Blogs
Home/business/Okoo tysiac pracownikow PZL-Swidnik nie przyszo do pracy. Oto powod

business

Okoo tysiac pracownikow PZL-Swidnik nie przyszo do pracy. Oto powod

Okoo jedna trzecia zaogi PZL-Swidnik czyli okoo tysiac osob postanowio w piatek wziac urlopy na zadanie w ramach sprzeciwu skierowanego w strone zarzadu spoki. Pracownicy nie zgadzaja sie na propozycje podwyzek ktora jest nizsza od tej o ktora walcza - o 85 proc. I choc od pracodawcy syszymy ze trwaja negocjacje w tym zakresie inaczej sytuacje przedstawia strona zwiazkowa. Bioracych w akcji pracownikow mogoby byc jeszcze wiecej ale nie wszyscy otrzymali zgode na urlop.

Około tysiąc pracowników PZL-Świdnik nie przyszło do pracy. Oto powód
February 07, 2025 | business

W ramach walki o wyższe płace załoga świdnickich zakładów postanowiła Część z nich wyszła przed siedzibę firmy i w ciszy blokowała ruch samochodowy. Pracownicy nie są zadowoleni z zaproponowanych przez zarząd podwyżek na 2025 rok. PZL-Świdnik nie chce komentować na tym etapie zaistniałej sytuacji. Jak słyszymy od rzecznika spółki, obecnie trwają rozmowy z załogą. - - mówi Interii Dariusz Szulc, nazywając obecną sytuację "kuriozalną". Podkreśla jednoczenie, że . Jednak inaczej sprawę komentują pracownicy. - Była to spontaniczna akcja pracowników, którzy dziś wypisali urlopy na żądanie. - wyjaśnia nam Piotr Sadowski, przewodniczący Zarządu Krajowego Związku Zawodowego Inżynierów i Techników oraz członek Rady OPZZ, który po godzinie 7:00 rano w piątek dowiedział się, że wielu pracowników postanowiło zrezygnować tego dnia z pracy i postanowił do nich dołączyć. Akcja zakończyła się po kilku godzinach; załoga nie wróciła do pracy. Nasz rozmówca wskazuje, że na początku października 2024 roku, zgodnie z porozumieniem płacowym, powinny rozpocząć się negocjacje na temat podwyżek na 2025 rok. - Ponieważ pracodawca nie podjął tych rozmów wystąpiliśmy o nie na piśmie. Rozpoczęły się na początku listopada. , że pomimo że udało nam się tę propozycję, która od stycznia obowiązuje, trzykrotnie podbić, to ona jest nadal bardzo niska. Gdy nie doszliśmy do porozumienia spisaliśmy protokół rozbieżności i zaproponowaliśmy mediatora: wojewodę lubelskiego, panią poseł Martę Wcisło z tego powodu, że tylko oni mają wgląd w kontrakty rządowe, które PZL realizuje. więc zaproponowaliśmy mediatora z listy MRPiPS, pana Pawła Śmigielskiego, na co również pracodawca nie wyraził zgody - wyjaśnia Sadowski. Związkowcy wystosowali więc pismo o wyznaczenie mediatora z urzędu. W tym tygodniu zostali poinformowani przez dział HR, że nie ma on wiedzy na temat decyzji. - . Pracodawca nie wyraził zainteresowania. To, że przeszliśmy do etapu mediacji nie oznacza, że musi od razu wejść mediator; strony mogą się w międzyczasie spotykać - podkreśla. Piątkowa akcja była pokłosiem poniedziałkowej decyzji władz spółki o , która wprowadza w życie. Sadowski tłumaczy, że propozycja była tożsama z protokołem rozbieżności, na którą załoga się nie zgodziła. Nie może jednak zdradzić, ile dokładnie wynosi, bowiem wszystkie dokumenty są opatrzone klauzulą tajności. Jak wynika ze sprawozdań finansowych wynagrodzenie zarządu i rady nadzorczej PZL-Świdnik rośnie. . To jednak nie wszystko - pracownicy w dużej mierze pracują ponad normę. - . Z godzin nadliczbowych płaca minimalna ładnie rośnie do góry, tylko nie chodzi o to, żeby ktoś kosztem swojego życia rodzinnego nie wychodził z firmy, tylko na okrągło pracował, żeby tę rodzinę utrzymać. Jesteśmy firmą lotniczą, jedyną w Polsce, która ma tak potężny potencjał od konstruowania do produkcji, certyfikowania, szkolenia, serwisowania, ale w ślad za tym powinny pójść pieniądze. Ale to nie idzie z płacami pracowników w parze - komentuje przewodniczący Zarządu Krajowego ZZIT. Podkreśla jednak, że z rozliczeń z godzin nadliczbowych firma wywiązuje się bez zastrzeżeń. Sadowski zwraca uwagę, że obecnie w PZL-Świdnik potrzeba wykwalifikowanych specjalistów. - Pracuję w firmie 40 lat, w większości jako konstruktor śmigłowców, znam je od podszewki. Musimy mieć naprawdę dobrą kadrę i o nią zadbać. Ale , tylko w normalnych godzinach. Cały czas firma zatrudnia, bo - mówi Interii. Pracownicy są dowożeni wręcz z innych miejscowości, m.in. z Chełma i Puław, bo brakuje rąk do pracy. - Zrealizowaliśmy duży kontrakt na 4 śmigłowce AW101, realizujemy duży kontrakt na 32 śmigłowce AW149 dla polskiej armii. Realizujemy kadłuby dla 90 proc. śmigłowców produkowanych w koncernie; nasze struktury lotnicze są wysyłane np. do włoskich zakładów, do Filadelfii. - ocenia. I dodaje, że w przypadku podobnych zakładów w Rzeszowie czy Mielcu pracownikom udało się dojść do porozumienia z władzami firm. - Osiągnęli poziom, który by nas zadowolił - podkreśla. Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Świdnik to jedna z najważniejszych spółek dla przemysłu obronnego i lotnictwa w Polsce. Około 80 proc. śmigłowców dostarczanych resortowi obrony narodowej produkowanych jest właśnie w Świdniku. Właścicielem zakładu, który powstał jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku jest obecnie . Produkuje on m.in. . W PZL Świdnik prowadzona jest również działalność badawcza. "W 2015 r. utworzono lub gruntownie zmodernizowano . Projekt był dofinansowany z funduszy europejskich i miał na celu umożliwienie prowadzenia w Polsce prac B+R na światowym poziomie i zwiększenie udziału firmy w Europejskiej Przestrzeni Badawczej. Dzięki temu spółka prowadzi badania nad , które należą obecnie do jednych z najbardziej zaawansowanych w swoim obszarze."- głosi raport "Polski Przemysł Lotniczy. Potencjał i perspektywy rozwoju".

SOURCE : interiabiznes
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS