Blogs
Home/business/Czy musze zapacic za uszkodzony w sklepie towar

business

Czy musze zapacic za uszkodzony w sklepie towar

Rozbity soik ogorkow roztrzaskana butelka z sokiem czy rozprute opakowanie patkow to nie tak rzadkie widoki w duzych sklepach. Nie jest to zaskakujace przy tysiacach klientow. Co jesli to nam przydarzy sie taki wypadek i przez nieuwage upuscimy butelke z oliwa Czy bedziemy musieli zapacic za strate

September 07, 2024 | business

Sytuacje są różne. Do sklepów często chodzimy z dziećmi, które są mniej uważne niż dorośli. W alejkach sklepowych panuje ścisk, szklane produkty bywają ułożone na wysokich półkach, z których trudno je ściągnąć lub bardzo niskich, z których stosunkowo łatwo je zrzucić wózkiem. Dlatego o tym, czy będziemy musieli zapłacić za produkt, może decydować, w jakich okolicznościach doszło do jego uszkodzenia. Jeśli ściągaliśmy oliwę z półki i jednocześnie przypadkiem strąciliśmy inną butelkę, która się rozbiła, wina nie jest po naszej stronie. Wtedy zazwyczaj wystarczy poinformować osoby, które pracują w sklepie o zaistniałej sytuacji. One z kolei poinformują nas pewnie, że nie ma potrzeby płacenia za produkt i posprzątają bałagan. Jeżeli jednak do zbicia produktu czy jego , jak np. wrzucania słoików do koszyka, zamiast ich układania, sprzedawca może zażądać uregulowania należności. Kodeks cywilny informuje, że . Odpowiedzialność jest po stronie opiekuna, który zobowiązany jest do odpowiedniego kontrolowania dziecka i . Dlatego, zgodnie z tym prawem, po stronie opiekuna leży dowiedzenie, że np. opakowanie rozerwane przez dziecko nie jest efektem działania celowego, a sam opiekun sprawował w odpowiedzialny sposób opiekę nad maluchem. W sytuacjach spornych może być potrzebne przejrzenie monitoringu. Jeśli dziecko siedziało w wózku w przeznaczonym dla siebie miejscu i rodzic był przy nim, ale odwrócił się na moment po produkt i w tym czasie zdarzył się wypadek - nie jest to jego winą. Jeżeli natomiast pozostawił kilkulatka bez nadzoru w osobnej alejce, sprzedawca może zażądać zwrotu kosztów. Jeżeli robimy zakupy w dyskontach czy dużych sklepach, zazwyczaj takie niewielkie z perspektywy sklepu straty, jak rozbita butelka oleju, piwa czy słoik korniszonów nie są dopisywane do rachunku klienta. Oczywiście, jeśli klient był trzeźwy, jego działania były racjonalne i ewidentnie zdarzyły się przypadkiem. Trochę inaczej może być w sklepach osiedlowych i niewielkich, ponieważ tutaj sprzedawcy ponoszą wyższe koszty takich wypadków. W takich sytuacjach mogą zatem doliczać 30 proc. ceny zakupu lub poprosić o zapłacenie całej kwoty. W obu rodzajach sklepów lepiej nie otwierać żadnych pudełek (np. opakowań klawiatur czy słuchawek w sklepach AGD), tylko , gdy chcemy obejrzeć produkt. W przeciwnym razie nasze działanie może zostać uznane za celową szkodę.

SOURCE : interiabiznes
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS