Home/business/Czy powodzianie-kredytobiorcy moga spac spokojnie Ubezpieczeniowe niuanse

business

Czy powodzianie-kredytobiorcy moga spac spokojnie Ubezpieczeniowe niuanse

Woda opada i ujawnia skale zniszczen popowodziowych. Te beda liczone w miliardach zotych. Sporo strat dotyczy prywatnych domow mieszkan czy samochodow a w przypadku firm takze maszyn czy nieruchomosci z ktorych sporo byo finansowanych kredytem albo leasingiem. Wyjasniamy czy zawsze polisa bya obowiazkowa czy zadziaa i co w sytuacji gdy ubezpieczenia nie byo doszo do strat a dug pozosta.

September 24, 2024 | business

Wyobraźmy sobie typowy przypadek powodziowy — dom albo mieszkanie, na które osoba fizyczna zaciągnęła kredyt hipoteczny, zostały mocno zniszczone przez powódź. Zakładamy, że klient miał ubezpieczenie, bo to jest w takich sytuacjach wymagane przez banki. I choć szczegółowo zakres polis definiują Ogólne Warunku Ubezpieczenia (OWU), to w zdecydowanej większości — jak wynika z naszych rozmów z bankami — obejmują one (obok np. pożaru czy zalania) także powódź. — Mieszkania i domy, które są zabezpieczeniem kredytu hipotecznego, . Wynika to wprost z umowy kredytowej, którą podpisujemy z klientem. Klient jest zobowiązany do utrzymywania tego ubezpieczenia przez cały okres kredytowania — podkreśla Agnieszka Nachyła, odpowiedzialna za hipoteki w Santander Banku Polska. PKO BP podkreśla, że Podobne komentarze uzyskaliśmy m.in. od Pekao, ING Banku Śląskiego czy BNP Paribas. — W przypadku kredytów mieszkaniowych zabezpieczonych hipotecznie bank standardowo wymaga zabezpieczenia w postaci cesji praw z umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych, w tym od powodzi lub zalania. Dla wszystkich klientów i kredytobiorców, którzy kupili w banku ubezpieczenie nieruchomości PZU, udostępniliśmy szybką ścieżkę obsługi szkód w związku ze skutkami powodzi — podkreśla Paweł Jurek, rzecznik prasowy Pekao. W razie wystąpienia szkody klient posiadający hipotekę i ubezpieczenie zwraca się do ubezpieczyciela o wypłatę świadczenia. Ubezpieczenie jest cesją na rzecz banku, więc klient musi też poinformować o tym bank i uzyskać jego zgodę. Z tym najczęściej nie powinno być problemu i wtedy pieniądze trafiają bezpośrednio do klienta, który powinien przeznaczyć je na remont nieruchomości. — Do każdego przypadku wypłaty odszkodowania z tytułu polisy ubezpieczenia nieruchomości podchodzimy indywidualnie, w zależności od wniosku i sytuacji klienta. Z reguły odszkodowanie klienci przeznaczają na pokrycia kosztów remontu lub odbudowy nieruchomości. — mówi Agnieszka Nachyła. Z naszych rozmów z ekspertami rynku bankowo-ubezpieczeniowego wynika, że klienci posiadający polisy mogą spać spokojnie. — Gdyby któryś z ubezpieczycieli próbował uciekać się do kruczków prawnych, innych definicji powodzi i kwestionował masowo wypłaty pieniędzy z polis, miałoby to dla niego poważne konsekwencje. Banki w przyszłości nie chciałyby akceptować polis tego ubezpieczyciela, narażałby się również na kontrolę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dlatego nie spodziewam się problemów z wypłatą świadczeń — mówi jeden z ekspertów. W przypadku uszkodzeń mieszkań kwota potrzebnych wypłat z pewnością znajdzie się poniżej limitu , choć w przypadku doszczętnie zniszczonych domów może się okazać, że wartość odtworzeniowa w praktyce okaże się nieco wyższa, ale to samo w sobie nie powinno nic zmieniać w relacji kredytowej banku z klientem. Najgorszy scenariusz: brak polisy Banki wymagają ubezpieczenia w przypadku finansowania mieszkania kredytem zabezpieczonym hipoteką na nieruchomości i ponaglają klientów, którzy spóźniają się z odnowieniem polisy (czasami stosują "środki mobilizujące", np. podnosząc oprocentowanie kredytu, gdy klient tego nie zrobił). — Dużą wagę przykładamy do przypominania klientom o obowiązku ubezpieczenia nieruchomości. Prowadzimy stały monitoring, sprawdzamy, czy klienci dostarczyli nam aktualne polisy. Sporadycznie zdarzają się sytuacje, w których klient nie dostarczył polisy do banku lub nie ubezpieczył nieruchomości. Z naszych kontaktów z klientami wynika, że rozumieją, dlaczego ubezpieczenie ich nieruchomości i posiadanego majątku jest ważne, i że leży przede wszystkim w ich interesie — dodaje ekspertka Santandera. Jednak w przeszłości nie wszystkie banki zawsze wymagały, aby ubezpieczenie obowiązkowo obejmowało także ryzyko powodzi. Pojawiały się także niejasności dotyczące definicji takiego kataklizmu. — Systematycznie, w ramach corocznego odnawiania polis dostarczanych indywidualnie przez klientów, bank wymaga ubezpieczenia ryzyka powodzi — podkreśla Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego. Mimo prowadzonych ponagleń i upominania się przez banki o ubezpieczenie nieruchomości mogą zdarzyć się przypadki najtrudniejsze — gdy w momencie wystąpienia szkody powodziowej takiego ubezpieczenia nie było. Wtedy klient zostaje z długiem bankowym, a jednocześnie przedmiot zabezpieczenia, który nie był objęty ubezpieczeniem, mocno traci na wartości. "Dla każdej nieruchomości, która jest własnością naszego klienta, wymagamy ubezpieczenia. Taka sytuacja (brak ubezpieczenia — red.) może wystąpić w przypadku finansowania nieruchomości na rynku pierwotnym, w chwili, w której inwestycja nie została jeszcze dokończona i nie nastąpiło przeniesienie własności na klienta. Przed przeniesieniem własności na klienta ubezpieczenie takiej nieruchomości pozostaje w gestii dewelopera" — wskazuje ING Bank Śląski. Jak reagują banki, gdy zabezpieczenie kredytu straciło na wartości — Z mojego doświadczenia wynika, że takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko, ale teraz mogą pojawić się takie przypadki. To duży kłopot dla kredytobiorcy, który z własnych pieniędzy będzie musiał przeprowadzić remont. . Wtedy indywidualnie rozmawiamy z klientem — mówi jeden z bankowców, który zastrzega anonimowość. Banki nie dążą do wypowiedzenia umowy, bo zależy im na jej kontynuowaniu i spłacaniu kredytu przez klienta. W przeciwnym razie ponoszą koszty odpisów na niespłacane należności. Na przykład, jeśli wielka woda doszczętnie zniszczyła dom, który stanowił zabezpieczenie kredytu, to najczęściej bank jest w stanie utrzymać kredyt, o ile klient zapewni inne zabezpieczenie (i jeśli zachował zdolność do zarobkowania, czyli spłacania rat). Zabezpieczeniem w tym skrajnym przypadku może być już sama działka, na której stał dom albo inne mieszkanie, jeśli kredytobiorca takie posiada. Nasz rozmówca podkreśla, że takie sytuacje wymagają indywidualnych negocjacji na linii klient-bank i rozstrzygnięcia mogą być różne. Największe problemy mogą mieć klienci, którzy utracili możliwość prowadzenia działalności gospodarczej i uzyskiwania dochodów z powodu powodzi. Banki twierdzą, że będą wyrozumiale podchodzić do takich przypadków i są otwarte na rozmowy. W ramach działań pomocowych proponować mogą zawieszenie spłaty rat kredytu ( ), standardem są trzy miesiące, a w skrajnych przypadkach może to być jeszcze dłuższy okres, w zależności od sytuacji klienta. Warunki restrukturyzowania długu negocjowane są indywidualne, banki deklarują pomoc w sposób, który odciąży czasowo klienta z płatności raty kredytu. Co z leasingiem samochodów i maszyn? Z sygnałów płynących od banków i z rozmów z ekspertami wynika, że standardem jest "zabezpieczenie zabezpieczenia" – samochody finansowane leasingiem mają obowiązkowo autocasco (AC), banki wymagają stosowania polis także w przypadku maszyn, które są zabezpieczeniem finansowania kredytowego czy leasingowego. PKO BP zaznacza, że zawsze wymaga ubezpieczenia przedmiotu inwestycji, jeśli stanowi zabezpieczenie spłaty kredytu. Dotyczy to nieruchomości, samochodu, a w przypadku firm – maszyn lub pojazdów, na które kredyt lub pożyczka były zaciągnięte. Biuro prasowe największego polskiego banku podkreśla, że większym problemem dla przedsiębiorców może być utrata źródła dochodu niż spadek wartości zabezpieczenia kredytu. Jeśli ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie, to przedsiębiorca spłaci zobowiązanie, — wskazuje PKO BP. ING Bank Śląski informuje, że . "Jeśli w leasingu jest ubezpieczenie obce lub klient dostarcza ubezpieczenie do kredytowanego aktywa, co do zasady powinno być pokryte również to ryzyko" — podkreśla bank. BNP Paribas Bank Polska podkreśla, że . W poszczególnych bankach zasady te mogą być różne. Na przykład wspomniany BNP Paribas wymaga polisy AC w przypadku kredytów udzielanych na zakup pojazdu od dealera samochodowego na kwotę od 100 tys. zł. Decydując się na zakup pojazdu w tym kanale poniżej kwoty 100 tys. zł, klient nie ma obowiązku wykupienia polisy AC, może sam zdecydować i wykupić tylko polisę OC — wtedy jednak nie otrzyma odszkodowania. Jednocześnie bank wymaga polisy AC w przypadku kredytów udzielanych na zakup pojazdu w komisie na kwotę od 70 tys. złotych. Poniżej kwoty 70 tys. zł klient nie ma obowiązku wykupienia polisy AC, może wykupić tylko polisę OC – wtedy nie otrzyma odszkodowania. Za wcześnie na ocenę skutków dla salda odpisów kredytowych Mimo wysokich stóp procentowych ostatnie lata przyniosły poprawę wskaźników spłacalności polskich banków. Udział kredytów zagrożonych w całości portfela maleje, a koszty ryzyka są na poziomach w okolicy najniższych w historii. Czy powódź spowoduje, że banki poniosą koszt w postaci zwiększonych rezerw kredytowych? "Wiarygodne oszacowanie wpływu tej nadzwyczajnej sytuacji na wartość portfela kredytowego będzie mogło zostać przeprowadzone po zakończeniu stanu klęski żywiołowej" — wskazuje PKO BP. Biuro prasowe BNP Paribas Banku Polska informuje, że w tym momencie jest zbyt wcześnie na taką ocenę. "Nieustająco monitorujemy sytuację i analizujemy portfele" — podaje polsko-francuska grupa.

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS