Blogs
Home/business/Austria z prorosyjskim rzadem Trwaja rozmowy nad nowa koalicja

business

Austria z prorosyjskim rzadem Trwaja rozmowy nad nowa koalicja

Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen poinformowa w niedziele ze na rozmowy o stworzeniu nowego rzadu zaprosi lidera prorosyjskiej Austriackiej Partii Wolnosci FPOe Herberta Kickla. Bede nadal robi co w mojej mocy aby zapewnic poszanowanie filarow naszej demokracji zapewni.

January 05, 2025 | business

Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen poinformował w niedzielę, że na rozmowy o stworzeniu nowego rządu zaprosił lidera prorosyjskiej Austriackiej Partii Wolności (FPOe) Herberta Kickla. „Będę nadal robił, co w mojej mocy, aby zapewnić poszanowanie filarów naszej demokracji” – zapewnił. fot. Respiro / / Shutterstock „Jeśli nauczyłem się czegoś podczas mojej kadencji jako prezydenta, to tego, że zawsze pojawiają się nowe sytuacje” – powiedział Van der Bellen na konferencji prasowej zaraz po spotkaniu z byłym szefem Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) Karlem Nehammerem, który zdecydował się na rezygnację ze stanowiska kanclerza federalnego. Politycy ustalili, że Nehammer pozostanie na urzędzie przez kilka kolejnych dni, do czasu mianowania kanclerza przejściowego. Prezydent wyjaśnił, dlaczego mimo zerwania negocjacji w piątek przez liberałów z partii NEOS nie zdecydował się na powierzenie misji stworzenia nowego rządu komuś innemu. „Nawet po odejściu NEOS byłem przekonany, że nadal istnieje szansa na porozumienie. Chciałem oszczędzić naszej ojczyźnie +pustych przebiegów+. Ale teraz koniec” – oświadczył Van der Bellen. Przypomniał, że do soboty nie chciał powierzyć tej misji Kicklowi, ponieważ Nehammer i Andreas Babler z Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) kategorycznie wykluczali współpracę z liderem wolnościowców. „Teraz sytuacja się zmieniła. Nehammera nie ma. Głosy w Partii Ludowej wykluczające współpracę z FPOe pod przewodnictwem Herberta Kickla znacznie ucichły. Teraz być może otworzyły się nowe możliwości” - tłumaczył. Jednocześnie poinformował, że na poniedziałek na godz. 11 rano zaprosił Kickla do swojej siedziby. Van der Bellen zapewnił też, że nie będzie podejmował żadnych pochopnych decyzji. „W demokracji chodzi o walkę o rozwiązania i zawieranie kompromisów. Bez tego demokracja nie mogłaby funkcjonować. Liberalna demokracja nie może istnieć bez rządów prawa, podziału władzy, praw człowieka i mniejszości, wolnych i niezależnych mediów oraz członkostwa w UE. Będę nadal robił, co w mojej mocy, aby zapewnić poszanowanie tych podstawowych filarów naszej demokracji” – zapewnił prezydent, który podobne słowa wypowiedział, zlecając misję stworzenia rządu Karlowi Nehammerowi w październiku ubiegłego roku. Do niedzielnej deklaracji prezydenta odniósł się nowy przewodniczący OeVP Christian Stocker. „Z zadowoleniem przyjmuję decyzję Van der Bellena o jutrzejszym spotkaniu z Herbertem Kicklem. Oczekuję, że Kicklowi powierzone zostanie utworzenie rządu federalnego” - powiedział. Zapewnił, że jeżeli ludowcy zostaną zaproszeni do rozmów na temat utworzenia nowego rządu, to z pewnością wezmą w nich udział. Po fiasku negocjacji w sprawie utworzenia koalicji rządowej bez FPOe kanclerz Nehammer ogłosił w sobotę wieczorem, że zamierza zrezygnować ze stanowiska szefa rządu i przewodniczącego konserwatywnej OeVP. Wcześniej tego dnia partia kanclerza podjęła ostatnią próbę rozmów koalicyjnych z socjaldemokratami. W wyborach parlamentarnych, które odbyły się 29 września, wygrała nacjonalistyczna i prorosyjska FPOe, która uzyskała 28,8 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się rządząca dotychczas OeVP (26,3 proc.), a na kolejnych SPOe (21,1 proc.), liberalna NEOS (Nowa Austria i Forum Liberalne; 9,2 proc.) oraz Zieloni (8,3 proc.). Mimo zwycięstwa wolnościowców misję stworzenia nowego rządu prezydent Van der Bellen powierzył dotychczasowemu kanclerzowi, Nehammerowi. Decyzję tę tłumaczył faktem, że chadecy i socjaldemokraci stanowczo wykluczyli wejście do rządu, na czele którego stałby lider FPOe. Ugrupowania te zarzucają tej partii ekstremizm, bliskie związki z Rosją, chęć ograniczenia roli kobiet w życiu publicznym czy posługiwanie się językiem, który pogłębia podziały społeczne – argumentował Van der Bellen. Ekspert: prorosyjski radykał coraz bliżej fotela kanclerza Wśród polityków ugrupowania Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) może pojawić się pokusa, by poczekać na nowe wybory i wykorzystać nieudolność partii mainstreamowych; lider tego stronnictwa, prorosyjski radykał Herbert Kickl jest coraz bliżej fotela kanclerza - ocenił w rozmowie z PAP Jakub Bielamowicz z Instytutu Nowej Europy. Po fiasku negocjacji w sprawie utworzenia koalicji rządowej w Austrii kanclerz Karl Nehammer ogłosił w sobotę wieczorem, że zamierza zrezygnować ze stanowiska szefa rządu i przewodniczącego konserwatywnej OeVP. Wcześniej z rozmów wycofali się liberałowie z NEOS, a rokowania ostatecznie storpedowali socjaldemokraci z SPOe. Bielamowicz powiedział PAP, że decyzja kanclerza Nehammera nie była dla nikogo zaskoczeniem. "Już od tygodni nad projektem trójpartyjnej koalicji, na czele której miał stanąć Nehammer, zbierały się czarne chmury" - zauważył analityk, który przypomniał, że w miniony piątek liderka liberalnego NEOS Beate Meinl-Reisinger zapowiedziała, iż jej partia wycofuje się z rozmów koalicyjnych. "Ten trójpartyjny format to była w zasadzie jedyna szansa dla Nehammera, by utrzymać się w fotelu kanclerza" - zaznaczył Bielamowicz, podkreślając, że po ostatnich pięciu latach wspólnego rządzenia Nehammer był niechętny koalicji z Zielonymi, a tradycyjna "GroKo", czyli wielka koalicja OeVP-SPOe miałaby w Radzie Narodowej tylko minimalną większość jednego głosu. W ocenie komentatora, nie bez znaczenia była też wewnętrzna presja w ramach partii ludowców. Chodzi zwłaszcza o frakcję stanowczo opowiadającą się za koalicją FPOe-OeVP, która - mając świadomość negatywnego nastawienia Nehammera do współpracy z liderem FPOe Kicklem - liczyła na odejście dotychczasowego kanclerza. Analityk Instytutu Nowej Europy przypomniał też, że od samego początku rokowania koalicyjne były wyjątkowo trudne. Podstawowym powodem były istotne różnice programowe pomiędzy uczestnikami tych rozmów. "Mimo że OeVP i SPOe współrządziły Austrią przez większość powojennego okresu, po ostatnich wyborach (z 29 września 2024 r. - PAP) głównym spoiwem dla bloku OeVP-SPOe-NEOS było dążenie do utworzenia +kordonu sanitarnego+ wokół zwycięskiej FPOe" - przypomniał Bielamowicz. Zdaniem eksperta nie mogło to jednak wystarczyć do stworzenia nie tylko trwałej, ale w ogóle jakiejkolwiek koalicji. "Od osób uczestniczących w przeciągających się rozmowach już od kilku tygodni dochodziły słuchy, że bardzo trudne do pogodzenia są - przede wszystkim - stanowiska tych trzech partii dotyczące konsolidacji i uzdrowienia finansów publicznych" - zaznaczył Bielamowicz, wskazując na zasadnicze pola konfliktu. "OeVP chciała podwyższenia podatku VAT, SPOe - wprowadzenia podatków od spadków i bankowego, zaś liberalne NEOS było bardzo niechętne wszelkim nowym +daninom+" - przypomniał rozmówca PAP. Analityk nie ma jednak wątpliwości co do tego, że kwestie programów nie były jedynym powodem fiaska negocjacji. "Pojawiła się również rosnąca niechęć do wzięcia odpowiedzialności za rządzenie w trudnym, trójpartyjnym układzie w sytuacji poważnych wyzwań. (Znaczenie miała też) konieczność coraz szybszego reagowania i ciągłej presji ze strony rosnącej w siłę antysystemowej FPOe" - ocenił Bielamowicz, przypominając, że w SPOe silna pozostaje frakcja przeciwna wchodzeniu do rządu przy tak dużych ustępstwach programowych. Zdaniem eksperta, pozostawanie w takiej koalicji mogłoby zakończyć się dla socjaldemokratów utratą wyrazistości i, w konsekwencji, dalszą erozją i tak już niewielkiej bazy wyborczej. Bielamowicz nie ma też wątpliwości co do tego, że austriaccy politycy z uwagą śledzili upadek bardzo podobnej koalicji w sąsiednich Niemczech (SPD-Zieloni-FDP), która szybko stała się niepopularna m.in. właśnie ze względu na różnice personalne i programowe. Rozmówca PAP jest przekonany, że dla przyszłości austriackiej polityki kluczowe będą najbliższe dni. "Na razie kanclerzem pozostaje Nehammer, który zapowiedział, że poczeka na uporządkowane przekazanie stanowiska. Jest bardzo możliwe, że prezydent Alexander Van der Bellen powoła na jego miejsce technicznego, być może nawet niepolitycznego kanclerza, który będzie pełnił tę funkcję do czasu uformowania nowej większości" - przewiduje Bielamowicz. Jak zauważył, taka sytuacja miała miejsce całkiem niedawno, bowiem na przełomie lat 2019 i 2020, gdy kanclerzem została Brigitte Bierlein. Analityk spodziewa się dwóch możliwych scenariuszy. "Po ustąpieniu Nehammera drzwi do Urzędu Kanclerskiego otwierają się zdecydowanie szerzej przed liderem wolnościowców Herbertem Kicklem. Z drugiej jednak strony, wśród polityków FPOe może pojawić się pokusa, by poczekać na nowe wybory i wykorzystać nieudolność partii mainstreamowych" - wyjaśnił Bielamowicz. Analityk jest przekonany, że przedterminowe wybory są bardzo możliwe, ponieważ wolnościowcy Kickla, którzy we wrześniowym głosowaniu zdobyli 28,8 proc. poparcia, dziś mogliby liczyć na 35-37 proc. "Ostatnią przeszkodą na drodze Kickla do urzędu kanclerza może być prezydent Alexander Van der Bellen, który od dawna sprzeciwiał się temu, by to lider wolnościowców został szefem rządu" - zauważył Bielamowicz. Analityk podkreślił jednak, że jeżeli Kickl będzie w stanie zebrać w Radzie Narodowej większość potrzebną do stworzenia rządu, prezydentowi nie pozostanie nic innego niż zaprzysiężenie go bądź ustąpienie ze stanowiska. Tomasz Dawid Jędruchów (PAP) tdj/ kar/ Źródło: PAP

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS