Indeksy w USA zeszy ze szczytow. Dane o inflacji nieco zaniepokoiy

Taki przebieg sesji sugerowało już zachowanie kontraktów terminowych, które jeszcze przed publikacją raportów traciły na wartości. Ostatecznie na finiszu sesji indeks największych blue chipów Dow Jones IA spadał o 0,14 proc. Szerszy wskaźnik S&P500 zniżkował o 0,21 proc. Oba wskaźniki zeszły z rekordowych poziomów zdobytych dzień wcześniej. Najmniejszą stratę odnotował technologiczny Nasdaq Composite, -0,05 proc. Bezsprzecznie wydarzeniem sesyjnego dnia była publikacja danych o wrześniowej inflacji. Niestety dla inwestorów giełdowych pokazały, że presja inflacyjna się utrzymuje co może „grozić” większą ostrożnością władz monetarnych i spadkiem przekonania co do konieczności mocniejszego luzowania polityki monetarnej. Inflacja cen konsumenckich we wrześniu odnotowała wzrost rzędu 0,2 proc. w ujęciu miesięcznym i 2,4 proc. rok do roku. O ile w tym pierwszym przypadku utrzymała się ona na poziomie z sierpnia, o tyle w drugim nieznacznie spowolniła z poziomu 2,5 proc. Z kolei inflacja bazowa wyniosła odpowiednio 0,3 i 3,3 proc. Tutaj natomiast miesięczna podtrzymała dynamikę, zaś roczna przyspieszyła z pułapu 3,2 proc. Do tego w każdym z czterech wspomnianych przypadków odczyty okazały się wyższe niż oczekiwano. Pobudziło to obawy, że Fed może ograniczyć skalę obniżek stóp do 25 punktów bazowych na dwóch pozostałych w tym roku posiedzeniach FOMC. To by jeszcze było do przełknięcia. Ale pojawiły się spekulacje, że władze monetarne mogą w ogóle wstrzymać kolejne obniżki po mocnym cięciu we wrześniu (o 50 punktów bazowych). Oprócz inflacji, zaskoczył również raport z rynku pracy, o bezrobotnych. Ich liczba wzrosła aż o 33 tys. do poziomu 259 tys., najwyższego poziomu od 14-tu miesięcy. Takie liczby mogłyby sugerować, że ten segment rynku wyraźnie się schłodził, co przecież jest czynnikiem bardzo pożądanym przez decydentów monetarnych. Warto jednak wziąć pod uwagę, że dane mogą być nieco zafałszowane przez wpływ huraganów jakie w ostatnich dniach zaatakowały Stany Zjednoczone. Mogą utrudniać przez to Fed dokładniejszą ocenę realnego stanu rynku pracy. Na razie jednak rynki niewiele zmieniły swoje przekonania i nadal wierzą, że FOMC zmniejszy tempo cięć do 25 punktów bazowych w listopadzie. Szanse na taki ruch wyceniane są na 87 proc. Nastroje tonowali przedstawiciele Fed. W czwartek co najmniej czterech ważnych decydentów komentując dane starało się uspokoić co bardziej nerwowych inwestorów twierdząc, że Fed pozostaje otwarty na utrzymanie bez zmian lub obniżenie stóp o ćwierć punktu procentowego w przyszłym miesiącu. Rentowność benchmarkowych 10-letnich obligacji skarbowych wrosła w okolice 4,11 proc. po raz pierwszy od lipca, zaś dolar poddawał się wahaniom. Notowania akcji największych amerykańskich gigantów skupionych w grupie mega cap nie były jednoznaczne i poddawały się falowaniu. Podczas gdy udziały Nvidii i Amazona drożały, taniały walory Apple. Silna korekta, najmocniejsza od połowy lipca dotknęła papiery First Solar. Przecena sięgała ponad 8 proc. To rezultat ostrzeżenia brokera Jefferies, że wyniki potentata systemów solarnych za trzeci kwartał mogą okazać się rozczarowujące. Analitycy obniżyli przy tym cenę docelową, choć podtrzymali rekomendację „kupuj”.