Akcje Zabki blisko ceny z IPO w drugim dniu notowan

W czwartek przeliczyli się ci, którzy oczekiwali szybkiego i pokaźnego zysku z udziału w ofercie publicznej właściciela sieci franczyzowej. Kurs poszedł wyraźnie w górę tylko na początku sesji, a później opadł i dzień zakończył na poziomie kursu odniesienia (czyli 21,5 zł). W piątek w pierwszych minutach handlu trwało przeciąganie liny na poziomie ceny z IPO, w czym udział bierze zapewne menedżer emisji, czyli Goldman Sachs. Zgodnie z umową zawartą z dwoma akcjonariuszami sprzedającymi - CVC i EBOiR, może dokonywać transakcji, które wspierałyby utrzymanie ceny na poziomie wyższym niż mogłaby wynosić bez jego aktywności. Formalnie opcja obowiązuje przez 30 dni po debiucie, ale może zostać zakończona w każdym momencie. Takie opcje stabilizacyjne to standard w przypadku dużych ofert. Nie zawsze jednak są wykonywane - menedżerowie ofert Allegro czy Pepco nie podejmowali żadnych działań. Inaczej było siedem lat temu po niezbyt udanym debiucie Playa, kiedy JP Morgan kupował akcje po cenie z IPO lub nieco niższej. Goldman Sachs ma opcję dotyczącą maksymalnie 45 mln akcji Żabki.