Blogs
Home/business/Co z niedzielnym handlem "Ludzie juz nie chca zeby ich zmuszac do pracy"

business

Co z niedzielnym handlem "Ludzie juz nie chca zeby ich zmuszac do pracy"

Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju odbya sie debata na temat obecnych przepisow dotyczacych niedzielnego handlu i mozliwosci ich liberalizacji. Temperatura dyskusji bya wysoka a gosy o tym ze konsumenci maja prawo do swobodnego zrobienia zakupow w dowolny dzien scieray sie z argumentami ze najwazniejszym prawem jest prawo pracownikow handlu do odpoczynku. - Ludzie juz nie chca zeby ich zmuszac do powrotu do pracy. Doszlismy do normalnosci - przekonywa Alfred Bujara z NSZZ "Solidarnosc".

October 29, 2024 | business

Debatę prowadził , który był też jej inicjatorem - poseł Polski 2050 i przewodniczący Komisji Gospodarki i Rozwoju jest zwolennikiem liberalizacji niedzielnego handlu. W czerwcu przedstawiał on w Sejmie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni. Lider związku zawodowego Związkowa Alternatywa Piotr Szumlewicz, który zabrał głos jako pierwszy, stwierdził, że obecnie obowiązujące prawo (które ograniczyło niedzielny handel w sklepach wielkopowierzchniowych do kilku niedziel w roku) doprowadziło do sytuacji, w której , a nie otrzymują z tego tytułu dodatkowej gratyfikacji. Jak dodał, jego organizacja jest otwarta na dialog, ale też chce, aby jakiekolwiek zmiany w prawie nie skutkowały dyskryminacją wybranych branż kosztem innych. Jego zdaniem, jeśli mają obowiązywać dla tych sklepów, które dotychczas były zamknięte w niedziele, to również np. pracownicy stacji benzynowych powinni pracować przez dwie niedziele w miesiącu, a w pozostałe niedziele mieć wolne. Poza tym Szumlewicz zaapelował, aby "do kodeksu pracy wpisać dla wszystkich branż wyższe stawki dla wszystkich (za pracę - red.) w niedzielę". Alfred Bujara, szef Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność", stwierdził, że " ". - 98 proc. pracowników ją popiera; - mówił. Według niego, pracownicy sieci handlowych deklarują protesty w przypadku powrotu handlowych niedziel w większym wymiarze niż obecnie, a wiele kobiet zatrudnionych w handlu mówi wręcz, że w takiej sytuacji zwolni się z pracy. Bujara przywoływał wyniki badań wskazujących, że Polacy są obecnie przeciwni liberalizacji niedzielnego handlu, w tym badanie Fundacji Adenauera, według którego 78 proc. ludzi w wieku 18-30 lat nie chce pracować w niedzielę. Jak zauważył, to właśnie o reprezentantach tej grupy, w tym o studentach, mówi się, że potrzebują oni handlowych niedziel, aby sobie dorobić, a tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej. - Jest akceptacja społeczna, Polacy teraz inaczej spędzają czas wolny w niedzielę, a - - podsumował. Renata Juszkiewicz, prezes zarządu Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji wyraziła przekonanie, że "prawo powinno być dla wszystkich na równych zasadach", ponieważ obecnie gros osób w handlu i tak pracuje, a ograniczenia dotyczą tylko pracowników dużych sieci. Jej zdaniem, 32 wyjątki od zakazu niedzielnego handlu zrodziło dużo animozji między branżami. Dalej wskazała, że liberalizacja handlu w niedzielę przy zagwarantowaniu wolnego dnia w tygodniu w zamian dla wielu osób jest korzystna, bo mogą one w tym czasie pozałatwiać wiele spraw. Przyznała, że , ponieważ zwłaszcza po pandemii część klientów odpłynęła do internetu, ale też dlatego sieci handlowe inwestują dzisiaj w rozwiązania technologiczne, takie jak samoobsługowe kasy. Maciej Ptaszyński, prezes zarządu Polskiej Izby Handlu, powiedział, że wbrew temu, co można by sądzić, - i proszą, żeby nic w tej kwestii nie zmieniać. Jak zauważył, duże sieci przekierowały setki milionów złotych na kampanie reklamowe mające na celu przyzwyczajenie konsumentów do robienia większych zakupów w piątki i soboty, i to w dużej mierze im się udało. - To, że te (...) po spadkach obrotów w piątki i soboty. Jeśli wrócimy do tego, co było, to to uderzy w małe sklepy - argumentował. Po przedstawicielach branży zabrali głos politycy. Magdalena Biejat z Lewicy stwierdziła, że w obecnej debacie na jednej szali leży prawo do zrobienia zakupów w niedzielę, a na drugiej prawo tysięcy pracowników handlu do odpoczynku. - - powiedziała. Posłanka Klaudia Jachira z KO, odnosząc się do przytaczanych wcześniej wyników badań nt. postaw wobec zakazu handlu w niedzielę, wskazała, że najlepsze badanie opinii publicznej to wybory. - - stwierdziła, dodając, że podczas kampanii wielokrotnie była pytana o to, czy KO zrealizuje jeden ze swoich "stu konkretów", a więc właśnie zniesienie zakazu niedzielnego handlu. Niezależny senator Wadim Tyszkiewicz (były prezydent Nowej Soli) zaapelował zaś o to, by samorządy mogły same decydować, czy na swoim obszarze chcą ograniczenia handlu w niedzielę, czy nie. Adrian Zandberg z partii Razem uznał, że chociaż teoretycznie mowa jest obecnie o znalezieniu , to ten kompromis już istnieje, bo w Polsce nie ma obecnie ani pełnego ograniczenia w tej kwestii, ani też pełnej liberalizacji.

SOURCE : interiabiznes
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS