymywały, a opłacalność ich działalności będzie się zwiększała. Odsetek firm, które oczekują wzrostu rentowności w horyzoncie roku, przewyższył odsetek firm, które liczą się ze spadkiem rentowności, o 23,3 pkt proc. w porównaniu do 20,7 pkt proc. w II kwartale . W danych NBP widać też inny przejaw optymizmu: rosnącą powoli skłonność do inwestycji. Dotyczy to w szczególności budownictwa, co może wiązać się z oczekiwaniami na zwiększony napływ funduszy z UE, m.in. w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl

SOURCE : money
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS