Blogs
Home/business/Budzet Wrocawia czyli co robi wadza i ile nas to kosztuje. Szykuje sie rekordowy rok

business

Budzet Wrocawia czyli co robi wadza i ile nas to kosztuje. Szykuje sie rekordowy rok

Nic tak nie uczy oskali i zakresie wadzy urzednikow niz lektura budzetu. Gmina Wrocaw zamierza w przyszym roku wydac ponad osiem miliardow zotych odebranych nam w licznych podatkachopatach grzywnach i innych daninach. Trudno nie uciec tu od pytania czynaprawde tego wszystkiego potrzebujemy i dlaczego musi to az tyle kosztowac

November 26, 2024 | business

Nic tak nie uczy oskali i zakresie władzy urzędników niż lektura budżetu. Gmina Wrocław zamierza w przyszłym roku wydać ponad osiem miliardów złotych odebranych nam w licznych podatkach,opłatach, grzywnach i innych daninach. Trudno nie uciec tu od pytania: czynaprawdę tego wszystkiego potrzebujemy i dlaczego musi to aż tyle kosztować? fot. Oleksandr Osipov / / Shutterstock Rynkowi analitycy i ekonomiści zwykle nie przyglądają siębudżetom nawet największych polskich miast. A szkoda, bo niektóre z nichgenerują „przychody” porównywalne ze spółkami z WIG-20. Zatem sektorowisamorządowemu – a zwłaszcza metropolitarnemu – brakuje nieco „pokryciaanalitycznego”. Dziwi to tym bardziej, że liczba indywidualnych „akcjonariuszy”największych polskich miast idzie przecież w setki tysięcy. Wrocław miliardami się chwali - Będzie to budżet rekordowy, bo przekroczyliśmy ponad 8miliardów 200 milionów złotych – powiedział miejski skarbnik Marcin Urbanpodczas prezentacji budżetu Wrocławia na 2025 rok. Faktycznie, suma wydatkówmiasta jest o blisko 1,2 miliard złotych wyższa niż rok wcześniej i ażo dwa miliardy wyższa od zaplanowanych dwa lata wcześniej. W tej kwocie znajdzie się 240 milionów złotychprzewidzianych na obsługę miejskiego zadłużenia. Źródło: Bankier.pl na podstawie danych Gminy Wrocław. Po trzech latach stagnacji (2021-23) Wrocław odnotowałznaczące powiększenie swojego budżetu zarówno w roku bieżącym, jak i w planachna rok 2025. W długiej perspektywie widać niemal ciągły wzrost nominalnychwydatków oraz dochodów miejskich. Spadek tych ostatnich przez 20lat zaplanowano tylko w dwóch latach (2016 i 2022). Zmienna była za to wartość gminnych deficytów, która wahałasię od rekordowych 904 mln złotych w roku 2009 po zaplanowaną na rok 2012rekordową nadwyżkę w kwocie 156 mln zł (druga w historii nadwyżka dochodów nadwydatkami pojawiła się w budżecie na rok 2013). Zmieniała się także relacjadeficytu do wydatków. W kryzysowym roku 2009 blisko jedną czwartą wydatkówWrocław miał zrealizować na kredyt. Następnie w latach 2011-19 relacja ta nieprzekraczała 10%. Plan na 2025 rok zakłada 6,9% deficytu w relacji do wydatkówmiasta. Skąd Wrocław bierze pieniądze... - To wyjątkowy budżet, bo był przygotowywany w oparciu onową ustawę o finansowaniu samorządów. (...) Teraz mamy zupełnie nową formułę,zgodnie z którą miasta i gminy powinny mieć udział w podatku PIT i CIT i tedochody powinny w całości wpływać do budżetu i nikt ich nam nie powinienwydzielać. Teraz tak rzeczywiście jest, bo mówimy nie o udziale w podatku, audziale w dochodach – powiedział miejski skarbnik Marcin Urban. Z tytułuudziału w podatkach PIT (tj. podatku od pracy i przedsiębiorczości) oraz CIT(tj. podatku od korporacji) Wrocław spodziewa się uzyskać ponad 4,5 mldzłotych. Wroclaw.pl Udział w rządowych podatkach ma stanowić blisko 60% dochodówWrocławia w 2025 roku. Jednakże z punktu widzenia mieszkańców miasta jeszczeważniejsze jest to, skąd magistrat pozyska pozostałe dochody. Tutaj szczególnieistotne jest 20% miejskiego budżetu podchodzącego z podatków lokalnych orazuiszczanych przez rezydentów gminy opłat. Tu oczywiście prym wiedzie podatek odnieruchomości (692 mln zł, co stanowi blisko 80% oczekiwanych wpływów zpodatków gminnych) oraz podatek od czynności cywilnoprawnych (141 mln zł i 16%udziały). Ale oprócz tego mamy jeszcze podatek od spadków i darowizn, podatekod środków transportu, podatek z karty podatkowej, podatek rolny oraz leśny (wmieście, a jakże!). Nie brakuje też opłat, o których istnieniu wielu obywatelimogło nawet nie mieć pojęcia. Mamy więc przewidziane wpływy z opłaty skarbowej(i to nie tak mało, bo 35,5 mln zł), z opłaty za zezwolenie na hurtowy idetaliczny handel alkoholem, opłaty za parkowanie (33,65 mln zł – to akuratwszyscy znają), opłatę komunikacyjną, opłaty za wydanie prawa jazdy, opłaty zaprzedszkole, opłatę prolongacyjną (nie wiem, co to jest, ale ma przynieść 300tys. zł) opłatę za wyżywienie w przedszkolach (niemal 35 mln zł – prawie tyleco za parkowanie) oraz ponad 30 (!) innych niewymienionych imiennie opłat, zktórych wrocławski magistrat spodziewa się pozyskać 37,6 mln zł. I na koniecnajważniejsza danina, czyli opłata za „gospodarowanie odpadami komunalnymi”, ztytułu której wrocławianie mają zapłacić 437,9 mln zł. ..i na co je wydaje? Nie wiedzieć czemu, strona wydatkowa jest zwykle bardziejnagłaśniana od strony dochodowej. Po stronie wydatków miasto Wrocław chwali siębardzo ogólnymi i pojemnymi określeniami i dopiero żmudna lektura budżetowychzałączników pozwala mniej więcej określić faktycznych beneficjentów tychżewydatków. We Wrocławiu, podobnie jak w przypadku większości gmin w Polsce, wstrukturze wydatków dominuje pozycja „oświata i wychowanie” – czyliprzedszkola, szkoły i wiele, wiele innych. Na tak szeroko zakrojoną pozycję ma przypaść 36% budżetumiasta, czyli aż 2,82 mld złotych. Są to wydatki na pensje dla nauczycieli,utrzymanie budynków oraz różne inne pozycje, o których nawet skarbnik miejskizapewne nie ma pojęcia. Warto jednak pogrzebać w projekcie miejskiego budżetu,aby wyciągnąć kilka smakowitych kąsków. Na 83 wrocławskie szkoły podstawowe w2025 roku przewidziano 937,4 mln złotych (w tym 620,1 mln zł to wynagrodzenianauczycieli i pozostałych pracowników szkół). Uczy się w nich 47 195uczniów. Do tego dochodzi blisko osiem tysięcy uczniów w szkołachnieprowadzonych przez gminę. Oznacza to, że roczny wydatek przypadający najednego wrocławskiego ucznia wynosi blisko 17 000 złotych! To 1415 złmiesięcznie, co jest stawką porównywalną z miesięcznym czesnym w niektórychszkołach prywatnych. Zaiste państwowa edukacja jest nam bardzo droga. Autobusy i tramwaje kosztowniejsze od samych dróg Wydatki na wrocławskie MPK zaplanowano na 932,8 mln złotych,co stanowi aż 11,4% przyszłorocznego budżetu miasta. W tej kwocie zawiera się m.in.zakup nowych autobusów i tramwajów, „zakup usług przewozowych” dla osóbobjętych „bezpłatną” komunikacją miejską oraz utrzymanie i konserwacjainfrastruktury tramwajowej. Co ciekawe, znacznie mniej kasy przewidziano na utrzymaniesamych dróg. I tak na utrzymanie i rozbudowę powiatowych dróg publicznychpójdzie 441,4 mln zł, a na gminne 140,1 mln zł. Równe 16 milionów złotych mapochłonąć obsługa znienawidzonej przez zmotoryzowanych wrocławian strefypłatnego parkowania. Przystanki MPK kosztować nas będą ponad 10 mln zł, aprzeszło 11 milionów system rowerów miejskich. Gmina Wrocław jest też największym landlordem w mieście,oferując najem mieszkań komunalnych. Gospodarka mieszkaniowa miasta będzie nas kosztować523 mln złotych, z tego prawie 50 milionów pochłonie sam Zarząd ZasobuKomunalnego (z tego prawie 90% to wynagrodzenia jego pracowników). Alenajwiększą pozycję w tej kategorii (394 mln zł) stanowi koszt „gospodarowaniazasobem mieszkaniowym gminy”. Ponad 7mln zł to koszty działalności nadzoru budowlanego, a wrocławskie cmentarzepotrzebować będą ponad 5 milionów złotych. Kolejne 14 mln zł trafi do spółekkomunalnych jako wniesienie wkładu. Urzędnicy, strażnicy i antyalkoholowa krucjata Podatników powinien też zainteresować dział 750 – czyli kosztyutrzymania administracji publicznej, które w 2025 roku pochłoną ponad półmiliarda złotych. Wychodzi jakieś 750 złotych na każdego oficjalnego mieszkańcamiasta ( oficjalnie Wrocławliczy 673,5 tys. mieszkańców , ale faktycznie jest ich znacznie więcej.Według szacunków naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego rzeczywistapopulacja miasta na koniec 2022 rokuliczyła 893,5 tys .) Najdroższy będzie urząd miejski, którego budżetpodliczono na 337,3 mln zł. Rada miasta kosztować nas będzie 9,8 mln zł (w tym5 mln zł to diety 37 radnych i wynagrodzenia pracowników biura). Reszta (4,4mln) trafi do 48 rad osiedli. Wśród rozmaitych wydatków w tej kategorii zaplanowano także1,5 mln zł na organizację wyborów prezydenta Polski. Wrocław wyda także 66,1 mln zł na państwową strażpożarną. Dla porównania, budżet obrony cywilnej to ledwie 380 tys. zł, za to aż43,2 mln zł pochłonie wrocławska straż miejska. Włodarze Wrocławia mają jednak większe ambicje niż tylkołatanie dziur w jezdni czy utrzymanie szkół. I tak gmina wyda 6,3 mln zł naprofilaktykę zdrowotną, w tym m.in. szczepień przeciw grypie dla osób 65+. Ponadmilion pójdzie na „zwalczanie narkomanii” oraz AIDS. Nie wiedzieć czemu,wydatki te zostaną w całości pokryte z wpływów z opłat za zezwolenia nasprzedaż alkoholu. A propos tego ostatniego, to miejscy urzędnicy chcąprzeznaczyć aż 35,2 mln zł na „przeciwdziałanie alkoholizmowi”, w tym 26,2 mln złpójdzie na rozmaite dotacje. Na dokładkę miasto przeznaczy 3,57 mln zł naizby wytrzeźwień, zwanym potocznie „najdroższym hotelem w mieście”. Ktonie zintegruje się w ośrodku przy ulicy Sokolniczej , może skorzystać z ofertymiejskich centrów integracji społecznej, na które dorzucimy 3,2 mln zł. Wyżej przytoczone pozycje nie obejmują wszystkich interesującychwydatków Gminy Wrocław przewidzianych na rok 2025. Lektura liczącego 390 stron projektubudżetu miasta uświadamia, jak wieloma sprawami zajmują się miejscy urzędnicy. Częśćz nich jest oczywista (drogi, oświetlenie ulic, gospodarka odpadami), częśćwymuszona ustawami i realizacją obowiązków sektora rządowego (edukacja, opiekaspołeczna etc.), ale bez części spokojnie moglibyśmy się obejść lub pozostawić ich realizację sektorowi prywatnemu (teatry, galerie etc.). Szkoda tylko, żewyborcy tak rzadko interesują się tym, na co przeznaczane są odebrane im wramach systemu podatkowego pieniądze. Źródło:

SOURCE : bankier

LATEST INSIGHTS