health
Zagadkowa smierc i trzy rozne zarzuty w sprawie Ewy Tylman. "W co ja mam wierzyc"
Najpierw prokuratura zarzucaa ze Adam Z. porwa Ewe Tylman dla okupu i ukry w nieznanym miejscu. Potem uznaa ze ja zabi poprzez wepchniecie do Warty. Teraz sledczy stoja na stanowisku ze "jedynie" nie udzieli pomocy tonacej w rzece kolezance. W najblizszy piatek poznanski sad wyda wyrok w tej gosnej sprawie.
Dwa razy poznański Sąd Okręgowy uniewinniał Adama Z. ws. śmierci Ewy Tylman, której zwłoki wyłowiono z rzeki po ponad ośmiu miesiącach poszukiwań. Dwa razy ten wyrok był uchylany przez Sąd Apelacyjny Teraz, w trzecim procesie, prokuratura wycofała zarzut zabójstwa i przekonuje, że Adam Z. powinien być skazany na 3 lata więzienia za nieudzielenie pomocy. W ocenie śledczych widział, że koleżanka tonie w rzece, ale odwrócił się i uciekł Obrona domaga się uniewinnienia, zarzucając przy tym policji i prokuraturze nieczyste zagrywki podczas zbierania dowodów przeciwko Adamowi Z. Wyrok, który zostanie wydany w najbliższy piątek, będzie nieprawomocny. Pewne wydaje się to, że któraś ze stron złoży od niego apelację Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Tą tragedią żyła cała Polska. W listopadzie 2015 r., w centrum Poznania, zaginęła Ewa Tylman. Wracała nocą z firmowej imprezy wraz z kolegą z pracy Adamem Z. Oboje byli pod wpływem alkoholu. On wrócił do domu cały i zdrowy. Ona nie wróciła nigdy. Jej ciało znaleziono w Warcie w lipcu 2016 r., ponad osiem miesięcy później. Teraz w poznańskim Sądzie Okręgowym dobiegł końca trzeci proces przeciwko Adamowi Z. W dwóch poprzednich jedne sądy go uniewinniały, ale za każdym po apelacji prokuratury sprawa wracała do pierwszej instancji. Teraz wymiar sprawiedliwości trzeci raz sądzi młodego mężczyznę. Szukała jej cała Polska. Zagadkowa śmierć Ewy Tylman. "Przedstawiał sprzeczne wersje" Trzy różne zarzuty w sprawie Ewy Tylman Prokuratura, która początkowo zarzucała mu porwanie Ewy dla okupu, a potem zabójstwo, teraz stoi na stanowisku, że oskarżony powinien odpowiadać za nieudzielenie pomocy. Dowody to jego pierwsze przesłuchanie przed prokuratorem oraz wypowiedzi podczas eksperymentu procesowego, do których doszło na początku grudnia 2015 r. Stwierdził wtedy, że gdy feralnej nocy szli pijani przez miasto, Ewa nagle zaczęła się wyrywać i uciekać. Być może — tłumaczył — bała się, że ją skrzywdzi, zgwałci. Prokuratura brała pod uwagę podtekst seksualny, ale Adam Z. zaprzeczał. Przecież jest homoseksualistą, ma partnera, więc kobiety, jak twierdził, go nie interesują. Na tamtym przesłuchaniu relacjonował również, że gonił koleżankę z pracy i krzyczał za nią. Widział, jak zbiegła w stronę Warty, a po chwili wpadła do rzeki. Zapamiętał, że płynęła z nurtem, ręce miała uniesione do góry. On spanikował, stchórzył, odwrócił się i uciekł. Postanowił nie wzywać żadnej pomocy. Taką relację Adam Z. złożył na początku grudnia 2015 r. Potem się z niej wycofał, jednak dla prokuratury tamte wyjaśnienia mają kolosalne znaczenie. Tym bardziej że złożył je w emocjonalny sposób, płakał, a nawet szlochał, gdy opowiadał szczegóły. — Dopiero trzy miesiące po tamtym przesłuchaniu Adam Z. zaczął twierdzić, że przed złożeniem wyjaśnień policjanci stosowali wobec niego przemoc, zrzucali z krzesła, wyśmiewali jego orientację seksualną. Wcześniej nie skarżył się na to kilku prokuratorom ani sędziemu, który rozpatrywał nasz wniosek o tymczasowe aresztowania — relacjonowała zdarzenia sprzed dziewięciu lat prokurator Magdalena Jarecka. Dodała, że późniejsze śledztwo nie potwierdziło zastrzeżeń Adama Z., że był poniewierany i zmuszany do mówienia tak, jak chcą śledczy. Sprawą Ewy Tylman żyła cała Polska. Dzisiaj decydujące chwile w sądzie Prokuratura chce trzech lat więzienia W mowie końcowej, którą prokurator Jarecka wygłosiła w poznańskim Sądzie Okręgowym 12 listopada, stwierdziła, że śledczy wycofują się z zarzutu zabójstwa. Główny dowód — notatka policjantów, którym oskarżonym poza protokołem miałby przyznać się do wepchnięcia koleżanki do rzeki — upadł. Stało się tak, bo sądy już wcześniej wskazały, że notatka policjantów nie może być dowodem w sprawie. Nie została bowiem podpisana przez oskarżonego. Nie tylko Izabela Parzyszek. Tymi zaginięciami żyła cała Polska. Znikały także dzieci — Domagam się uznania go winnym nieudzielenia pomocy i skazania na trzy lata więzienia — wskazała prokurator Magdalena Jarecka. Jej zdaniem Adam Z., wbrew temu co twierdził, wcale tamtej nocy nie był zdezorientowany. Nagrania z miejskiego monitoringu i inne dowody wskazują, że wręcz uciekał znad rzeki, a potem, że chodził po okolicznej stacji benzynowej i rozmawiał z siostrą. Zdążył jeszcze wyrzucić dowód osobisty Ewy. Następnie poszedł do domu. Z wnioskami prokuratury o taką karę dla oskarżonego zgodził się zarówno Andrzej Tylman, ojciec tragicznie zmarłej Ewy, jak i jego pełnomocnik. "Stary obrońca" rozważa, ile piła zmarła Ewa We wtorek 12 listopada mowy końcowe wygłosili również dwaj obrońcy Adama Z. Mecenas Ireneusz Adamczak, który w śledztwie jest od samego początku, przekonywał, że sposób prowadzenia sprawy świadczy o druzgocącej klęsce poznańskiej prokuratury. Zmieniała kwalifikacje prawne: od porwania, przez zabójstwo, po nieudzielenie pomocy. Zabójstwo Ewy Tylman. Poznański sąd po raz drugi uniewinnił Adama Z. Kwestionował również kluczowe przesłuchanie swojego klienta. Podkreślał, że nie można stosować średniowiecznej zasady, że przyznanie się do winy jest koroną dowodów. Dowodził, że tamto przesłuchanie i eksperyment z grudnia 2015 r. odbyły się w warunkach zastraszania Adama Z. i pozbawienia go kontaktu z obrońcą. Przekonywał, że osiem godzin czekał na ławce na spotkanie ze swoim klientem. Bez skutku. Potem, że nie został dopuszczony do eksperymentu. Prokuratura twierdzi tymczasem, że został o nim prawidłowo zawiadomiony i po prostu nie przyszedł. — O czym my tu mówimy? Starego obrońcę blokuje się w kontakcie z klientem? W co ja mam wierzyć? W czynności pani prokurator? Podczas tamtego eksperymentu mój klient miał "stróża" przy sobie. Policjanta, który pilnował, aby oskarżony mówił to, co ma powiedzieć — podkreślał adw. Ireneusz Adamczak. Domaga się uniewinnienia Adama Z., tym bardziej że nigdy nie przyznał się do żadnych zarzutów. W pewnym momencie swojego wystąpienia odniósł się do tragicznie zmarłej Ewy, snując rozważania, że na pewno lubiła pić alkohol. Na te słowa adw. Adamczaka zareagował jej ojciec: — Nie potrafi pan dać spokoju mojej córce, oskarżając ją o alkoholizm. Wiem, jaką była osobą. Pan niech lepiej patrzy na własne dzieci — mówił Andrzej Tylman. Drugi obrońca: wiemy, że nic nie wiemy Drugi z obrońców, adw. Piotr Jóźwiak, również odniósł się do sposobu zbierania dowodów. Zarzucał, że żadnego z pełnomocników Adama Z. nie było podczas eksperymentu procesowego. Poza tym odbył się on w dzień, a nie w nocy. Nie wiadomo więc, czy w nocy Adam Z. miał w ogóle szansę zauważyć, że Ewa tonie. Zwracał uwagę na to, że eksperymentowi przyglądali się postronni obserwatorzy, którzy byli gotowi zlinczować oskarżonego. Dlatego w takich warunkach nie miał on swobody wypowiedzi. Przekonywał również, że tamtej nocy jego klient był pijany, miał zaburzoną percepcję i możliwość oceny sytuacji. — Jak mawiał Sokrates, wiem, że nic nie wiem. W tej sprawie nie wiemy wszystkiego na 100 procent. Skoro nie wiemy, nie możemy skazać oskarżonego za nieudzielenie pomocy. Na jego butach nie było śladów biologicznych, które powinny być, gdyby tamtej nocy był nad rzeką — mówił adw. Piotr Jóźwiak. Postawił śmiałą tezę, że raczej wszyscy, to znaczy większość opinii publicznej, oczekują uniewinnienia Adama Z. Choćby dlatego, że w sprawie są niewiadome. A skoro są, to trzeba stosować zasadę domniemania niewinności. Płetwonurek, który szukał ciała Iwony Wieczorek. "Do dziś pamiętam lodowatą wodę" Poznański Sąd Okręgowy wyrok wyda w najbliższy piątek. Orzeczenie będzie nieprawomocne. Zapewne któraś ze stron złoży apelację, co oznacza, że sprawa z 2015 r. jeszcze poczeka na swoje ostateczne zakończenie.
PREV NEWSUratowali dziecko podczas Marszu Niepodlegosci. Otrzymali nagrody od ministra
NEXT NEWSElon Musk nie odstepuje Donalda Trumpa. "Mia do niego jedna prosbe"
ukasz Zak doprowadzony do prokuratury
W piatek po godz. 12 ukasz Zak podejrzany o spowodowanie smiertelnego wypadku na Trasie azienkowskiej zosta doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa Srodmiescie. Tam zostanie przesuchany i usyszy zarzuty.
Absurdalna sytuacja w syberyjskim szpitalu. Zonierz pogryz zandarma
W syberyjskim szpitalu doszo do nietypowego incydentu. Zonierz rosyjskiej armii zaatakowa funkcjonariusza zandarmerii wojskowej uzywajac jako broni noza turystycznego i wasnego uzebienia.
Nadciaga spektakularne zaamanie w pogodzie. "Efekt morza" sprowadzi sniezyce
Wszystko wskazuje na to ze konczy sie okres spokojnej i stabilnej pogody. W nowym tygodniu czeka nas sporo dynamicznych zjawisk. Przez Polske wedrowac maja fronty atmosferyczne z opadami deszczu deszczu ze sniegiem i sniegu. Na ponocy pojawi sie tzw. efekt morza skutkujacy sniezycami. Ponadto spodziewane sa spore wahania temperatury i bardzo silny wiatr osiagajacy nawet 90 km na godz.
Widac pierwsze oznaki zmian. Nie wszedzie jednak bedzie spokojnie
Nieprzyjemna aura jeszcze sie nie poddaa. Wciaz musimy sie liczyc z duza iloscia chmur a lokalnie bedzie padac deszcz lub deszcz ze sniegiem. Na poudniu marznace opady moga powodowac gooledz zas gorach mocno powieje. Miejscami jednak zacznie sie przejasniac. Sprawdz prognoze pogody na piatek.
Tych produktow nie powinno sie mrozic. Lista zaskakuje
Nie wszystkie produkty nadaja sie do przechowywania w zamrazarce. Jesli popenisz ten bad moga stracic smak konsystencje oraz wartosci odzywcze.
Nie ma wyroku ws. smierci Ewy Tylman. "Niewystarczajacy materia"
Sad Okregowy w Poznaniu odroczy do 29 stycznia 2025 roku wydanie wyroku w sprawie Adama Z. oskarzonego w zwiazku ze smiercia Ewy Tylman. - Materia zgromadzony w aktach nie jest wystarczajacy do weryfikacji podniesionych w toku mow koncowych okolicznosci - oswiadczy sedzia Andrzej Klimowicz. Prokuratura wniosa wczesniej o zmiane kwalifikacji czynu zarzucanego Z. i uznanie go winnym nieudzielenia pomocy Ewie Tylman. Kobieta zaginea w listopadzie 2015 r. po kilku miesiacach z Warty wyowiono jej ciao. Dokadne okolicznosci jej smierci...