Blogs
Home/business/Ekonomista Wygrana Trumpa to potencjalnie wolniejsze ciecia stop przez Fed i RPP

business

Ekonomista Wygrana Trumpa to potencjalnie wolniejsze ciecia stop przez Fed i RPP

Wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA to potencjalnie wolniejsze tempo obnizek stop procentowych przez amerykanska Rezerwe Federalna i w konsekwencji mniejsze ciecia stop przez Rade Polityki Pienieznej - oceni dla PAP Biznes gowny ekonomista Velo Banku Piotr Arak. Ryzyka dla wzrostu gospodarczego rosna.

November 06, 2024 | business

Wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA to potencjalnie wolniejsze tempo obniżek stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną i w konsekwencji mniejsze cięcia stóp przez Radę Polityki Pieniężnej - ocenił dla PAP Biznes główny ekonomista Velo Banku Piotr Arak. Ryzyka dla wzrostu gospodarczego rosną. fot. Carlos Barria / / Reuters / Forum "Zwycięstwo Trumpa oznacza, że ścieżka obniżek stóp procentowych przez Fed w przyszłym roku może być wolniejsza. Amerykańska Rezerwa Federalnej pewnie zdecyduje się na oczekiwane w tym tygodniu cięcie o 0,25 pkt. proc. tak, jak planowała, natomiast kolejne decyzje pewnie będą zależały od tego, czego Fed będzie spodziewał się po decyzjach nowego prezydenta, jak będzie antycypował ewentualne zmiany w polityce fiskalnej USA - Trump mówi o ogromnych cięciach podatków, co będzie powodować, że inflacja w USA może być na podwyższonym poziomie. Stąd Fed może ograniczać ścieżkę cięć" - powiedział PAP Biznes Arak. Jak wskazuje ekonomista, potencjalnie wolniejsze tempo luzowania polityki monetarnej w USA nie pozostanie bez wpływu na decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Przeczytaj także 277 do 224. Amerykańskie media ogłosiły Donalda Trumpa zwycięzcą wyborów prezydenckich "Jeżeli amerykański bank centralny będzie wolniej obniżał stopy, to również Narodowy Bank Polski może to robić wolniej (...) Przełom pierwszego i drugiego kwartału 2025 r. był tym momentem, w którym rynek oczekiwał pierwszej obniżki w Polsce. Niemniej nowa projekcja inflacji w Polsce i otoczenie rynkowe, czyli decyzje Fed, będą istotnymi czynnikami, na które będzie patrzyła RPP" - powiedział PAP Biznes Arak. "Rada może zdecydować, że te obniżki będą miały mniejszą skalę niż wcześniej się spodziewaliśmy - może to być mniej niż 1 pkt. proc. w całym 2025 r." - dodał. Główny ekonomista Velo Banku wskazał, że potencjalne zwycięstwo Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich było w ostatnich tygodniach dyskontowane przez rynek. "Rynek dyskontował już ewentualne zwycięstwo Donalda Trumpa w ostatnich kilku tygodniach, kiedy rosło prawdopodobieństwo jego wygranej w tzw. swing states, czyli stanach, które wahały się i nie do końca było wiadomo, jak zagłosują. To było odzwierciedlone w kursie złotego do dolara, kursie forinta i innych walut naszego regionu, a także meksykańskiego peso - widzieliśmy ich osłabienie. Dziś ten koszyk walutowy dalej osłabił się" - powiedział ekonomista. "Złoty przekroczył poziom 4,05 za USD, poziomy za EUR są w granicach 4,37-4,38. To coś, czego mogliśmy się spodziewać, czyli tąpnięcie walut na rynkach wschodzących, powodowane niepewnością geopolityczną. Trump oznacza wprowadzenie dodatkowych taryf, oznacza też, że nie do końca wiemy co będzie jeśli chodzi o obowiązywanie art. 5 traktatu NATO, na co gra bardzo wielu inwestorów na rynkach kapitałowych w tym momencie" - dodał. Zdaniem Araka, wygrana Trumpa może skutkować zwiększeniem ryzyka dla wzrostu gospodarczego w Polsce. "Ryzyk jest więcej po stronie wzrostu gospodarczego, dla odbicia gospodarki europejskiej oraz amerykańskiej i w konsekwencji - polskiej. Niemniej musimy poczekać na konkretne decyzje polityczne. Wcześniej szacowano wpływ potencjalnych decyzji o taryfach na handel, natomiast wciąż pozostaje wiele pytań - kiedy może to wejść w życie i jak będzie wpływać na potencjalny wzrost gospodarczy" - powiedział PAP Biznes ekonomista. Jak zaznaczył, założenia dotyczące wzrostu PKB Polski w 2025 r. na poziomie powyżej 4 proc. mogą okazać się zbyt optymistyczne. "Problemem jest to, że w przypadku Polski mamy dosyć słabe podstawy wzrostu gospodarczego w tym roku, głównie na bazie usług. Nadal nie mamy inwestycji i stopy procentowe tu nie pomagają, nie ma też zbyt wielu inwestycji publicznych ze względu na okres przejściowy między jedną a drugą perspektywą unijną. To moment, w którym pewnie te dosyć optymistyczne założenia dotyczące wzrostu PKB Polski, przekraczającego 4 proc. w 2025 r., trzeba będzie zrewidować. To nie oznacza, ze polska gospodarka wejdzie w okres stagnacji, ale może mieć potencjalnie dodatkowe problemy" - powiedział ekonomista. "Wszystkiego jednak dowiemy się z planu gospodarczego nowego prezydenta USA. Kampania wyborcza się skończyła, istotne będzie to, kto będzie członkiem jego administracji i jakie osoby pojawią się na decyzyjnych stanowiskach" - dodał. Patrycja Sikora Źródło: PAP Biznes

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS