Blogs
Home/business/"Europa przede wszystkim". Firmy technologiczne z regionu boja sie Trumpa i amerykanskich gigantow

business

"Europa przede wszystkim". Firmy technologiczne z regionu boja sie Trumpa i amerykanskich gigantow

Coraz czesciej da sie syszec gosy europejskich firm technologicznych ktore wzywaja do przeciwdziaania dominacji USA zwaszcza teraz po zwyciestwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Biznes z naszego regionu zacheca do podejscia "Europa przede wszystkim". Czy to suszne rozwiazanie czy oznaka sabosci i obawy o to ze silniejsi gracze zagarna dla siebie jeszcze wiecej rynku

November 21, 2024 | business

— Zmiany są zauważalne i korzystne, ale to także pokazuje, jaką władzę i scentralizowaną dystrybucję mają big techy — skomentowała Baker. Big techy zdaniem regulatorów unijnych to tzw. strażnicy dostępu (ang. gatekeepers), którzy tworzą własne platformy, zapewniając bezpośredni dostęp do usług czy aplikacji. Dla przykładu Google może stworzyć system operacyjny Android, a następnie domyślnie oferować takie aplikacje, jak mapa z nawigacją GPS czy przeglądarka internetowa. Często są one na tyle dobrej jakości, że Ameryka zdominowała rynek Po zwycięstwie w wyborach Donalda Trumpa wzrosła niepewność u szefów europejskich firm technologicznych. Thomas Plantenga, dyrektor generalny litewskiej aplikacji do odsprzedaży używanej odzieży Vinted, popularnej również w Polsce, w trakcie Web Summit , aby zapewnić, że nasz kontynent będzie "mógł sam o siebie zadbać" i nie zostanie pozostawiony w tyle przez amerykańskich gigantów. Szef Vinted twierdzi, że w Europie jest bardzo dużo wykształconych i utalentowanych ludzi, ale powinniśmy także zadbać o swoje bezpieczeństwo i wspierać rynek — można się domyślić, że chodzi tutaj o wybieranie europejskich usług czy aplikacji przez konsumentów. — Jeśli tego nie zrobimy, zostaniemy w tyle. — mówił. Podobnego zdania jest Andy Yen, dyrektor generalny popularnego start-upu ze Szwajcarii — Proton. To firma znana m.in. z szyfrowanej poczty e-mail i usługi VPN, skoncentrowana na zapewnianiu prywatności internautom. i w kontekście technologii przyjąć bardziej podejście "najpierw Europa" czy też "Europa przede wszystkim". Dzięki temu jego zdaniem z czasem doprowadzimy do tego, że odwrócimy trend, jaki rozwija się od ok. dwóch dekad. Jaki to trend? Chodzi o to, że świat technologii zdominowany jest przez amerykańskie produkty i usługi, od smartfonów po przeglądarki internetowe, w dodatku pochodzące od garstki big techów. Yen podkreślił w wywiadzie dla CNBC, że Ameryka ma teraz prezydenta, który stosuje podejście "Ameryka jest najważniejsza", więc Europa też powinna stosować takie zasady gry wobec własnego kontynentu. Dodał, że big techy działają "skrajnie niesprawiedliwie" i sugeruje, aby UE nie łagodziła swoich prób ograniczenia amerykańskich gigantów. Big techy "obrażają się" na regulacje W podobnym tonie wypowiada się Christian Kroll, dyrektor generalny wyszukiwarki skoncentrowanej na zrównoważonym rozwoju Ecosia. Zasada działania wyszukiwarki jest taka, że przeznacza swoje zyski na projekty związane z sadzeniem drzew i ochroną środowiska, ale jednocześnie korzysta z rozwiązań technologicznych wyszukiwarki Bing (Microsoft). Ze względu na to, że Microsoft stawia na rozwój AI, podniósł opłaty, jakie pobiera od innych wyszukiwarek za korzystanie z Bing Search API. — Obecnie Ecosia próbuje zbudować europejski indeks wyszukiwania i zmniejszyć zależność od amerykańskich gigantów technologicznych w dostarczaniu wyników przeglądania internetu. Nawiązała już współpracę z dostawcą Qwant. Nie wiadomo, jakie ostatecznie efekty zapewni to partnerstwo i czy internauci będą zadowoleni z uzyskiwanych wyników wyszukiwania. Regulatorzy unijni chcą reagować i z jednej strony próbują czy to wyrównywać warunki rynkowe dla firm, czy też wprowadzać rozwiązania do ochrony prywatności dla konsumentów. Wszystko to dzieje się jednak kosztem big techów, bo te muszą albo dzielić się zyskami, albo wprowadzać zmiany wpływające na ich modele biznesowe (wtedy nie dzielą się zyskami, ale generują niższe przychody). , natomiast big techy bronią się w taki sposób, że po prostu najczęściej rezygnują z europejskiego rynku. W rezultacie już teraz wiele produktów i usług zwyczajnie nie znajdziemy na terenie UE, np. zaawansowanych rozwiązań AI w platformie LinkedIn czy dostępnych od maja podsumowań AI Overview w wyszukiwarce Google'a. Po wygranej Trumpa big techy mogą jeszcze agresywniej potraktować regulacje europejskie i wycofać kolejne produkty, wpływając tym samym na wiele biznesów. Bez ruchu z wyszukiwarek czy social mediów sporo europejskich firm nie przetrwa, bo straci dostęp do klientów. Możliwe, że potrzebujemy odpowiedników big tech, ale w Europie. Tylko czy obecnie dostępne produkty i usługi są rzeczywiście lepsze od tego, co amerykańskie? , a biorąc pod uwagę, jak dużo czasu spędzają w amerykańskich platformach, wygląda na to, że Europa ma jeszcze sporo do nadgonienia.

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS